Hera i Dorinka cz.2. Odświeżam zdjęcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 04, 2016 7:02 Re: Hera i Dorina cz.2. Kalendarz, czerwiec.

Wojtek

 
Posty: 27790
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob cze 11, 2016 23:04 Re: Hera i Dorina cz.2. Kalendarz, czerwiec.

Sliczna!
W co sie tak wpatrywala? :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie cze 12, 2016 8:56 Re: Hera i Dorina cz.2. Kalendarz, czerwiec.

pewnie w Pana Wojtka, który jej przyjemne spanie robieniem zdjęcia przerwał :wink:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57341
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie cze 12, 2016 18:58 Re: Hera i Dorina cz.2. Kalendarz, czerwiec.

Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103017
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 13, 2016 8:19 Re: Hera i Dorina cz.2. Kalendarz, czerwiec.

Dziękuję za komplementy. :)
Już nie pamiętam na co patrzyła, ale bardzo możliwe, że było tak jak napisała evanka.
Pojutrze Hera miała obchodzić 17 urodziny. :(

Wojtek

 
Posty: 27790
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw cze 30, 2016 21:11 Hera i Dorina cz.2. Kalendarz, lipiec.

Ostatnio edytowano Sob lip 02, 2016 11:28 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27790
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 01, 2016 18:46 Re: Hera i Dorina cz.2.

02 lipca 2014 roku pisałem:

Wojtek pisze:Dorinka.
W ciągu 3 miesięcy objętość lewej nerki spadła o połowę. Prawa nerka nie zmieniła się, ale i tak jest mniejsza niż lewa.
Ten pociąg jedzie coraz prędzej. :(


Po dwóch latach dojechaliśmy do stacji końcowej. W ciągu trzech dni straciłem Dorinkę.
W kwietniu Dorinka przeszła badania okresowe i nie było powodów do zwiększonego niepokoju, wyniki nerkowe miała podwyższone ale na poziomie od dawna ustalonym, inne wyniki były w porządku.
We wtorek wieczorem stwierdziłem, że w dniu, w którym nie dostała mirtagenu niemal nic nie zjadła.
W środę poszliśmy do lekarza, pobrano krew i wieczorem miałem już wyniki: kreatynina 6,7, mocznik 164. Ta sama próbka badana w innym laboratorium dała odpowiednio: 7,4 i 192.
W środę wieczorem zorientowałem się, że od 24 godzin Dorinka nie sikała, ale jeszcze nie panikowałem.
W nocy kilkakrotnie wymiotowała z pustego żołądka i bardzo śliniła się.
Gdy do czwartku rano nadal nie odwiedziła kuwety byłem już w 99% przekonany, że nerki przestały produkować mocz.
W czwartek USG wykazało, że prawej nerki praktycznie już nie ma - zostało coś wielkości ziarenka fasoli. Nerka lewa większa, bez widocznych uszkodzeń, ale wygląd nerki i jej otoczenia wskazywał, że nerka nie pracuje.
Pęcherz moczowy był prawie pusty.
Lekarze próbowali pobudzić nerkę do pracy środkami, które bywają skuteczne przy ostrej niewydolności nerek. Niestety w nocy Dorinka nadal nie oddała moczu i pojawiły się objawy neurologiczne w postaci przykurczu przednich łapek, biedulka nie mogła chodzić. Wyobraźcie sobie, że chcecie chodzić "na czworaka", ale nie możecie oprzeć dłoni na podłodze, bo dłonie i ręce macie podkurczone pod siebie.
W czwartek parametry krwi wynosiły już 10,42 i 232.
Dzisiaj od rana byłem w lecznicy. USG wykazało, że w pęcherzu praktycznie nic nie przybyło. Lekarze kilka razy podejmowali próby pobudzenia nerki do pracy mówiąc, że to już ostatnia szansa, aż wreszcie rozłożyli ręce gdy kolejne USG pokazało, że po drugim już dniu zabiegów w pęcherzu nadal prawie nic nie ma. Przez cały dzień Dorinka leżała i nie ruszała się, jedynie wyciągała główkę, żeby położyć ją na mojej dłoni.
Bez nerek żyć się nie da, podjąłem decyzję o uśpieniu Dorinki.

Gdy oddawałem Dorinke do kastracji, w lecznicy zachwycano się "jak ona na pana patrzy, jak ona panu ufa".
Dzisiaj też patrzyła i ufała, a ja ją zawiodłem. :cry:

Przeżyła 16 lat i dwa miesiące, o miesiąc krócej niż Hera.

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lip 01, 2016 19:39 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27790
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 01, 2016 18:55 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Wojtku :cry:
Bardzo Ci współczuję i tak strasznie mi przykro :cry:

I nie! wcale jej nie zawiodłeś! Przeciwnie, oszczędziłeś jej cierpienia...
Teraz nic już ją nie boli [i][i][i]

ina

 
Posty: 4096
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2016 18:59 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Wojtku, ja nie wiem, co napisać :cry:
[']
Bardzo mocno Ciebie ściskam
:cry:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt lip 01, 2016 19:01 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Wojtku, jak mi okrutnie smutno :(

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57341
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lip 01, 2016 19:05 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Wojtku, tak strasznie mi przykro... :cry:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39180
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 01, 2016 19:09 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Serce pęka, Wojtku :(

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt lip 01, 2016 19:10 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Jeżeli dzisiaj będzie noc gwieździsta wyjdź na balkon, gdy już będzie bardzo, bardzo ciemno. Popatrz w niebo.
Jedna z gwiazd będzie delikatnie mrugała. Zobaczysz. To Ta. Że już dobrze, że spokojnie, że są razem. Dwie Twoje Księżniczki, dla których zrobiłeś wszystko, co możliwe. I One bardzo Cię kochały. I wiedziały, że cokolwiek dla Nich robiłeś, czyniłeś to z największą Troską i Miłością.
Smutno :cry: Bardzo smutno.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 01, 2016 19:26 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Wojtku, tak mi przykro :(
Nie zawiodłeś, zrobiłeś wszystko, co było możliwe.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2016 19:33 Re: Hera i Dorina cz.2. Dorinka nie żyje. :(

Wojtku, ogromnie Ci współczuję. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości