Jakoś tak nędznie,nie wiem dlaczego.
Wczoraj trochę połaził po dworze, dzisiaj nawet się nie dopominał.
Może dlatego, że atmosfera w domu mocno napięta, bo wczoraj pies w czasie burzy (pod naszą nieobecność) zdemolował mieszkanie, dzisiaj doprawił i bez burzy - nie wiem, co mu odwaliło, w każdym razie koty w ogóle chyba się wystraszyły. A ja miałam ochotę psa zabić (do wyrzucenia stolik z lat 50., pogryziony, pogryziony, choć działający monitor, dzisiaj pogryziona szafka na lekarstwa - drewno + metal. pogryzione, podrapane drzwi)
Jak ochłonę wrzucę zdjęcia