Kochani, witam serdecznie - i z całego serca dziękuję za zyczenia noworoczne
Zrobiłam na karmieniu kilka zdjęć - niestety malo kociakow teraz wieczorem się stawiło, dosyć wystraszone były, bo od wczoraj słychać strzały

Kalair, mam nadzieję, ze w nocy nie będzie az tak strasznie, boję się o bezdomniaczki, Szpiegusia jak zareaguje... Ech
Rano na śniadanku na jednej ze stolowek pojawił się morelowy, rudawy dorosły kocurek (chyba nie ma rudych kotek), trochę wygłodniały, nieufny, ale kiedy polozylam obok niego jedzonko, od razu się rzucił

Longuś się go trochę przestraszył, ale nie chciał się ten nowy kociasty bic.. Raczej szukal jedzonka, siedzial tam na zimnie... Teraz go nie widzialam.. Zobaczymy, czy jutro się biedaczek pojawi..
Dzis byłam na cmentarzu, zostawilam szpitalnianym bezdomniaczkom trochę jedzonka, bo tamtędy akurat przechodzilam, a wiem ze tam tez mieszka trochę bezdomniakow..
Mam nadzieję, ze kolejnej nowej budki "zyczliwi" nie wyrzucą i wreszcie dadzą tej kociej rodzinie swięty spokój..

Bo ostatnio tego było za wiele

Naprawdę
Martwię się, co będzie nocą

Ale myślę, ze się schowają i będzie dobrze...
MOI DRODZY - SKŁADAM JESZCZE RAZ WAM WSZYSTKIM NAJLEPSZE ŻYCZENIA SAMYCH RADOSNYCH CHWIL, ZDROWIA, POGODY DUCHA ♥ WSZYSTKIEGO DOBREGO W NADCHODZĄCYM ROKU!Jak ten czas leci...