Izko, mieliśmy przez chwilę maropitant, wydany przez całodobową lecznicę, ale w ilości maleńkiej, w strzykawce insulinówce (chyba tak to się zowie), pogadam o tym z wetami prowadzącymi. Mam całą dokumentację w formie papierowej - poprosiłam o nią w razie (tak jak mówisz) ewentualnego pogorszenia w weekend i konieczności jechania na 'ostry dyżur' - doświadczenie uczy przezorności. Wolałabym tego doświadczenia nie mieć, ale niestety...
Ech, czyli moje przepisywanie wyników na nic... wrzucam wobec tego tak, jak radzisz:
https://zapodaj.net/67325d0d9780b.jpg.h ... Hby06j6VwY
Ta cytologia z nosa to dlatego, że po jednym z leków (sterydowych) zrobiły mu się straszne strupki. A był podany zalewie dwa razy.
I w ogóle bardzo, BARDZO!!! Dziękuję Ci za poświęcony czas! A luźny kupal w połączeniu z katarem brzmią jak mieszanka wybuchowa.