MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 30, 2014 20:42 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Witaj Myszolandia :201461
Wszystkie moje bezdomniaki zyją w grupach - mniejszych lub większych, do obcych nigdy nie widziałam, zeby ktorykolwiek podszedł, gdy ktos przechodzi zbyt blisko, to od razu czmychają
Stadko, to przesladowane, nawet przy mnie jest ostrozne, jeden szybszy ruch i odskakują, bardzo dzikie są,
Podczas pobytu na sterylce niektore byly tak wysrtraszone, ze nie chcialy w ogole jesc, rozwalały miseczki, niektore były agresywne, gdzie ja im dobre domki poszukam? :(
Kiedy Puchatek był w stadzie, nigdy by do obcego czlowieka nie podszedł, kiedy się odłączył, przyszedł na podwórko, to pewnie się zmieniło :(
Mam kilka bardzo dzikich kocic, dwie są strasznie dzikie, jjeszcze muszę złapac na sterylkę, jeśli będzie trudno, to chyba.jakos będę musiala z klatką łapką pomyslec :?
Jest grupka, która nie wyjdzie za.płot, muszę im jedzenie przekladac, bo tak się boją - ale to dobrze w sumie, Białasia uwielbia się przytulac, ale gdy przejdzie jakis czlowiek ucieka na.ogród..
kicikicimiauhau
 

Post » Wto gru 30, 2014 20:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Wiesz, z jednej strony to dobrze,ze takie dzikie,wtedy jest pewne,że nikt im krzywdy nie zrobi
Pytam tak,bo się bardzo boję o te futrzaki jak takie cyrki się dzieją i w takim razie jak takie dzikie to pozostaje mi trzymać za to,żeby cały czas już był spokój :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto gru 30, 2014 21:05 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Myszolandia pisze:Wiesz, z jednej strony to dobrze,ze takie dzikie,wtedy jest pewne,że nikt im krzywdy nie zrobi
Pytam tak,bo się bardzo boję o te futrzaki jak takie cyrki się dzieją i w takim razie jak takie dzikie to pozostaje mi trzymać za to,żeby cały czas już był spokój :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Tak myślę, ze gdyby te dziewczynki nie były dzikie, to by się na pewno złapały do tej łapki, nawet nie chcę myslec, co by było gdyby... :cry: :cry: :evil: Oby juz caly czas byl spokoj..
Będąc dzisiaj w zoologicznym, oglądałam wlasnie te kryte kuwety, oglądalam te drzwiczki jak one się otwierają.. W tej łapce to było ewidentnie w jedną stronę, zeby kot juz nie wyszedł :evil: A pod spodem byl metal, nie wiem i wolę nie wiedziec, po co. Po prostu wymyśliłvto ktos okrutny i podły :cry:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto gru 30, 2014 21:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

W sumie lepiej jak sa dzikie, są bezpieczniejsze. Kto wie, co mogliby im zrobić ludzie, jak je już tak traktują. :evil:
Niestety, mróz jest, i to spory, -13-przynajmniej tu, u nas. Ale myślę, że i u Ciebie Beatko podobnie, boś blisko. :wink:
Jednak to chwilowe, bo za chwile już ma być w plusie, i za to też trzymajmy :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto gru 30, 2014 22:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

kalair pisze:W sumie lepiej jak sa dzikie, są bezpieczniejsze. Kto wie, co mogliby im zrobić ludzie, jak je już tak traktują. :evil:
Niestety, mróz jest, i to spory, -13-przynajmniej tu, u nas. Ale myślę, że i u Ciebie Beatko podobnie, boś blisko. :wink:
Jednak to chwilowe, bo za chwile już ma być w plusie, i za to też trzymajmy :ok:

tak, stale oglądam pogodę i zapowiedzieli ocieplenie,
bardzo się ucieszyłam, może chociaż parę dni cieplej :201494
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 30, 2014 22:07 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Myślę, że dłużej. W wielu prognozach mówią, że styczeń i luty mają być jednymi z cieplejszych miesięcy zimowych. Może się sprawdzić, w zeszłym roku też tylko chwilę taka prawdziwa zima była, i potem już spokojnie. :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto gru 30, 2014 22:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

kalair pisze:W sumie lepiej jak sa dzikie, są bezpieczniejsze. Kto wie, co mogliby im zrobić ludzie, jak je już tak traktują. :evil:
Niestety, mróz jest, i to spory, -13-przynajmniej tu, u nas. Ale myślę, że i u Ciebie Beatko podobnie, boś blisko. :wink:
Jednak to chwilowe, bo za chwile już ma być w plusie, i za to też trzymajmy :ok:

Bożenko, mam nadzieję, ze niedługo się ociepli.. Rano jest bardzo zimno, dzis było na pewno jakies -10° :cry: A piszą, ze ma byc jeszcze gorze, przynajmbiej teraz
I jeszcze jutro Sylwester :( Bezdomniaczki są zawsze wystraszone przez kilka dni :cry: Jak tylko słyszą huk, to uciekają..
Bardzo bym się ucieszyla, gdyby się ociepliło... a koty najbardziej :)
kicikicimiauhau
 

Post » Wto gru 30, 2014 22:19 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Będzie cieplej!!! :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto gru 30, 2014 22:26 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

]
kalair pisze:Będzie cieplej!!! :ok: :ok:

:201494
kicikicimiauhau
 

Post » Wto gru 30, 2014 22:44 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Jak zabezpieczacie koty (domowe) przed hukowymi atrakcjami Sylwestra?
ja nakrywam lozko w sypialni gruba kapa do samej podlogi, wlaczam swiatlo, zaciagam zaluzje i zostawiam waska szpare w drzwiach,
podobno dobrze wlaczyc muzyke ale nie z TV czy radio tylko raczej z plyty,
macie inne, wyprobowane sposoby?
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Wto gru 30, 2014 22:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

CZego bym nie robiła, one i tak siedzą w szafie.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11941
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 30, 2014 23:38 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

odsłaniam okna, bo koty chcą paczeć i biegaja z pokoju do kuchni i z powrotem. I na dwór sie drą, ale tego to sie boję i nie puszczam.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 30, 2014 23:43 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Własnie słychac strzały :( Juz próby robią..
Jarka pisze:CZego bym nie robiła, one i tak siedzą w szafie.

Mam nadzieję, ze Szpiegusek nie będzie się zbyt bał.. Pozostałe staruszki jako tako nie są wystraszone, pewnie wejdzie pod łozko...
Janinko, moj Staś co roku siedzi w oknie i obserwuje.. W ogole się nie boi. On jest obserwatorem, patrzy na śmieciarkę, na samochody przejezdzające, na ludzi..
Lenka i Gretka to tez 'strachulce' :(
Najbardziej martwię się o Bezdomniaczki :|
kicikicimiauhau
 

Post » Śro gru 31, 2014 2:38 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Ja otwieram szafki, kabinę prysznicową w łazience, zachowuję się normalnie, udaję że nic się nie dzieje.
Moje jak były młode siedziały przyklejone do szyb i wgapiały się w fajerwerki, na starość się chowają.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 31, 2014 7:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY cz.2 - same zmartwienia, smutki i trosk

Może jak będzie mróz to kretynom nie będzie się tak bardzo chciało łazić i strzelać.
Ale z kolej biedule marzną...
I tak źle i tak niedobrze.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 93 gości