Femka, ostro atakujesz.
Rynek pracy wymaga psychicznej sily. Czasami ludzie wypadaja z niego z powodu psychicznej niemoznosci dorownania innym w sytuacji pracy zawodowej.
Sa ludzie, ktorzy wysiadaja w bezposrednich kontaktach z innymi ludzmi, podczas gdy sa w stanie byc bardzo czynni wobec zwierzat.
Rozne sa powody, niekoniecznie do dzielenia sie publicznie, stawianie pod mur jedynie pogarsza sytuacje.
Zwroccie prosze uwage, JAKIE koty sa u kici. To nie sa koty, ktore wiekszosc z nasz przygarnelaby z radoscia, z tego co sie zorientowalam to w wiekszosci koty szczegolnej troski. Kot bez oka, kot z wodoglowiem, kot malo reprezentacyjny staruszek ze slepa kiszka na wierzchu. Ciezko bedzie je wyadoptowac, ciezko tez zatrzymac bez pomocy. Wystawic za drzwi tez nie mozna i robi sie patowa sytuacja.
Koty bezdomne dostaja dobra karme jedynie dlatego, ze ludzie przysylaja dobra karme, z czego mysle sobie, ze Beata nie jest sama w checi zapewnienia dziczkom czegos lepszego. Fakt, to luksus, pewnie jedyny luksus dla tych kotow, ale gdyby go nie bylo, to pewnie dostawalyby te z najnizszej polki i tez jadly. skoro Forumowicze chca przysylac dobra karme, to chyba w sumie jedynie sprawa miedzy Beata i tymi co przysylaja. Jesli ktos uwaza, ze ma zbyt wysokie wymagania w temacie karmy dla dziczkow, to moze je zignorowac. Wymawianie tego Beacie to tak troche nie teges, co...?
Beata nie prosi o pieniadze i nie wyglada ze probuje "urzadzic sie" na koszt Forumowiczow, tylko prosi o konkretne podstawowe rzeczy dla kotow.
Jednak poki sa to jej "osobiste" koty, to faktycznie nie jest w zgodzie z motto forum, z tego co zostalo podane.
Nie wiem, jak dzialaja fundacje, ale moze Beatka pomyslalabys w tym kierunku? Znaczy fundacja lub prywatne schronisko dla kotow szczegolnej troski.
Ty jestes pod tym wzgledem bardzo zorganizowana, zawsze przedstawiasz paragony, dokumentujesz przyjete wsparcie i wydatki, nie mialabys problemow z prowadzeniem przejrzystej dokumentacji prowadzac taka organizacje. Nie wiem, jakich innych trzeba formalnosci.
Czy to jest mozliwe, zalozenie fundacji dla kotow szczegolnej troski, dzialajacej w prywatnym domu?
Bardzo prosze, pamietajmy, zeby w tym wszystkim nie zaszczuc Kobiety bo pomaga wg wlasnych wyobrazen tej pomocy, a nie tak jak jestesmy przyzwyczajeni. Moze bedzie mozna wspolnie cos wymyslec, jesli Beata bylaby zainteresowana dzialac w zgodzie z motto forum...?
Znaczy zglosic sie po te talony na sterylki dla bezdomnych i inne dzialania ze wsparciem gminy i chetnych do zaangazowania sie osob?