DLACZEGO WARTO ADOPTOWAĆ DOROSŁEGO KOTA-PRZECZYTAJ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 19, 2005 18:47

To właśnie ta Maszeńka z CK :D
Jest fantastyczna i charakterna.Miała trochę problemów zdrowotnych ale okazało się ,że winowajcą było mleczko które ona uwielbia.Waży już chyba z ładnych sześć kilo i chyba czas na dietę :catmilk: Co do zdjęć to mamy tylko wykonane aparatem tel. i co się przez to rozumie są one nienajlepszej jakości :cry:

proska

 
Posty: 482
Od: Śro sie 18, 2004 17:11
Lokalizacja: jastrzębie zdrój

Post » Sob mar 19, 2005 21:41

Jestem jak najbardziej za adopcją dorosłego kota, a nawet kotów!

Podpisuję się pod wszystkimi argumentami jakie padły w tym wątku! :D

Moje koty widoczne w podpisie zostały adoptowane:
1. Czarny Puchatek - w wieku ok 4 lat,
2. Biały Miś - w wieku 6 miesięcy i to była adopcja "najmłodsza".. :D
3. Rudy Feluś - w wieku 10 lat,
4. Whiskasowa Gacia - prawdopodobnie ok 1,5 roku,
5. łaciata Mrówka - też miała dobrze ponad rok.

Bo tak naprawdę, zanim zdążymy się nacieszyć malutkim kociakiem, to niewiadomo kiedy z tego malutkiego robi się już całkiem dorosły i wcale przez to nie jest mniej kochany.. :D :D

Tak właśnie było z białym Misiem. Przez jakieś dwa miesiące miałam w domu kocie dziecko, a w tym roku w maju Miś będzie obchodził już trzecie urodziny.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 19, 2005 22:00

Anna Suffczyńska pisze:Jestem jak najbardziej za adopcją dorosłego kota, a nawet kotów!

Podpisuję się pod wszystkimi argumentami jakie padły w tym wątku! :D

Ja też się podpisuję razem z 2-letnim Filipem, adoptowanym w październiku i 4 lub 5-cio letnią Sarą, która jest z nami od miesiąca. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 24, 2005 21:13

:catmilk:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw mar 24, 2005 21:19

Nezia, ten wątek jest :spin2:
Pozwolisz, że przy robieniu działu o adopcji dorosłych kotów (na azylowej stronie) skorzystamy także z argumentów tu zawartych? :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto mar 29, 2005 9:16

oczywiście :D po to jest :wink:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon kwi 04, 2005 23:04

:kitty:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto kwi 12, 2005 22:21

No to ja zamieszczam tu wupowiedz p. Janki ktora jest wolnotariuszka schroniska w Koninie i opiekunka wielu kotow w tym 4 doroslych! :D

"Wiadomo ze kochamy kociaczki, kocięta, maluszki. Ja rozumiem - są one rozkoszne, bawią się cudownie, zachwycają sobą, kochaja ludzi... Wiem, miałam kiedyś takie maluchy które potem były ze mną 11 lat. A w ubiegłym roku odchowałam trzy osierocone przez kotkę 10 dniowe maleństwa dla których znalazłam potem dobre domy. Ale dużo czasu spędzam z kotami dorosłymi, szczególnie porzuconymi, trafiającymi do schroniska :!: Dlatego właśnie wiem, jak bardzo niesprawiedliwa jest w stosunku do kotów dorosłych nasza fascynacja kocimi maleństwami, aż do całkowitego odrzucenia myśli o tym, by zaadoptować kota dorosłego. W ten sposób koty dorosłe pozostawiane są bez szans, a gdy trafiają do schroniska to opuszczają je zwykle dopiero po śmierci. To bardzo smutne :(
Koty dorosłe kochaja człowieka, przywiązują się do niego a niejednokrotnie ciężko przez los doświadczone zdają się nigdy nie zapominać o tym, że winne są wdzięczność swojemu opiekunowi. Kot dorosły ma już na stałe ukształtowany swój wygląd, charakter, ponadto wzięty ze schroniska jest już na ogół po sterylizacji, dzięki czemu odpada nam istotny problem. Koty dorosłe trafiające do schroniska to najczęściej te, które urodziły i wychowały się w domu, przy ludziach. Były kochane póki były rozkosznymi kociętami. Potem pozbyto się ich bezdusznie.
W schronisku usiłują bardzo mocno zwrócić na siebie uwagę osób przychodzących po koty, wspinają się na ręce, zaxczepiają łapkami,
patrzą z niemą prośbą w oczy, ocierają się, nie tracą nadziei na adopcję. Ale tylko do czasu. Po kilku miesiącach bezowocnych starań poopadają w apatię, rezygnują i często właśnie wtedy zdarza się, że umierają z pozoru bez żadnego powodu.Ani nie były stare, ani chore. Spójrzmy innym okiem na te koty dorosłe.A właściwie, nie patrzmy na nie oczyma. Raczej zróbmy to sercem.
Zapewniam, że warto, co pisze Wam opiekunka 4 kotów adoptowanych jako koty dorosłe!"
Sara i Rocky
Obrazek Obrazek

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Wto kwi 12, 2005 22:42

Jeszcze jedna myśl na temat adopcji dorosłych kotów przyszła mi do głowy. Dość specyficzna i może trochę za bardzo "przyziemna", ale według mnie bardzo istotna.
Koty w mocno podeszłym wieku są idealne dla osób starszych.
Oboje starzeja sie razem, rozumieją swoje ograniczenia i defekty wynikające z wieku. Nie ma problemów nadaktywnego kociaka za którym nie nadąża starsza osoba, którą też może wyprowadzać z równowagi harcujacy po nocach (i nie tylko), roznoszący dom, kociak. Oboje maja swoje przezwyczajenia, nawyki lepiej więc się dogadają.
Starszy kot ceni spokój, ciszę, ciepliwe ręce starszych osób, zawsze gotowe kolana, kocyk i popołudniowe drzemki razem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39184
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw kwi 21, 2005 22:24

MariaD pisze:Jeszcze jedna myśl na temat adopcji dorosłych kotów przyszła mi do głowy. Dość specyficzna i może trochę za bardzo "przyziemna", ale według mnie bardzo istotna.
Koty w mocno podeszłym wieku są idealne dla osób starszych.
Oboje starzeja sie razem, rozumieją swoje ograniczenia i defekty wynikające z wieku. Nie ma problemów nadaktywnego kociaka za którym nie nadąża starsza osoba, którą też może wyprowadzać z równowagi harcujacy po nocach (i nie tylko), roznoszący dom, kociak. Oboje maja swoje przezwyczajenia, nawyki lepiej więc się dogadają.
Starszy kot ceni spokój, ciszę, ciepliwe ręce starszych osób, zawsze gotowe kolana, kocyk i popołudniowe drzemki razem.

Zgadzam się w 100% z Marią, nasza Saminka daje się 8O ciągnąć za sierść 2-letniej córce naszej sąsiadki (dziecko oczywiście obrywa za to 8) ). Nigdy nie podrapała dziecka, ani też nie uciekała, nie wyskakiwała -jak to miała w zwyczaju - gwałtownie w górę. Jest stateczną damą w końcu :wink: prawda :roll:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt kwi 22, 2005 10:19

a mnie tak przyszlo do glowy ze warto adoptowac doroslego kota zeby moc mu udowodnic, ze mimo wszystkiego co do tej pory przeszedl warto ludzi lubic...a nawet kochac... bo potrafia wyratowac z najgorszej opresji, glaszcza, karmia, pozwalaja spac w swoim lozku... i nie wszyscy sa tacy zli :)

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Śro maja 04, 2005 22:19

Podnoszę 8)

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt maja 13, 2005 13:47

up

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt maja 13, 2005 13:48

up

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt maja 27, 2005 0:26

:cat3: :catmilk:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 60 gości