Mia[*] piękna koteczko, już nie cierpisz...biegasz szczęśliwa za TM.
Pibon przytulam...
Moderator: Estraven

Na pewno nie bylo to wystarczajace, co dostala od niego w koncu na bol. Nigdy sobie tego nie wybacze. To picie duzych ilosci wody - to nie bylo z powodu nerek. To na pewno bylo z powodu bolu. Mam nadzieje, ze jak bede sama umierac to bedzie to bolesne, bo na to zasluguje. pibon pisze:Tak mi jest zle, tak bardzo Ja zawiodlam. Podejmowalam ciagle zle decyzje a ona cierpiala. Ale nikt z tych weterynarzy tak naprawde sie nie interesowal. Po zainkasowaniu za badania - niewlasciwe diagnozy, brak leczenia, brak lekow p/b.
Nigdy nie bylo pytania ani rozmowy na temat mozliwosci bolu, czy ona nie ma objawow bolu. Najgorsza decyzja ktora podjelam bylo pozwolenie weterynarzowi holistycznemu zeby przejal opieke nad nia. Godziny opowiadania mu o jej symptomach (!!!wokalizacja, picie duzych ilosci wody, krecenie kolek, brak orientacji, w koncu - przyciskanie glowki do scian!!!) a on sie mnie pyta: dlaczego myslisz, ze odczuwa bol???Na pewno nie bylo to wystarczajace, co dostala od niego w koncu na bol. Nigdy sobie tego nie wybacze. To picie duzych ilosci wody - to nie bylo z powodu nerek. To na pewno bylo z powodu bolu. Mam nadzieje, ze jak bede sama umierac to bedzie to bolesne, bo na to zasluguje.
Blue napisala, ze mam teraz pewnosc ze to byl juz czas. Tak, z tym sie pogodze, ale nie z tym, ze znowu nawalilam, ze robilam wszystko zle. Patrzylam jak powoli umiera dajac jej jakies biale pastylki rozpuszczone w wodzie.
rozumiem twoje samobiczowanie, aczkolwiek nic nie mogłaś więcej zrobić
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 47 gości