
Widać duże opuchnięcie z lewej strony, ale jestem w szoku że wyjątkowo dobrze to wygląda już dzień po operacji

Moderator: Estraven


i nie gmera łapą przy paszczy, co cieszy jeszcze bardziej. Kołnierz na razie odpuszczony
. Stado obrażone na mnie, bo od dwóch dni jestem w biegu i zaaferowana Babką. Właśnie padam na dziób, idę spać - dobrze, że piątek wolny.
ale i tak jest sporo do dopłaty. Jeśli ktoś może i chce wesprzeć taka pacjentkę, zapraszam do wpłacania nawet drobnych kwot
wiewiur pisze:Skoro je, to już dobrze, a za nerki też potrzymam kciuki![]()
![]()
![]()
Przyszłam tu za babcią Nova, ale myślę, że zostanę jako podczytywacz. Postanowiłam "zrobić to porządnie", czyli przeczytać wszystko. Na razie jestem przy Woalce, czyli jeszcze daleka droga przede mną. Ale fajnie widać, jak ewoluuje Twoje podejście do kotów. Na początku pełna panika - ojojoj, kotek zrobił kupkę, nie zrobił kupki, za długo śpi, za krótko śpi, co to będzie, trzeba do weta. A teraz zastrzyki, kroplówki to coś normalnego i pełen spokój.




stawiasz ją jako przykład, w ramach motywacji do jedzenia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], Silverblue, Wix101 i 63 gości