Mój też "chodził" po informatykach. Dwóch. Nic. Potrzeba bardzo dobrego specjalisty, który zajmuje się uszkodzonymi fizycznie dyskami (niestety naprawa idzie w tysiące

Aia pisze:Tutaj był, powiedzmy tost francuski.. czyli po prostu buła w jaju i mleku maczana


to mnie przerasta
A tu nie ma bobu!

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 3 gości