mziel52 pisze: Można też przejść na gerberki mięsne.
Ja tylko tak wspomnę że koty potrzebują w diecie czegoś więcej niż wygotowanego mięsa ze skrobią...
Ich pokarm powinien być pełnowartościowy, zawierający to co im konieczne do życia, we właściwych proporcjach. Gerberki, poza tym że koszmarnie drogie - to w składzie mają mięso (nie wiadomo jakiej jakości w sumie, przez dłuższy czas był to MOM, dopiero po aferze jest to mięso jako takie na etykiecie, z wodą i skrobią) - bez jakiejkolwiek suplementacji. 8 deko tego cuda kosztuje około 6 złotych.
Może się okazać że w obawie przed tą dziwną chorobą opiekunowie zaczną koty wykańczać niedoborami - u kota niedobór tauryny całkiem szybko może rozwalić serce i oślepić.
Pomijam niedobór masy witamin, zaburzone stosunki między mikroelementami.
Dlatego ja się z taką radą zgodzić nie mogę - doradzałabym wręcz coś odwrotnego, szczególne zwrócenie uwagi na pełnowartościowy pokarm.
W wymienianych gotowych karmach które jadły koty chorujące rzadko są dobre karmy bezzbożowe wymieniane, zwykle te tańsze. I bardzo różne.