Czesc, dzieki za obszerna odpowiedz.
1.Ostatnio nawet pytalem o te krople walerianu w zoologicznym, ale nie miala tego, potem tak sobie pomyslalem, czy nie zwabie bardziej innych kotow, ale widze o tym tez napisales.
Matabi akurat mialem wtedy kiedy mi zwial i chyba jakos na poczatku tez gdzies tam je zostawilem, ale nie mam pojecia co to wtedy dalo.
Natomiast sprobuje to zrobic tak jak opisales, sam tez ostatnio pomyslalem, ze zamiast jaskies budki to moze poprostu mu ten kocyk nawet wylozyc, zeby bylo jakies ala legowisko.
2.Kotka owszem miala ruje, teraz nie ma, ale planuje ja takze wysteryliuzowac po wyplacie.
3.Nie.. chociaz tez mnie zastanawia czemu nie chce do mnie przyjsc, dalej sie boi.. ? moze poprostu nie chce wracac

pamietam jak 5 dnia po ucieczce stalem z nim oko w oko mna odleglosc z 1,5 m to widzialem jego przerazenie w oczach tak jakby mnie nie poznawal, mialem przy sobie nawet taki sznurek ktorym sie BARDZO lubil bawic ze mna (poprostu mu go rzucalem, a on mi go przynosil i tak w kolko) tez jakos neui zwrocvil uwagi na to, chyba sie poprostu bal.
4.Szczerze mowiac nie wiem, jedynie fotopulapke tam zostawiam, ale nie wyglada mi zeby go to odstraszalo, nawet ja obwachiwal i bardzo blisko niej byl, ostatnio nawet co bylo troche zabawne, pierwsze zdjecie jakie zrobila i cala reszta to bylo jak ja zaslonil, jakby specjalnie zeby nie nagrywac

.
Zaklad to chyba magazyn z akcesoriami meblowymi, a co moze go tam trzymac ? mysle ze jedzenie, od 1 dnia ucieczki przynosze tam karme. Dopoki sobie tego nie potwierdzilem na foto-pulapce to nie wiedzialem czy tam gdzies urzeduje dalej, bo nie wiedzialem co je, a wiedzialem ze inne koty tez przylaza po to jedzenie + szpaki i inne ptaki to wyjadaja, wiec sie troche tym zmartwilem, ale mysle tez ze ma tam w miare jakis spokojny kacik jak nie ma ludzi, bo to jets sam rog tego zakladu i sa tam jakies smieci, jakies znaki, opony, 2 barakowozy itp. w dzien jak go tma suzkalem to nie moglem znalezc wiec moze za dnia udaje sie na jakas swoja inna miejscowke z dala od ludzi w a nocy sobie gdzies krazy z powrotme w tym miejscu, a juz napewno po jedzenie przychodzi, zawsze po ok. 30 min. od czasu gdy go wolam, jednak jak jest jakis czlowiek w poblizu to nie podejdzie.
5.Mysle ze to dobre porownanie, dobrze zoobrazuje jak to wyglada z jego perspektywy.
6.Niestety jeszcze nie, ale probuje jeszcze z ta samolapka, moze poprostu musze sie bardziej postarac, a jutro sprobuje twoich zalecen z tymi kroplami itd. moze to by go zwabilo do tej pulapki ?
7.Rozumiem to i zdaje sobie z tego sprawe, sam poprostu planuje przejechac sie z nim do weterynarza jak mi sie go uda zlapac i zwyczajnie wytlumaczyc, ze przebywal na zewnatrz tyle a tyle czasu.
Dzieki, jasne, ze napisze co dalej, moze komus innemu w podobnej sytuacji sie to przyda.
EDIT
Wlasnie poszedlem przed chwila sprawdzic klatke i niestety, ale inny kot dal sie zlapac jak przyszedlem siedzial spokojnie, co ciekawe, na nagraniu z tego jak ten co dal sie zlapac widac w oddali 2 swiecace oczka i nieco glowki, wyglada jak moj, niestety przyszedl akurat w momencie jak klatka sie zamknela i uciekl, nastawilem ja znowu, za jakis czas sprawdze, kto wie, moze dzis sie uda, a jak nie to zbiore troche cennych informacji, co dokladnie robi w jej poblizu, bo nigdzie indziej jedzenia nie zostawilem, wczoraj tak samo, wiec mogl troche zglodniec, moze sie odwazy tym razem, jak nie to zostawie mu juz normalnie cos do zjedzenia, przeciez nie bede go glodzic nie wiadomo ile czasu i tak na moje dosyc malo je, jak wczesniej dostawal 3 x dziennie mokra karme + sucha, a teraz tylko 1 x raz dziennie i to w nocy..