» Pon sty 09, 2023 19:30
Re: Rudy z glutem i innym dziadostwem
Hej, to znów ja, niestety. Niestety, bo wolałabym Was nie niepokoić. Otóż Rudix uporał się z glutem, brak płynu w płucach, nic nie trzeszczy, tylko wykichujemy pozostałości. Ale wciąż jest markotny, humor odzyskał tylko na kilka dni, a teraz znów spanie, jedzenie, wylizywanie. Wczoraj byliśmy u weta, który zalecił odstawienie antybiotyku, ACC do nebulizacji też w odstawkę (zostaje wg zaleceń nebulizacja solą fizjologiczą) i steryd precz także.
Powiedziałam o marnym kocim nastroju i o tym, że przyjmuje najchętniej pozycję bólową. Wet obmacał zwierza, a zwierz dał wyraźne znaki, że boli go kręgosłup. Niedaleko ogona, po ludzku mówiąc - odcinek lędźwiowy. Wet zapytał, czy kot wskakuje na meble (wskakuje) i czy mógł spaść (mógł, ale nie widziałam). Powiedział też o ewentualnym zwyrodnieniu kręgosłupa (wszak Rudix ma 13 lat).
I teraz znów się martwię. Mam leki przeciwbólowe, które mam podać jutro (i pewnie podam, bo nie widzę poprawy), ale zastanawiam się, co temu Dziadowi Rudemu jest. Co jeszcze diagnozować, jak mu pomóc.
Macie jakieś pomysły? Przyjmę wszelkie wskazówki i namiary na warszawskich wetów.