Nemi pisze:O ile jeszcze żyje - dotrze nowe, małe jeżątko - trzy dni bez mamy





Nemi pisze: Alessandra, przy okazji muszę się przyznać, że się trochę Tobą zainspirowałam i jeżynka dostała na imię TulisiaJest taka biedna i słodka, że można ją tylko przytulać
nooo...i dobrze,że skontaktowałam sie ze stryjem, który ptakami sie zajmuje i ornitologom pomaga i...o mało co nie zabił mnie śmiechem -gdyż małe kosy nie posiadają ogonków, są to tzw. niedoloty , które wyskakują z gniazda a potem dorastają w krzakach, na gałązkach, gdzie jeszcze rodzice je dokarmiają, zanim im lotki nie wyrosną te sterujące . Znajdka takiego nie należy ruszać, bo on czeka na rodziców, kontaktuje się z nimi, dając znać, gdzie przebywa, nocą siedzi na gałązkach, bo umie podskakiwać i podfruwać. I faktycznie , obserwowałam , jak sobie gadulą, jak ostrzegają małego, gdy idzie kot np. aby ten się schował...
co gorsze raz łyknął, a drugie wypluł - to własnie tak stryjka poskładało ze śmiechu i jeszcze mi kazał dżdżownice po kawałku dawać
, to ja juz wolałam tego małego rodzicom oddać
siem, ciesze ! przesyłam pozdrowienia i głaski Tulisia zbolała 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość