kicikicimiauhau pisze:Janinko witam...
Mała ma majtki pod brzusiem takie raczej pół majtki...
Stringi nosi, gowniara?!
Szpiegusek uwielbia ciepło bijące z kaloryfera,to jego pierwsza zima w domu,nigdy tego nie znał

W pokoju mam bardzo ciepło,kaloryfer mam nastawiony na 5 temp ok 24 stopni Calineczka musi mieć cieplutko,a Szpiegusiu korzysta

Stary dziadek, to i wygrzewac sie lubi. Fajnie, ze mu sie taka emerytura trafila. Juz sie nie uzalaj, ze nie uzyl w zyciu, skoro teraz moze stara dupke przygrzewac i jesc do syta itd. I tak ma lepiej niz wiekszosc dziko zyjacych kotow. Dozyl sedziwego jak na bezdomniaka wieku, a do tego ma emeryture. Inna rzecz, zeby sobie grzbietu nie przypalil

Bylem u znajomych ostatnio, maja dwa koty, siedzimy i naraz czuje zapach palonego pierza. A to jeden z kotow lazac po regalach ogonem o plomien swieczki zahaczyl. Nic mu sie nie stalo, on nawet sie nie zorientowal ze sie w grilla bawi, tylko troszke sierci na koncu ogona mial przypalonej, no i smrodek sie rozszedl. W ogole zdolny kot, w mlodosci sprobowal wylanego do zlewu Kreta (!) ale na szczescie tylko odrobinki wiec sie wykpil nieduzym oparzeniem paszczy.
Ale az 24 stopnie? U mnie mam 19 i mi za goraco, wiec w podkoszulku po domu chodze (ogolnie lepiej znosze zimno niz upal). Rachunek za ogrzewanie moze byc slony. IMO 20-21 stopni tez starczy a jak malej zimno to sie do ktoregos kota przytuli, albo co, na pewno jej cieplej jak tam w szopie, a tam tez jakos przetrwala, wiec twarda jest. Wiem, ze trzesiesz sie nad nia, ale nie przesadzaj, kotka nie jest umierajaca, czy chora, widac, ze zdrowy stworek, inkubatora nie potrzebuje.