MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2014 18:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

111janina, zastanów się, czy warto.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt paź 17, 2014 18:41 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Erin pisze:111janina, zastanów się, czy warto.

- nie wiem co warto
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pt paź 17, 2014 19:07 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Pozdrawiam Okruszka.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4017
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt paź 17, 2014 19:47 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

111janina pisze:Lifter:
"To chyba Okruch albo Okruszysko. A w sumie bochen chleba :P"

- wazy osiem kg.


To tyle co moj w szczycie formy ale moj jest wielki jak cholera (bo tez z niego cholera - przed chwila tak konkretnie uzarl mnie w palec, ze krew kapala na podloge jak szykowalem plaster. Fakt, ze troszke go sprowokowalem ale liczylem sie raczej z pacnieciem lapa a nie takim uzarciem).
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 17, 2014 19:55 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Moja przed momentem pogryzła mnie i skopała kiedy leżała na brzuszku a ja ośmieliłam się ja pogłaskać :twisted: ehhh, kocham ją okrutnie, nawet jak jest złośnica :mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt paź 17, 2014 20:08 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Beata odpowiesz mi na moje pw?
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25498
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt paź 17, 2014 20:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Małe wieczorne zakupy:
Obrazek
111janina pisze:Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Udalo sie z koncu !
Przedstawiam Wam Okruszka.

Jaki piękny <3 Taki grubiutki :catmilk:
meg11 pisze:Beata odpowiesz mi na moje pw?

Juz wysłałam :oops:
vanesia1 pisze:Ale fajniutki Okruszek! :mrgreen:
A Laluś jak zwykle - przystojniak i słodziak <3
Beatko, cały czas mam ubranko dla Misia, jak poczuję się lepiej, pójdę na pocztę i je wyślę do Was :) :ok:

Misiu na pewno się ucieszy - bardzo dziękujemy :1luvu:

Lifter - ja mieszkam na II piętrze...
kicikicimiauhau
 

Post » Pt paź 17, 2014 21:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Nie chcialam "zniknac" tak, bez pozegnania.
Zostalam skutecznie zniechecona do tego forum przez moderatorow tego watku.
Ktos, nie powiem kto, uzmyslowil mi o co chodzi (dostalam dwa ostrzezenia na pw wyslane przez mod. , nie wiedzialam o co chodzi).
Dziekuje za mile chwile ale niestety...coz...
"Kot by sie usmial".
Trzymajcie sie,
Joanna.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pt paź 17, 2014 21:08 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

111janina pisze:Nie chcialam "zniknac" tak, bez pozegnania.
Zostalam skutecznie zniechecona do tego forum przez moderatorow tego watku.
Ktos, nie powiem kto, uzmyslowil mi o co chodzi (dostalam dwa ostrzezenia na pw wyslane przez mod. , nie wiedzialam o co chodzi).
Dziekuje za mile chwile ale niestety...coz...
"Kot by sie usmial".
Trzymajcie sie,
Joanna.

Zostań z nami...
Ale co się stało? Dlaczego? :(
kicikicimiauhau
 

Post » Pt paź 17, 2014 21:21 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Joanno, proszę nie rezygnuj z forum, co się stało, jeśli możesz i chcesz to napisz,
jakie ostrzeżenia, za co , to wolny kraj to k... nędzy :strach:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 17, 2014 21:40 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

111janina pisze:Nie chcialam "zniknac" tak, bez pozegnania.
Zostalam skutecznie zniechecona do tego forum przez moderatorow tego watku.
Ktos, nie powiem kto, uzmyslowil mi o co chodzi (dostalam dwa ostrzezenia na pw wyslane przez mod. , nie wiedzialam o co chodzi).
Dziekuje za mile chwile ale niestety...coz...
"Kot by sie usmial".
Trzymajcie sie,
Joanna.

Co to znaczy? Moderator do Ciebie napisał żebyś nie udzielała się na wątku kici? za to dal Ci dwa ostrzeżenia?
Co się tu zaczyna dziać? Za co dostałaś te ostrzeżenia? Nie odchodz wyjaśnij o co chodzi.
Napisz mi na maila o co chodzi????? Za co te ostrzeżenia?
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25498
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt paź 17, 2014 21:44 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Drugie pietro czyli nie za wysoko, wiec "w razie czego" kot ma spore szanse by przezyc jesli wyskoczy za balkon (moja kicia - gdy bylem malym dzieckiem - przezyla upadek z IV pietra; w sumie nie liczac zwichnietej lapki to nic jej nie bylo. Wiec, mysle, mozesz bez wiekszego strachu koty na balkon wpuszczac. A zobaczysz jak sie beda wygrzewac na sloneczku, szczesliwe. No ale to na wiosne dopiero, jakby co.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 17, 2014 21:48 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Lifter pisze:Drugie pietro czyli nie za wysoko, wiec "w razie czego" kot ma spore szanse by przezyc jesli wyskoczy za balkon (moja kicia - gdy bylem malym dzieckiem - przezyla upadek z IV pietra; w sumie nie liczac zwichnietej lapki to nic jej nie bylo. Wiec, mysle, mozesz bez wiekszego strachu koty na balkon wpuszczac. A zobaczysz jak sie beda wygrzewac na sloneczku, szczesliwe. No ale to na wiosne dopiero, jakby co.

Moze uda mi się go na lato osiatkować... Ale Puszka i Stasia balabym się puścic ze względu na pęcherz :(
kicikicimiauhau
 

Post » Pt paź 17, 2014 21:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

No wiesz, bierzesz sobie lezaczek czy krzeselko i masz baczenie na koty, a i sama przy okazji odpoczniesz i na sloncu sie wygrzejesz. Przyjemne z pozytecznym. A koty uwielbiaja balkony - tam jest ciekawiej, ptaszki glosniej slychac, cos sie dzieje na ulicy, sloneczko bardziej grzeje, te sprawy.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 17, 2014 22:02 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Nieustannie smutno

Lifter pisze:Drugie pietro czyli nie za wysoko, wiec "w razie czego" kot ma spore szanse by przezyc jesli wyskoczy za balkon (moja kicia - gdy bylem malym dzieckiem - przezyla upadek z IV pietra; w sumie nie liczac zwichnietej lapki to nic jej nie bylo. Wiec, mysle, mozesz bez wiekszego strachu koty na balkon wpuszczac. A zobaczysz jak sie beda wygrzewac na sloneczku, szczesliwe. No ale to na wiosne dopiero, jakby co.

Otóż nie jest na forum promowany model dostarczania kotom kąpieli słonecznych bez zabezpieczenia ich przed upadkiem z balkonu czy okna nawet z pierwszego piętra. Kot, który spadnie, nawet jeśli przypadkiem nie dozna poważnych obrażeń, to może doznać szoku, przestraszyć się i uciec.
Ryzyko doznania przez te zwierzęta poważnych obrażeń po upadku nawet ze stosunkowo niedużej wysokości (np. z pierwszego piętra na trawę) jest duże, kot będzie cierpiał, a bardzo często zostanie inwalidą. Przekonanie, że kot zawsze spada na cztery łapy, jest takim samym mitem jak to, że kotki jedzą mleczko (krowie).

Nie wspominam nawet o tych najtragiczniejszych w skutkach upadkach. Nie warto ryzykować, a koszt skutecznego zabezpieczenia balkonu jest stosunkowo nieduży.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka i 141 gości