kwiryna pisze:Wlasnie jest ten temat na Kotach. Dziewczyny pisza, ze odstep 3 godziny przynajmniej powinien byc

Z tym odstępem to wiem, ale nie wiedziałam dokładnie, co do ilości. Ale już się dopytałam dodatkowo u weta, który podaje kici zastrzyki (bo to inny wet jest niż ten, u którego Tyćka była pierwszym razem) 2-3 krople codziennie wystarczą.

Myślałam, że przy takim mocnym antybiotyku może jeszcze jakoś też wieczorem jej podawać, ale nie trzeba. Ale rzeczywiście przy tym probiotyku dla dzieci, który ja podaję, trudno jest o przedawkowanie.
A temat o probiotyku na Kotach widziałam, dziękuję

Dzięki temu wiem, że mam podawać probiotyk jeszcze też po zakończeniu antybiotyku.
Co do nas, to żyjemy i mamy się w miarę dobrze. Apetyt świetny - to najważniejsze. Tycia się fajnie bawi - najchętniej w podgryzanie pańci...

Przydałby się do niej drugi mały kotek.. Może jak już przestanie glucić, dorzucą mi jakiegoś malucha do niej z fundacji. Ale Tyćka trochę strachliwa jest. Czasem jest wszystko w porządku, a czasem przede mną spiernicza, jak np. stoję i zaczynam iść w jej kierunku. Jakiś dziki tryb jej się załącza..

Musi się jeszcze troszkę oswoić.
No i martwię się jej oczkiem... Jedna sprawa to to, że te krople do oczu chyba nie bardzo działają. Bo od momentu podawania jest w zasadzie tak samo. Oko tak jakby lekko wypukłe, spojówka czerwona i rozpulchniona.. Często je zamyka. No i jest na tym oczku zaćma. Ale jeszcze bardziej mnie niepokoi taka jakby narośl na rogówce. Zobaczcie, jak to wygląda..:





Ktoś wie, co to za okrągła narośl jest?
I zastanawiam się, czy te krople, które Tyćka dostała, czyli Vigamox, nie są na to za słabe. Bo jakby słabo coś się poprawia zwłaszcza w tym lewym oku... Coś mi się kojarzy, że na takie stany zapalne, to niektóre koty dostawały trzy rodzaje kropli na raz. A dodatkowo też pamiętam, że kot mamy, jak był mały i też miał bardzo chore oczy, dostawał dodatkowo jakąś żółtawą maść do oka na noc. Tylko za nic nie potrafię sobie przypomnieć, co to było..