» Sob maja 09, 2015 22:29
Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I
Zgodnie z zapowiedzią opowiastka wstrząsająca czyli
O TYM JAK TRUDNO CZASEM BYĆ FAMFATALEM……
Na wsi mieszkam. I czasami bywa mi trudno. Jako że przez całą zimę było cicho i spokojnie no to w związku z wiosną wiedziałam że coś wykręcą bo przecież za długo był spokój….
Co się stało zapytacie? Ano stało się to że syn sąsiadów zadzwonił do mnie pewnego pięknego dnia. Byłam nażarta do mdłości ptasim mleczkiem wedlowskim napita po czubek nosa herbatką z malinkami i cytrynką i właśnie pogrążałam się w sprośnym śnie. Ale nie dane mi było oj nie…. Młody sapiąc i dysząc do słuchawki oraz bezpośrednio w moje ucho ( akurat to co mnie bolało ostatnio) poinformował mnie iż w chwili obecnej znajduje się pod wsiowym sklepikiem i prowadzi konwersację z miejscowymi, w tym z bratem mojej najukochańszej sąsiadki tej od wernisaży. Wprawdzie myślałam że spuszczę Synasąsiadów po brzytwie bo niby co mnie gówno obchodzi z kim i gdzie on gada ale w ramach mojej nowej postawy życiowej…
-No dobra mów dziecię o co kaman?
-Słuchaj sąsiadka bo tu brzydka sprawa jest….
-Tak ja wiem ze sklepowa jest brzydsza od kupy ale to nic nowego….
-Nie sklepowa słuchaj co mówię, G. twierdzi że na ostatniej imprezie u C. tak się strasznie opiłaś że on cię do domu odprowadzał. I że zwierzyłaś mu się że mąż cię zaniedbuje. I że bywasz na czacie Onetu na nicku kicia69. I że się z nim całowałaś. I że cię całował po delfinku zaś ty byłaś mu przychylną…. Wiecie co? Spadłam z łóżka….
Pozbierałam szczękę z podłogi a potem szybciutko zaczęłam szukać glanów, kurteczki i o ile mnię pamięć nie myli gdzieś w drewutni stała taka wielka drewniana pała…. Albo bodaj kawałek kijaszka…. No gotowa byłam przelecieć te 3 kilometry i nastukać gościowi jak babcię kocham. Na szczęście Synsąsiadów przytomny młodzieniec stwierdził że towarzystwo napite do bólu już się jęło rozchodzić więc za chuja walca nie zdążę ale on dokona nabycia drogą kupna piwa a następnie mnię odwiedzi coby dokladnie opowiedzieć co słyszał. Nabył. Odwiedził. Rozśmieszył do bólu. I wkurwił nieziemsko….
Ja wszystko rozumiem naprawdę wszystko. Rozumiem ze na niektórych imprezach jak mawiaja w kołach zbliżonych do holliłudu film mnię się urywał był. Ale na Wielką Melitele, nigdy aż tak…..
Na czacie Onetu bywam nader intensywnie, niekiedy nawet włączam kamerę jak jestem już wystarczająco zmiękczona, ze swojego nicka nigdy tajemnicy przesadnej nie robiłam bo mam go od 6 lat lekko licząc. Że posiadam tatuaż w kształcie walenia nad lewą piersią to wie już Grześ i cała wieś (oraz mniej więcej polowa Polski, część Francji w tym mechanicy z Metz, obsługa bazy w Layton Buzzar w Anglii oraz jeden nader seksowny i przystojny Hiszpan bez wątpienia gej, z obsady silosów ) i z tego tez tajemnicy nie robię albowiem gdyż jako że jestem posiadaczką cycków które bardzo lubię no i one są ładne to nie mam powodów aby wyżej wspomniane ukrywać zatem noszę bluzki z dekoltem niekiedy, a na bazie w Layton posunęłam się do granicy szajby albowiem gdyż ciepło było jak cholera po wyjściu spod prysznica przez pół dnia łaziłam w ręczniku co powodowało entuzjastyczne okrzyki obsługi bazy w stylu : Hej bejbi ju ar soł macz seksi du ju łont seks ? Ta jasne aj olłejs łont seks łit ju brudny robolu…. .”. Kolejnym etapem jest ZAWSZE zrzucanie majtek i oddawanie się obiektowi pożądania na stole ,masce samochodu oraz ewentualnie na stosie leżących obok rur. Co do brata sąsiadki niniejszym wiadomym się czyni, że tak owszem, lecę na niego odkąd wkroczył on w moje życie. Jest to mój ideał mienczizny. Aparycją postawą i poglądami przypomina jako żywo świeżutko doszorowanego wieprza przysięgam…. Zatem w najbliższym czasie jak tylko go spotkam pierdyknę mu laskę. Z połykiem. Przy kolegach oczywiście gdyż wiadomym jest iż czynność taka daje nam obojgu +500 do lansu minimum. Miauwazesz jego mać niewiadomego prowadzenia, naprawdę jedyne na co mam ochotę to przyłożyć gościowi wektor do twarzy i siłę do krocza. W chwili obecnej zaś mam +1000 do maksymalnego wkurwu z bonusem do rzutu na agresję.
Nie wiedziałam że ze mnie jest taka femfatal serio….
A kto rozpuszcza ploty? No przecież nikt inny jak kochana sąsiadeczka. Z jakichś przyczyn najwyraźniej zaszłam jej za skórę, ale zabijcie mnie nie mam pojęcia czym i dlaczego. No bo chyba nie powiedzeniem o migrenie?
Bo kiedyś mi dziarskim kurcgalopkiem wybiegło z ust na jakiejś imprezie kiedy to sąsiadka narzekała,że ma migrenę. Powiedziałam otóż ( jako, że szlachtę mam w rodzinie ) ,że migrenę to mogę mieć ja. Albowiem migrena przysługuje arystokracji. Resztę ludzkości najnormalniej na świecie łeb napierd***.