

FunduszImmuno pisze:Zdjęcia

ASK@ pisze:FunduszImmuno pisze:Zdjęcia
Chcesz i masz![]()
Muszę przerzucić na maila a potem na folder a potem na fotosik a potem na miau. Uff.
Muszę się zebrać i zacząć robić. Nie mam na nic sił, że się tak poskarżę.
FunduszImmuno pisze:ASK@ pisze:FunduszImmuno pisze:Zdjęcia
Chcesz i masz![]()
Muszę przerzucić na maila a potem na folder a potem na fotosik a potem na miau. Uff.
Muszę się zebrać i zacząć robić. Nie mam na nic sił, że się tak poskarżę.
Wystarczy jak mi na maila wyślesz-resztę sama zrobię.
A nie jest jedyna. Sorruś z jego badaniami, lekami, onkologiem. Uliś z IBD. Tami z oczkami. Lewusek z naroślami na nosie i dermatologiem... Reszta kociejstwa wymagająca systematycznej opieki i szczepień. Teosiek czeka "na zęby". Ale tutaj już Janusz musi wrócić do sprawności. Wiem, że wiecie ile to wszystko kosztuje. Ale mnie przerażenie ogarnia. Jesteśmy coraz starsi i słabsi. Niech coś się zadzieje. Jeszcze pracujemy ...Mieszkanie czeka na remont po zalaniach. Dopóki mamy takie stado nie szarpniemy się na to. Finanse też grają rolę. Przy obecnych cenach to straszna inwestycja. Żyjemy więc sobie na bambetlach i zaklejonej dziurze po wybiciu. Mnie się nic nie chce. Jestem potwornie zmęczona. Zmuszam się do gotowania, sprzątania, zakupów...ale najchętniej bym spała, spała... Ogłoszenia wiszą. Ludzie dzwonią i nie dzwonią. Ale w dobach dostępu do netu gdzie rozdawnictwo maluszków idzie hurtowo "w dobre ręce" kot z DT nie ma szans. Mamy za duże ograniczenia i wymagania. Zawsze jakoś mi "szły" adopcje. Nawet tych mało atrakcyjnych charakterem i urodowo. Teraz jest tragedia. Ludzie idą na łatwiznę. Dziś jest jeden jutro wezmą drugiego. Mnożenie , nawet wśród znanych mi osób, idzie na potęgę.
ASK@ pisze:[ Ogłoszenia wiszą. Ludzie dzwonią i nie dzwonią. Ale w dobach dostępu do netu gdzie rozdawnictwo maluszków idzie hurtowo "w dobre ręce" kot z DT nie ma szans. Mamy za duże ograniczenia i wymagania. Zawsze jakoś mi "szły" adopcje. Nawet tych mało atrakcyjnych charakterem i urodowo. Teraz jest tragedia. Ludzie idą na łatwiznę. Dziś jest jeden jutro wezmą drugiego. Mnożenie , nawet wśród znanych mi osób, idzie na potęgę.
(...) Boję ,że nie starczy nam sił.

Myszorek pisze:Asia , te adopcje to nie tylko z netu. przyklad ode mnie, jest fundacja, która nie wymaga osiatkowania okien , balkonu.Kiedys wypełniało sie ankietę, teraz nic. Maja mnóstwo kotów, bo jeszcze ukraińskie doszły, chca po prostu sie ich troche pzbyc i wyadoptowują bez wielkich wymagan.
Nie odmiennie żałuję tego ,że się wkręciłam (i rodzinę) w ten futrzany interes. Można było poprzestać na przykład na karmieniu tylko. Resztę by załatwiła selekcja naturalna.
MalgWroclaw pisze:Właśnie czytam na FB "nie wierzcie fundacjom, że kot zdrowy". Ktoś wziął kota od fundacji, chyba białaczkowca, bez wiedzy.

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 11 gości