Pralciu brawo! Zjadłaś Ja też zjadłem, a potem Duża dała mi znienacka tę paskudną kapsułkę. Znienacka, bo zwykle daje w południe, więc nie byłem przygotowany... Potem poszedłem sobie czyścić pysio o trawkę Kitek
Ostatnio edytowano Śro lut 12, 2020 10:51 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
MalgWroclaw pisze:Trochę zjadłam. Duża przyszła z podwórka, dała tam jeść i pić Pralcia
Dobrze, że choć deczko zjadałaś Pralciu. To takie ważne!
U nas okropnie wieje. A teraz pada śnieg z deszczem. Mimo zabezpieczenia w jednym posiłkowym miejscu znowu wywiało pojemnik na karmę. Choć taka aura i tak lepsza niż mróz. Spokojnego dnia
Pralcia. My dzisiaj z Małą Ciorną mamy dobrego apetyta i amciamy grzeczmnie, ja nawet dostałam w nagrodę parę mniamuśnościów. Koffam mniamuśności! Ciocia ASK@. Ja nie lubię jak wieje wiater bo nie możmna bałkonować. Deszcza też nie lubiam. Koffam ciepełko i słoneczko. Książniczka Ofelja
Ofelczasta jest wogóle ciepłolubna. Ostatnio w nocy najchętniej śpi w koszyczku przy kaloryferze. No ale kociej księżniczce należą się luksusy, co nie?
Trochę zjadłam, ale nie wszystko. Naplułam na dużą. Duża była na podwórku, zostawiła jedzenie i wodę, zostawionego na noc suchego już prawie nie było Pralcia Pralcia ma taki mały zwyczaj, że je wieczorem, a po mnie idzie na swoje posłanko, tuż obok mnie. I potrząsa głową nad moją twarzą, opryskując mnie resztkami sosu
Pralciu zjadłaś bardzo się cieszę Ja też zjadłem, a potem Duża znowu mi dała kapsułkę znienacka Obraziłem się i poszedłem wycierać pyś o trawkę. A to plucie to dowód, że zjadłaś Kitek
Duża mówi, że są takie kosmetyki dla ludzi, nazywają się "pysio". To bardzo ładnie. Troszkę zjadłam, ale niedużo. Duża była na podwórku, zostawiła jedzenie i wodę, a to suche zostawione wieczorem zniknęło Pralcia Kosmetyki nazywają się physio, czytam "pysio", tak mi się podoba. Ale tylko je widziałam w sklepie. Zdaje się, że wczoraj jadł nowy kot znów nerwówka, co za kot
Pralciu lubię czytać, ze choć troszkę zjadłaś. My też jemy troszkę, wylizujemy sosik, zawsze sporo zostaje. Ale nic się nie marnuje, Duża wynosi na podwórko i ptaki zjadają. Duża to stawia obok karmy kociej świeżej (i mięska) dla bezdomniaków. Kitek
Dziś zjadłam tylko odrobinę. Duża była na podwórku i przyszła ta sama kotka, której duża długo nie widziała, a potem widziała raz. Duża się bardzo ucieszyła Pralcia Przypilnowałam, żeby zjadła, bo obrzydliwiec wcześniej szedł do pobliskiej piekarni, gapiąc się w moim kierunku. Chciałam przypilnować, żeby nawet złego spojrzenia nie rzucił na kotkę. Zjadła i poszła.
Pralciu dobrze, że zjadłaś chociaż odrobinkę. Zawsze to lepiej niż nic! Może potem jeszcze troszeczkę przełkniesz? Kitek Ciociu, to pięknie, że kotka zjadła i że pilnowałaś jej przed obrzydliwcem. Pralcia ma wspaniałą Dużą