Klub kotów wiejskich wychodzących.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 09, 2005 10:07

Jak widzę wątek cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Myślę, że warto bez większych emocji zabrać się za jego podsumowanie. Jeszcze raz z uwaga przeczytałam wszystkie wypowiedzi, zarówno zwoleniików jak i przeciwników wypuszczania kotów. Wnioski jakie dotychczas się nasuwają sa następujące. Koty dzielimy na rasowe i nierasowe, na wychodzące i niewychodzące. Koty rasowe generalnie nie opuszczają swoich domostw, uwarunkowane jest to ich nietypowym wyglądem, specyficznymi cechami psychicznymi oraz co tu kryć - ceną. Koty nierasowe dzielimy na wychodzące i niewychodzące. W grupie kotów niewychodzących znajdują się kociaki które:
a) nie wykazują ochoty na opuszczanie swoich domostw
b) mieszkają w niebezpiecznych miejscach i z uwagi na ich bezpieczeństwo właściciele podejmują decyzję o ich niewypuszczaniu.
Do grupy kotów wychodzących zalicza się:
a) wszystki dziko żyjące koty
b) koty, które mają domy, ale ich własciciele podjęli decyzję o wypuszczaniu ich na wolność w bezpiecznych miejscach ,
c ) koty, które mają "pseudowłaścicieli", wypuszczane są wszędzie i zawsze bez względu na niebezpieczeństwa.
Jeżeli coś pominęłam lub popełniłam błędy proszę o skorygowanie. Myślę, że warto zająć się w tym wątku kotami należącymi do ostatniej grupy i zastanowić się jak można im pomóc. Jak zmniejszyć ilość tych wszystkich biednych stworzeń ginących pod kołami najcześciej na wsiach. Tam gdzie koty traktowane są jak rzeczy i nikt nie liczy się z ich życiem.

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 09, 2005 10:07

MariaD pisze:Wówczas należałoby konsekwentnie zaprzestać/zakazać/potępiać umieszczanie wątków "dom dla wychodzącego kota" i nie odpowiadać na anonse "poszukuje kota do domu z ogródkiem".


Zgadzam sie, jak najbardziej.
Moze nie tyle zakazac - bo jednak nie wierze ani w skutecznosc ani w wartosc wychowawcza tego typu zakazow - ale na pewno prowadzic akcje propagandowa w celu zniechecenia potencjalnych wlascicieli "wychodzacych" kotow do ich wypuszczania.
Zwlaszcza, ze to nie koty podejmuja tego ty0pu decyzje :wink:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 09, 2005 10:09

nie udzielam sie w tym watku i czytalam tylko z poczatku. Myslalam szczerze mowiac, ze ucichlo juz nawracanie i ze jednak beda po prostu wymiana doswiadcze, kolorowe zdjecia itd.
Naprawde jakies polowanie na czarnowice sie zrobilo :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon maja 09, 2005 10:10

Beliowen pisze:Nie wiem, jak nazywa sie technika manipulacyjna, ktora stosujesz - polegajaca na poslugiwaniu sie skrajnosciami jako argumentami.
Pewnie Ty wiesz.

Aczkolwiek, wnosze o zaprzestanie.
Nie chodzi o to, zeby koty wychodzace byly w podziemiu,
Chodzi o to, zeby wychodzenia nie propagowac - rozumiesz roznice :?:
Chodzi tez o to, zeby nie gloryfikowac postawy przyzwolenia na wypuszczanie kotow, jako "odpowiedzialnej".
I o to, zeby tym, ktorzy kotow nie wypuszczaja, nie zarzucac, ze je unieszczesliwiaja.

Innymi slowy - chodzi o to, zeby podkreslic, ze to Wasze, wychodzace koty, stanowia wyjatek od reguly, w mysl ktorej najwazniejsze jest bezpieczenstwo zwierzecia.



NIKT nie propaguje wychodzenia!! Kazdy odpowiada za SWOJEGO kota, slabsza istote i to jest JEGO odpowiedzialnosc, JEGO sumienie.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon maja 09, 2005 10:14

Bagirka pisze:Myślę, że warto zająć się w tym wątku kotami należącymi do ostatniej grupy i zastanowić się jak można im pomóc. Jak zmniejszyć ilość tych wszystkich biednych stworzeń ginących pod kołami najcześciej na wsiach. Tam gdzie koty traktowane są jak rzeczy i nikt nie liczy się z ich życiem.


Niestety, problem nie dotyczy wylacznie wsi.
Ale, masz racje, Bagirko.
Z jednym zastrzezeniem - ja chcialabym rowniez zmniejszyc liczbe kotow ginacych podczas "zabaw" rozmaitych zwyrodnialcow tudziez zagryzanych przez psy - a to nie dzieje sie na wsi, tylko ma bezposredni zwiazek z wypuszczaniem kotow w "bezpiecznych " okolicach. Bo w kazdej okolicy moze pojawic sie szczuty na koty doberman.
A potem jest placz i zgrzytanie zebow...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 09, 2005 10:14

Beliowen pisze:
MariaD pisze:Wówczas należałoby konsekwentnie zaprzestać/zakazać/potępiać umieszczanie wątków "dom dla wychodzącego kota" i nie odpowiadać na anonse "poszukuje kota do domu z ogródkiem".


Zgadzam sie, jak najbardziej.
Moze nie tyle zakazac - bo jednak nie wierze ani w skutecznosc ani w wartosc wychowawcza tego typu zakazow - ale na pewno prowadzic akcje propagandowa w celu zniechecenia potencjalnych wlascicieli "wychodzacych" kotow do ich wypuszczania.
Zwlaszcza, ze to nie koty podejmuja tego ty0pu decyzje :wink:


Moze zaczac od podstaw-czyli WYRZUCANIA zwierzat, pozbywania sie, jak dziecko sie urodzi, zacznie znaczyc meszkanie itd.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon maja 09, 2005 10:17

ARKA pisze:Moze zaczac od podstaw-czyli WYRZUCANIA zwierzat, pozbywania sie, jak dziecko sie urodzi, zacznie znaczyc meszkanie itd.


Rowniez.
Tu akurat popieram na 100%.
I z calego serca zycze wszystkim wypuszczajacym swoje futrzaki, zeby zyly dlugo i szczesliwie :)
Bo, niezaleznie od roznicy zdan w kwestii wychodzenia, wszyscy chcemy dla naszych zwierzat jak najlepiej.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 09, 2005 10:22

Bagirka pisze:Do grupy kotów wychodzących zalicza się:
a) wszystki dziko żyjące koty
b) koty, które mają domy, ale ich własciciele podjęli decyzję o wypuszczaniu ich na wolność w bezpiecznych miejscach ,
c ) koty, które mają "pseudowłaścicieli", wypuszczane są wszędzie i zawsze bez względu na niebezpieczeństwa.
(...)
Myślę, że warto zająć się w tym wątku kotami należącymi do ostatniej grupy i zastanowić się jak można im pomóc. Jak zmniejszyć ilość tych wszystkich biednych stworzeń ginących pod kołami najcześciej na wsiach. Tam gdzie koty traktowane są jak rzeczy i nikt nie liczy się z ich życiem.


Jako autorka wątku miałam nadzieję, ze będzie to miejsce wymiany doświadczeń dla włascicieli kotów z grupy "b".
Ale częśc dyskutantów twierdzi, ze grupy "b" tutaj nie ma (bo nie ma bezpiecznych miejsc).
Czyli - osoby tu obecne, deklarujące wypuszczanie w 100% zaliczone zostały do grupy "c"?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pon maja 09, 2005 10:24

Beliowen dokładnie tak...wszyscy chcemy dla niech jak najlepiej. Ja również chciałabym, żeby tych wszystch zwyrodnialców mniej chodziło po ziemi. Obawiam się jednak, że to zadanie policji jak również domów, w których wychowuje się zwyrodnialców. Coraz cześciej z rąk takich bestii giną nie tylko zwierzęta.
Czy był ktoś z Was w Wenecji? Ja osobiście byłam zszokowana ogromną ilością kociaków chodzących po uliczkach, kociaków leniwie wygrzewających się w słoneczku na placach. To było cudowne. Każdego kota można wziąc na ręce, dają się głaskać. Są wielkie, odzywione i ufne.
Gdyby tak udało się zmienić mentalność naszego społeczeństwa...

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 09, 2005 10:27

nongie pisze:Jako autorka wątku miałam nadzieję, ze będzie to miejsce wymiany doświadczeń dla włascicieli kotów z grupy "b".
Ale częśc dyskutantów twierdzi, ze grupy "b" tutaj nie ma (bo nie ma bezpiecznych miejsc).
Czyli - osoby tu obecne, deklarujące wypuszczanie w 100% zaliczone zostały do grupy "c"?


Nie, Nongie. Nie wszystkie i nie automatycznie.
Tylko, jesli w ogrodku jest woliera - rozumiem pewnosc bezpieczenstwa.

Jesli kot wychodzi poza ogrod, juz nie.
Bo, nawet, jesli sasiedzi sa nastawieni przyjaznie, a do ruchliwej drogi jest daleko, nadal pozostaje problem "nietutejszych", zarowno ludzi, jak i psow.
Ale ja juz milkne.
Bo, wbrew pozorom, nie wiem, co zrobilabym, gdyby moj kot reagowal depresja na zamkniecie i gdyby nie wystarczal mu osiatkowany balkon. Nigdy nie bylam w takiej sytuacji - a "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono", jak napisala moja ulubiona poetka :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 09, 2005 10:29

Bagirka pisze:Beliowen dokładnie tak...wszyscy chcemy dla niech jak najlepiej. Ja również chciałabym, żeby tych wszystch zwyrodnialców mniej chodziło po ziemi. Obawiam się jednak, że to zadanie policji jak również domów, w których wychowuje się zwyrodnialców. Coraz cześciej z rąk takich bestii giną nie tylko zwierzęta.
Czy był ktoś z Was w Wenecji? Ja osobiście byłam zszokowana ogromną ilością kociaków chodzących po uliczkach, kociaków leniwie wygrzewających się w słoneczku na placach. To było cudowne. Każdego kota można wziąc na ręce, dają się głaskać. Są wielkie, odzywione i ufne.
Gdyby tak udało się zmienić mentalność naszego społeczeństwa...


Wlasnie wczoraj wspominalismy to z mezem.
U nas - nie do pomyslenia....
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 09, 2005 10:29

Bagirka pisze:Czy był ktoś z Was w Wenecji? Ja osobiście byłam zszokowana ogromną ilością kociaków chodzących po uliczkach, kociaków leniwie wygrzewających się w słoneczku na placach. To było cudowne. Każdego kota można wziąc na ręce, dają się głaskać. Są wielkie, odzywione i ufne.
Gdyby tak udało się zmienić mentalność naszego społeczeństwa...


Koleżanka własnie wrociła z Grecji - tam z kolei turystom towarzyszą stada bezdomnych psów. Ufne, wypasione na resztkach, przyjazne, wesołe - spacerują z gośćmi po plaży. Włascicielka hotelu twierdziła, ze po sezonie są masowo wybijane albo zdychają z glodu.
A za rok rodzą się nastepne, aby cieszyć turystów.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pon maja 09, 2005 10:30

nongie pisze:
Bagirka pisze:Do grupy kotów wychodzących zalicza się:
a) wszystki dziko żyjące koty
b) koty, które mają domy, ale ich własciciele podjęli decyzję o wypuszczaniu ich na wolność w bezpiecznych miejscach ,
c ) koty, które mają "pseudowłaścicieli", wypuszczane są wszędzie i zawsze bez względu na niebezpieczeństwa.
(...)
Myślę, że warto zająć się w tym wątku kotami należącymi do ostatniej grupy i zastanowić się jak można im pomóc. Jak zmniejszyć ilość tych wszystkich biednych stworzeń ginących pod kołami najcześciej na wsiach. Tam gdzie koty traktowane są jak rzeczy i nikt nie liczy się z ich życiem.


Jako autorka wątku miałam nadzieję, ze będzie to miejsce wymiany doświadczeń dla włascicieli kotów z grupy "b".
Ale częśc dyskutantów twierdzi, ze grupy "b" tutaj nie ma (bo nie ma bezpiecznych miejsc).
Czyli - osoby tu obecne, deklarujące wypuszczanie w 100% zaliczone zostały do grupy "c"?

nongie myślę, że osoby, które udzielają się w tym wątku i mają koty wychodzące należą własnie do grupy b. Przynajmniej ja właśnie z nią się identyfikuję:-)

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 09, 2005 10:30

Beliowen pisze:
MariaD pisze:Wówczas należałoby konsekwentnie zaprzestać/zakazać/potępiać umieszczanie wątków "dom dla wychodzącego kota" i nie odpowiadać na anonse "poszukuje kota do domu z ogródkiem".


Zgadzam sie, jak najbardziej.
Moze nie tyle zakazac - bo jednak nie wierze ani w skutecznosc ani w wartosc wychowawcza tego typu zakazow - ale na pewno prowadzic akcje propagandowa w celu zniechecenia potencjalnych wlascicieli "wychodzacych" kotow do ich wypuszczania.
Zwlaszcza, ze to nie koty podejmuja tego ty0pu decyzje :wink:

A co z kotami "póldzikimi" tzn takimi, które do tej pory żyły przy człowieku, zależne są od karmienia, ew. opieki medycznej, absolutnie nie nadają sie do zamkniętych pomieszczeń typu mieszkanie a z jakichś powodów straciły dotychczasowych opiekunów?
Czy lepiej wogóle nie dać komuś z domem i ogródkiem kota? Nie wydawać kotów do stadnin, gospodarstw jako wychodzące? Pozbawić opieki wogóle? Przy tej ilości kotów w potrzebie? Pisze tu o dorosłych i podrośniętych kotach, bo małe kociaki można w 100% oswoić i przyzwyczaić do niewychodzenia.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon maja 09, 2005 10:32

nongie mam nadzieje, że koty w Wenecji nie podzielają po sezonie losu psów z Grecji:-(. W każdym razie wiele z nich wyglądało na leciwe.

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot] i 137 gości