MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 11, 2014 20:48 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka , nie jest hańbiąca . Ale za pracę oczekuje sie płacy . Nawet minimalnej . Ja rozumiem , mozna sie spóźnić z wypłata . A po dwu miesiącach bez wypłaty szuka się nowego zajęcia . A tacy pracodawcy na tym żeruja . Nie rejestrują i nie płacą pracownikowi . Bo po co ? jeden odejdzie , przyjdzie drugi , popracuje za darmo i tak w kólko . Ja sprzątałam w dwu knajpach . Na czarno ale płacili . Sale , kuchnie , kible . I nie uważam tego za chańbiącą pracę :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob paź 11, 2014 20:51 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Pracuję w Rybniku i wiem, że zarówno w Rybniku, jak i w okolicy, znalezienie pracy to nie lada wyczyn. Wiem jak wiele osób przychodzi do nas i pyta o pracę, obojętnie jaką, byle pracę. Wiem ilu moich znajomych, baaa... nawet krewnych, szuka pracy i bez skutku. Ja jestem w gronie szczęściar pracujących na pełnym etacie od 26 lat.
Beatko napisz mi na pw co Ci do życia najbardziej teraz potrzebne (oprócz pracy, choć będę o Tobie pamiętać).
Phantasmagori, Barbarados :ok:

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Sob paź 11, 2014 20:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Na stronie rybnickiego urzędu pracy jest info o takim szkoleniu
Szkolenie z zakresu
umiejętności poszukiwania
pracy
- bilans umiejętności, możliwości
i predyspozycji zawodowych,
mocnych stron
- analiza lokalnego rynku pracy
- mobbing
- dokumenty aplikacyjne,
rozmowa kwalifikacyjna
- nowa praca – Kodeks Pracy
- asertywność i umiejętności
Interpersonalne
Poza tym na szkolenia (różne, także przekwalifikujące) może wysłać także MOPS.
Może warto zacząć od tego, ewentualnie jakieś staże, jeśli są.
Ja spotykałam się niejednokrotnie z tym, że z MOPSu posyłali do pracy jako opiekunki środowiskowe do osób starszych.
Może warto spróbować tego.
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Sob paź 11, 2014 21:01 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Jeśli przejdziemy na rozmowę na poziomie ogólników, to ja służę uprzejmie opowieściami z życia o tych "potrzebujących każdej pracy".

Konkret to wiszące na wszystkich portalach liczne oferty pracy i konkretni pracodawcy borykający się z problemami z realizacją zadań z braku ludzi. I nie muszę rezydować na Śląsku, żeby orientować się w tych realiach, nie te czasy :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 21:03 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

meg11 pisze:
NITKA/KARINKA pisze:[size=150]MOTTO FORUM MIAU.PL:

Nie przygarniaj więcej kotów na stałe, jeśli trafi się jakiś kot w pilnej potrzebie szukaj mu innego domu.
Jeśli któryś z Twoich rezydentów może być wyadoptowany- to zrób to.

Na takich warunkach zostajesz na Forum Miau.
[/color]

Dobrze zrozumiałam? Jeśli Beata nie wyadoptuje któregoś ze swoich zwierząt to Ty ją usuniesz z miau?
No to chyba będziesz musiała trochę więcej usunąć użytkowników.

meg11 :ok:
Miłe panie, jeżeli Wy kochacie zwierzęta i ta pani też kocha to dlaczego jej dokuczacie. Przecież, są osoby które mają po kilkanaście razy więcej niż Beta i je traktujecie jak bóstwo. Z pracą nie jest tak łatwo na południu Polski.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob paź 11, 2014 21:24 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka pisze:Jeśli przejdziemy na rozmowę na poziomie ogólników, to ja służę uprzejmie opowieściami z życia o tych "potrzebujących każdej pracy".

Konkret to wiszące na wszystkich portalach liczne oferty pracy i konkretni pracodawcy borykający się z problemami z realizacją zadań z braku ludzi. I nie muszę rezydować na Śląsku, żeby orientować się w tych realiach, nie te czasy :lol:


Nie Femka. O sytuacji na rynku pracy na Śląsku wypowiedzieli się Ślązacy, którzy tu mieszkają i znają sytuację na miejscu.
Ale oczywiście Ty z daleka wiesz lepiej.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 11, 2014 21:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

W ten sposób wypowiadają się mieszkańcy wszystkich regionów niezależnie od sytuacji na rynku pracy, z przyzwyczajenia. Tymczasem sytuacja diametralnie się zmieniła, zniknął pretekst bezrobocia. Owszem, istnieją enklawy, gdzie ciągle jest bardzo źle. Ale akurat Śląska to zupełnie nie dotyczy.

Edit: Ja nie wiem lepiej. Opieram się na konkretnej wiedzy, a nie opowieściach z serii "wszyscy wiedzą".
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 21:46 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Zresztą nie odbiegajmy od wątku. Gdzie ostatnio autorka starała się o pracę, w jakiej firmie pytała, gdzie wysłała aplikację, czy próbowała korzystać z pomocy w urzędzie pracy?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 22:04 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Rilla07 napisala ;
"Ja wierzę, że Beata się pozbiera, tylko potrzebuje pomocy i nie chodzi mi tu tylko o pomoc finansową.
Jak człowiek jest sam... to jest dopiero dramat a wiem, że Beata oprócz córki i kotów nie ma nikogo...
Przygarnianie kotów to kwestia nie zbieractwa tylko nieumiejętność poradzenia sobie ze współczuciem dla zwierzaka..."

- bardzo sie z tym zgadzam co napisalas

Rilla07 ;
"Popatrzcie na kociaki Beaty jakie zadbane, owszem nie jest ich mało, może faktycznie warto Beatce pomóc na przyszłość w adopcjach, poradzić coś, wesprzeć chociażby radą.
Owszem, prawda... może faktycznie rezydentów jest za dużo jak na możliwości Kici, może wzięła na siebie za dużo dokarmiając zwierzaki, jednak warto pomóc rozwiązać ten problem, doradzić merytorycznie a nie grozić wyrzuceniem z forum :evil: "

- oraz z tym
Ostatnio edytowano Nie paź 12, 2014 10:46 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob paź 11, 2014 22:08 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka pisze:Zresztą nie odbiegajmy od wątku. Gdzie ostatnio autorka starała się o pracę, w jakiej firmie pytała, gdzie wysłała aplikację, czy próbowała korzystać z pomocy w urzędzie pracy?


Z tego co wiem to tak, Kici o tym pisała, jednak nie ukrywajmy, że UP to jedna wielka bajka... staże nie przysługują wszystkim, na szkolenia czeka się nawet kilka lat (jestem z małopolski, może na śląsku jest inaczej).
Moja siostra chciała iść na prosty kurs księgowości i zaproponowali jej... wrzesień 2015 8O
Aplikacji można wysłać 1000 i nie dostać ani jednej odpowiedzi - mówię tutaj oczywiście o osobach, które nie mają specjalistycznego wykształcenia, małe doświadczenie i wielką lukę w CV.
Do wielkich korporacji (50% ogłoszeń np. z pracuj.pl) przyjmują młodych żółtodziobów, którzy rezygnują po kilku miesiącach bo nie wytrzymują presji, stąd taka wielka rotacja + tam trzeba znać zwykle jakiś język obcy perfekt i to bynajmniej nie angielski.
Jedyna szansa Beaty to poszukać u źródła, bo np. supermarkety w necie się nie ogłaszają albo bardzo rzadko albo mniejsze firmy, ale do tego trzeba mieć siłę a jak widać Beata jej nie ma i załamała się. Tu jest problem...
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob paź 11, 2014 22:12 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Najpierw musi chcieć, siły się znajdą. Na razie nie chce, bo minimum, którego potrzebuje, dostaje tu. Niestety, z braku czasu sama przyłożyłam do tego rękę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 22:18 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Samo chcenie nie zawsze pomaga. Z tego co Kici pisała to często chodzi do UP, pyta o pracę, bez skutku.
Może trzeba jej w tym pomóc ( w sensie rad itd ), szukanie pracy w tych czasach to prawdziwa gehenna...
Femko weź też pod uwagę co pisałam wcześniej, Kici jest sama... nie ma nikogo, skąd ma wziąć tą siłę? Nie każdy ma łeb z żelaza...

Taka jest ludzka natura niestety... kopnąć słabszego, coś w tym jest, ale czasem ta słabość nie wynika z lenistwa tylko po prostu z zaistniałej sytuacji ciągnącej się przez miesiące... ludzka psychika u każdego jest różna.
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Sob paź 11, 2014 22:28 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Nie kupuję opowieści o braku sił i słabości psychiki. Siłę na całą resztę ma, słaba psychika nie przeszkadza też w nawoływaniu do datków, nawet momentami widzę manipulowanie emocjami.

Pytam raz jeszcze autorkę wątku, gdzie ostatnio pytała o pracę? W którym markecie była w tej sprawie? I oczekuję, że odpowie sama zainteresowana.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 11, 2014 22:45 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Rilla07 ;
" Kici jest sama... nie ma nikogo, skąd ma wziąć tą siłę? Nie każdy ma łeb z żelaza...

Taka jest ludzka natura niestety... kopnąć słabszego, coś w tym jest, ale czasem ta słabość nie wynika z lenistwa tylko po prostu z zaistniałej sytuacji ciągnącej się przez miesiące... ludzka psychika u każdego jest różna."

- poraz kolejny sie zgadzam
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob paź 11, 2014 22:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki. Tak smutno :(

Femka pisze:W ten sposób wypowiadają się mieszkańcy wszystkich regionów niezależnie od sytuacji na rynku pracy, z przyzwyczajenia. Tymczasem sytuacja diametralnie się zmieniła, zniknął pretekst bezrobocia. Owszem, istnieją enklawy, gdzie ciągle jest bardzo źle. Ale akurat Śląska to zupełnie nie dotyczy.

Edit: Ja nie wiem lepiej. Opieram się na konkretnej wiedzy, a nie opowieściach z serii "wszyscy wiedzą".


Na jakiej konkretnej wiedzy? Proszę o konkretny przykład.
My mieszkańcy Śląska podajemy konkrety będąc tu na miejscu, Ty będąc gdzieś tam wiesz lepiej jaka jest u nas sytuacja. Ty opierasz się na ogólnikach nie my.
Konkrety proszę jeśli można.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 152 gości