MOJE KOCIE BIEDY III Pożegnanie z Przyjaciółmi.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 19, 2015 20:25 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Janinko to owieczki czy merynosy?
Piękne...
kicikicimiauhau
 

Post » Pon sty 19, 2015 20:45 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Chyba to inna rasa, nie znam nazwy, bardzo tu popularna
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon sty 19, 2015 20:46 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Mój post został pominięty, przykro troszkę, ale brałam pod uwagę, że będziesz zła Beatko,że napisałam to co napisałam zamiast przyklasnąć i popierać to, że chcesz Calineczkę zostawić u siebie..

Znikam zatem i życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i futerek :201461
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon sty 19, 2015 21:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Aniu,nie jestem zła,dlaczego?
Napisałam tylko,że boję się jak to przeżyje kaleki Laluś...
Bo to jest dla mnie najważniejsze,obawiam się,że silna więź z małym kotkiem i nagła rozłąka może się źle skończyć...
Wet powiedział,że Laluś musi mieć bezstresowe życie,bo ta choroba tkwi w nim jak bomba...musi mieć zero stresu
Więc pozwólmy mu,aby był szczęśliwy...
kicikicimiauhau
 

Post » Pon sty 19, 2015 21:28 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Nic mu się nie stanie gdy Calineczka znajdzie swój dom i będzie musiała odejść z Twojego domu.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25492
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sty 19, 2015 21:35 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Obrazek

Rozczuliło mnie to zdjęcie :D.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon sty 19, 2015 21:49 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Beatko...ale wiesz,
kocie biedy byly, sa i beda,
Calinka trafila super, w Twoje rece,
jesli ja odchowasz rozgladajac sie w miedzyczasie za bardzo dobrym domkiem dla Niej,
to Ona bedzie miala SZCZESLIWY DOM i zrobi miejsce u Ciebie na nastepna szanse...dla nastepnego kotka a tak...?
mozecie razem z Lalusiem uratowac wiele "Calineczek" jeszcze
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon sty 19, 2015 21:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Słusznie prawisz Janinko. :wink: To jest przecież niekoncząca się historia, a reszta jest ograniczona niestety.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon sty 19, 2015 22:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Może , znając sytuację Beaty , Jej kotki i pieseczka osobiście ( byłam tam 1 stycznia po Puchatka ) mogłabym jakoś pomóc w tej sytuacji. Kiedyś deklarowałam adopcję wirtualną dla Puchatka. Ale tak się super ułożyło , ze Puchatek już jest nasz , mieszka z nami z czego ja i moja rodzina bardzo się cieszymy.
Widziałam Lalusia - on jakoś szczególnie chwyta za serce - przez tę swoją niepełnosprawność.Jest taki zjawiskowy , jakby nierzeczywisty , a już wtedy gdy byłam ,,zawłaszczył '' sobie to kociątko , asystował mu .I tak miałam zamiar adoptować wirtualnie innego kotka od Beaty na miejsce Puchatka.Tak ustaliliśmy z mężem.Wiec może zaadoptowałabym wirtualnie tę małą .

mozah

 
Posty: 49
Od: Śro cze 18, 2014 17:05

Post » Pon sty 19, 2015 22:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

mozah pisze:Może , znając sytuację Beaty , Jej kotki i pieseczka osobiście ( byłam tam 1 stycznia po Puchatka ) mogłabym jakoś pomóc w tej sytuacji. Kiedyś deklarowałam adopcję wirtualną dla Puchatka. Ale tak się super ułożyło , ze Puchatek już jest nasz , mieszka z nami z czego ja i moja rodzina bardzo się cieszymy.
Widziałam Lalusia - on jakoś szczególnie chwyta za serce - przez tę swoją niepełnosprawność.Jest taki zjawiskowy , jakby nierzeczywisty , a już wtedy gdy byłam ,,zawłaszczył '' sobie to kociątko , asystował mu .I tak miałam zamiar adoptować wirtualnie innego kotka od Beaty na miejsce Puchatka.Tak ustaliliśmy z mężem.Wiec może zaadoptowałabym wirtualnie tę małą .

To już jest Twoja decyzja. Jeżeli będziesz dawać na pełną opiekę :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25492
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sty 19, 2015 22:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

mozah,
a moze z Twoja propozycja Calinka latwiej i szybciej znajdzie nowy szczesliwy domek?
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon sty 19, 2015 22:18 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Może - w każdym razie to dałoby więcej czasu Beacie. Nie wiadomo w końcu , jak dalej Calinka , jak podrośnie będzie chorego Lalusia traktować.Ja nie deklaruję adopcji realnej - jak z Puchatkiem. Nie mogę przyjąć młodego kociaka - Puchatek się dobrze aklimatyzuje , nic złego sie nie dzieje ale ze względu na moja pracę nie mogę przyjąć wiecej kotów . Nawet psa nie mam i nie mogę mieć , przez najblizsze kilka lat.

mozah

 
Posty: 49
Od: Śro cze 18, 2014 17:05

Post » Pon sty 19, 2015 22:28 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Elu,bardzo Ci dziękuję...
zobaczymy jak życie się dalej potoczy...
Narazie Calinka jest maleńka,wszystko przed nią...
Dajmy jej czas...
kicikicimiauhau
 

Post » Pon sty 19, 2015 22:29 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

mozah pisze:Może - w każdym razie to dałoby więcej czasu Beacie. Nie wiadomo w końcu , jak dalej Calinka , jak podrośnie będzie chorego Lalusia traktować.Ja nie deklaruję adopcji realnej - jak z Puchatkiem. Nie mogę przyjąć młodego kociaka - Puchatek się dobrze aklimatyzuje , nic złego sie nie dzieje ale ze względu na moja pracę nie mogę przyjąć wiecej kotów . Nawet psa nie mam i nie mogę mieć , przez najblizsze kilka lat.


...wiem,
deklarowalas pomoc wirtualna i do takiej sie odnioslam w ostatnim moim wpisie.
Ja tez kiedys (niedawno) myslalam o Puszku,
jednak to wielka odpowiedzialnosc, nie mozna zadeklarowac sie "na jakis czas, nie wiadomo jaki, moze na chwile" a potem "sorry" tak,
ze zostalam przy minimalnej ale realnej pomocy, wspomozeniu ale na stale,
nie wiem...napisalam swoje zdanie
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon sty 19, 2015 22:42 Re: MOJE KOCIE BIEDY III Pomóż pomagać... Podaruj serce...

Ja swoją deklarację traktuję tak : dopóki mała jest u Beaty , co miesiąc będę ja wspomagać.O jej dalszym losie zdecyduje Beata.Wiem , ze to deklaracja być moze na lata .Ale poczekajmy - wierzę , że Beata znajdzie wyjscie najlepsze dla kotów , nie dla siebie- tak jak zrobila dla Puchatka.

mozah

 
Posty: 49
Od: Śro cze 18, 2014 17:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 154 gości