
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i zycze milego dnia.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bengala pisze:ani pisze:... WYPUSC"
dobre![]()
szczęśliwy - nieszczęśliwy
tego nikt nie wie
możemy się tylko domyślać i interpretować zachowanie mniej lub bardziej prawidłowo
a skoro są problemy z interpretacją, to niech chociaż będzie bezpieczny
Keti pisze:a tu juz przegiełęłaś
wypraszam sobie
bo wiadomo, ze moze, ale kotom wychodzącym grozą w domach te same niebezpieczeństwa, a dodatkowo dochodza dużo bardziej prawdopodobne niebezpieczeństawa czyhające poza domem
i o tym trzeba nówić, a nie pokazywac jak kote ślicznie kwaitki wącha
Jest rzeczą absolutnie nieprawdziwą i nieodpowiedzialną kreowanie wrażenie zupełnej normalności tego, że kot wychodzi. Otóż to nie jest zwykła, standardowa, normalna sytaucja. To jest sytuacja, dla osoby dbającej o kota, nadzwyczajna.
Zakocona pisze:Większośc kotów siedziała jeszcze w domu, jak wychodziłam. Chyba czekają aż bedzie cieplej. Kochane szelmy
nongie pisze:Keti pisze:a tu juz przegiełęłaś
wypraszam sobie
(...)
Tak się składa, ze to Twoją, Keti wypowiedź miałam na myśli.
Kilka postów wcześniej napisałaś:bo wiadomo, ze moze, ale kotom wychodzącym grozą w domach te same niebezpieczeństwa, a dodatkowo dochodza dużo bardziej prawdopodobne niebezpieczeństawa czyhające poza domem
i o tym trzeba nówić, a nie pokazywac jak kote ślicznie kwaitki wącha
EOT w tej kwestii z mojej strony.
.
ARKA pisze:tomoe pisze:TŻ Oberhexe pisze:tomoe pisze:Sorry, ale mnie się taki świat nie podoba. Myślę, że wielu kotom też nie.
Jak któryś z naszych kotów przyjdzie do mnie i powie mi „wiesz stary, ale nudno cholernie w tym domu, może sobie gdzieś smignę na dłuższy spacer - jakby były jakieś problemy, to zadzwonię”, to go bez wahania wypuszczę. Wątpię jednak, aby to szybko nastąpiło...
Jak żaden z Twoich kotów nie przychodzi do Ciebie i tego nie mówi - to masz szczęście. Jakby naprawdę miał potrzebę wychodzenia, o, to nie martw się, na pewno udałoby mu się do Ciebie dotrzeć.
Wiesz to nie jest tak do konca. Czlowiek to taki stwor,ze potrafi stworzyc druga istote dla swoich egistycznych potrzeb,roznych-hodowla.
I moze tu jest caly problem pogrzebany-faktycznie-koty hodowane-od wielu pokolen sa 'kotami sztucznymi'-zyjacymi tylko 'w niewoli' a w naszych kotach udomowionych tzw. dachowcach jednak ciagle jest ta teskonota jakas do wolnosci-slepa ale jest.
ARKA pisze:Rozumiem, ze Ty czekasz-ze kot Ci powie, ze chyba jednak jest zle i trzeba by do weta i do tego weta sam zadzwoni, umowi wizyte,tak?
ascalithion pisze: Tylko od jakiegoś czasu na forum panuje generalna tendencja do przedstawiania pewnych zagrożeń dla kota, takich jak np. wychodzenie, rośliny doniczkowe, jako zupełnie niegroźnych i demonizowanych. A to nie jest prawda.
TŻ Oberhexe pisze:Nie rozumiem kompletnie tego odżegnywania się od podejmowania „w imieniu kotów” pewnych decyzji i kreowania kota jako jednostki, która potrafi pewne decyzje podejmować z podobną świadomością jak człowiek.
Beliowen pisze:Nie wiem, jak nazywa sie technika manipulacyjna, ktora stosujesz - polegajaca na poslugiwaniu sie skrajnosciami jako argumentami.
Pewnie Ty wiesz.
Aczkolwiek, wnosze o zaprzestanie.
Nie chodzi o to, zeby koty wychodzace byly w podziemiu,
Chodzi o to, zeby wychodzenia nie propagowac - rozumiesz roznice
Chodzi tez o to, zeby nie gloryfikowac postawy przyzwolenia na wypuszczanie kotow, jako "odpowiedzialnej".I o to, zeby tym, ktorzy kotow nie wypuszczaja, nie zarzucac, ze je unieszczesliwiaja.
Innymi slowy - chodzi o to, zeby podkreslic, ze to Wasze, wychodzace koty, stanowia wyjatek od reguly, w mysl ktorej najwazniejsze jest bezpieczenstwo zwierzecia.
nongie pisze:Zakocona pisze:Większośc kotów siedziała jeszcze w domu, jak wychodziłam. Chyba czekają aż bedzie cieplej. Kochane szelmy
Miluś też wrocił do łożka po 10 minutach.
Czyli dalej deszcz i zimno.
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot] i 141 gości