MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Szkoda słów na takich..ekhem....ludzi. :roll:

Ah...dziewczyny brak mi słów na podłość niektórych ludzi
U nas szaro i pada deszcz,pogoda smętna i ponura

Wszystkiego co najlepsze w Nowym 2015 roku

Calineczka miała szczęście :ok:

Szczęśliwego Nowego Roku!

aannee99 pisze:Wszystkiego co najlepsze w Nowym 2015 roku

violet pisze:Calineczka miała szczęście

Szczęśliwego Nowego Roku!

Dziękuję Wam z całego serca i również życzę wszystkiego najlepszego i samych radosci w tym nowym roku :201465

Niedawno wróciłam z karmienia bezdomniaczków. Miseczka, której rano nie było (sprawdzałam wszędzie) - teraz była położona na śmietniku

Jakieś cuda się dzieją :spin2:

Chyba już ktoś dał spokój z wyrzucaniem budek i stawianiem klatek-łapek , ale to już było totalne przegięcie Domek i miseczki stoją sobie spokojnie, mam nadzieję, ze juz zawsze tak będzie :ok:

Cały czas pada deszcz :placz:

Ale pocieszeniem jest, ze nie ma mrozu...

Mrozy przyjdą od poniedziałku..

lidka02 pisze:Mrozy przyjdą od poniedziałku..

Witaj Lidka :201461

Mam nadzieję, ze nie

Albo ze chociaz nie będą duzo ponizej zera

Witaj , to zima .Zobaczymy jak będzie

Oby wiosna była jak najwcześniej , nie cierpie zimna ...
Chyba mam coś z kota :mrgreen:

Czesc,
u mnie straszna sniezyca od rana, drogi zawalone, lekki "minus" ale swiata nie widac.
Dzisiaj obchodzimy urodziny meza, sporzadzam zamowione przez jubilata spaghetti morskie...taaaa...
Jak dzisiaj Calinia?

Janinko cześć...
Malutka czuje się dobrze,jest wesolutka...
ale jeszcze bardzo delikatna i maleńka...

111janina pisze:Czesc,
u mnie straszna sniezyca od rana, drogi zawalone, lekki "minus" ale swiata nie widac.
Dzisiaj obchodzimy urodziny meza, sporzadzam zamowione przez jubilata spaghetti morskie...taaaa...
Jak dzisiaj Calinia?

Dla męża 100 lat :birthday:

a co to za potrawa :strach:

Janinko złóż mężowi ode mnie najserdeczniejsze życzenia. :birthday:

EDIT
Trzeba być niesamowicie ostrożnym... Gdyby tak Calinka - nawet nie chcę o tym myśleć... :cry:

Ciekawe, czy jakieś koty dostał? :cry:

Aż strach mysleć...

mar9 pisze:OSTRZEŻENIE:
Przed chwilą miałam telefon w sprawie adopcji. Gość oficjalnie się przyznał, że ma hodowlę węży i potrzebuje dużo kotów, sterylizowane czy nie, bez różnicy. Sterylizowane idą "na pierwszy rzut". Niestety na telefonie nie wyświetlił mi się jego numer telefonu, jedynie NIEZNANY.
Uważajcie bo wygląda na to, że gość uważa, że może tak działać oficjalnie i w ogóle się nie kryje ze swoimi intencjami

Dzieki Wiesiaczku i Kici, przekaze, on jest w "temacie" bo mu czytam czasem i wie, ze ja buszuje w tych tematach.
Potrawa to bardzo proste speghetti;
papryczke chilli, czosnek - pociac drobno,
zeszklic na oliwie,
wylaczyc pod patelnia i dodac posiekana natke pietruszki,
puszeczke tunczyka z zalewy w wodzie, wymieszac dokladnie i anchoix (ja przecinam na 3 kazdy pasek anchoix).
Wrzucic ugotowany makaron spaghetti, wymieszac, wylozyc i mozna posypac dodatkowo startym serem (ja nie uzywam parmezanu) i drobniutko skrojona natka.
Bardzo szybkie, proste, tanie i smaczne - polecam.

kicikicimiauhau pisze:Janinko złóż mężowi ode mnie najserdeczniejsze życzenia.
EDIT
Trzeba być niesamowicie ostrożnym... Gdyby tak Calinka - nawet nie chcę o tym myśleć... Ciekawe, czy jakieś koty dostał? Aż strach mysleć...

mar9 pisze:OSTRZEŻENIE:
Przed chwilą miałam telefon w sprawie adopcji. Gość oficjalnie się przyznał, że ma hodowlę węży i potrzebuje dużo kotów, sterylizowane czy nie, bez różnicy. Sterylizowane idą "na pierwszy rzut". Niestety na telefonie nie wyświetlił mi się jego numer telefonu, jedynie NIEZNANY.
Uważajcie bo wygląda na to, że gość uważa, że może tak działać oficjalnie i w ogóle się nie kryje ze swoimi intencjami

Kici,
widzialam to ogloszenie dawno temu (i ostrzezenie pod nim),
mysle, ze moze wlasnie Tobie ktos (z "zyczliwych" znajomych moze) wyslal je jako zart,
zartownisiow nie brakuje a osoby bardzo empatyczne glownie bywaja ich ofiara, nie wiem....

Witam cieplutko :1luvu:

Szpieguś za emeryturkę zakupił sobie ponad 1kg wołowinki, poporcjowałam i zamroziłam, żeby mu codziennie wyciągać porcyjkę

Podzielił się troszkę z Guciem i Pandziakiem.
Wklejam rozliczenia dla jasnosci

MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kto przegląda forum