Pika i Morena znalazły nowe domki :)

fiona.22 pisze:Rozmawiałam dzisiaj z Panią doktor na temat sterylizacji i promocyjna cena za zabieg kici to 160 zł

Koteczka słodka, 160 zł to nawet jak na komercyjną cenę za sterylkę dużo.
Dopiszę kotkę do listy PS. :ok:

fiona.22 pisze:
Gem pisze:A podałaś link do tego wątku w głównym kieleckim?

Oczywiście, że tak Pierwszy raz pojawił się 22.08 pod zdjęciami Mini w kaftaniku str 34 a potem jeszcze 11.09 w poście z linkami do bazarków na samej górze .

No cóż, w takim razie to już starość. Nie zauważyłem.

Rozmawiałam dzisiaj z Panią doktor na temat sterylizacji i promocyjna cena za zabieg kici to 160 zł

Jak rozumiem, Powszechna Sterylizacja daje 120 zł. W takim takim razie ja dorzucę brakujące 40. Sorry, że nie więcej, ale moje koty też kosztują. A trochę ich mam

PS Alaya, w moim osiedlowym Tesco kupiłem laserek za 18 zł.

Gem pisze:
Rozmawiałam dzisiaj z Panią doktor na temat sterylizacji i promocyjna cena za zabieg kici to 160 zł

Jak rozumiem, Powszechna Sterylizacja daje 120 zł. W takim takim razie ja dorzucę brakujące 40. Sorry, że nie więcej, ale moje koty też kosztują. A trochę ich mam

PS Alaya, w moim osiedlowym Tesco kupiłem laserek za 18 zł.

40 zł to wcale nie mało

Ja w tym miesiącu, poza zadeklarowanymi 20 zł na hotelik, nie dam rady więcej dorzucić

Od poniedziałku zmodyfikuję nieco trasę powrotną z pracy, żeby zaglądać do Młodej.

PS Laserek kupiłam. Też w Tesco. Koty oszalały... Nawet Księżniczka Pestka gania za czerwoną kropką :mrgreen:

To skoro Gem dorzuci koteczce 40 zł to ja powiem, że wyżebrałyśmy z Panią karmicielką parę grosików od biednych ludzi i mamy drugie 40 zł, także brakuje tylko 80 zł.
Myślę, że taki układ pół na pół będzie dobry dla wszystkich :ok:

Dziękuję, damy radę. :ok:

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc, dzięki tylu wspaniałym ludziom los kotek obrócił się o 180 stopni. Skończyły z bezdomnością i w końcu zostaną szczęśliwymi kotami :1luvu:

Nasza podopieczna dzisiaj odstresowała się całkowicie. Ganiała za myszkami, nawet nie bardzo miała czas na głaskanie bo zabawa była ważniejsza. Po zabawie w kuwecie zostawiła wielkie siku z dwóch dni i ogromną kupę też pewnie z kilku dni sądząc po rozmiarach :wink:

W przyszłym tygodniu będziemy umawiać zabieg i tu bardzo dziękuję Powszechnej Sterylizacji za sfinansowanie kolejnego tak drogiego zabiegu :1luvu:

Jeśli ktoś miał w planach przeznaczyć jakieś fundusze na sterylizację kici, bardzo proszę o wpłatę pieniążków na konto Fundacji, którą nieźle szarpnęliśmy finansowo :oops:

Fundacja «Szare, bure i łaciate»
ul. Kopalniana 14 m 3, 42-271 Częstochowa
KRS 0000508232
Konto: 39 1140 2004 0000 3302 7515 2721
W tytule: Powszechna Sterylizacja
BIC/SWIFT mBanku: BREXPLPWMBK

W sumie za te pieniądze w innych miastach można było wysterylizować aż cztery kotki ! Niestety w Kielcach ceny zabiegów są bardzo wysokie :roll:

A jak tam Pika po wizycie u weta? Potrzebne hormony?

Dotarły wpłaty od Carmen201 i Alienor z pierwszy miesiąc hoteliku :1luvu:

Przyszła też wpłata od pewnej forumowiczki w wysokości 60 zł :1luvu:

Dzisiaj spotkałyśmy się u koteczki z Panią Anią w związku z czym mam troszkę nowych zdjęć, ale to wieczorkiem.
Koteczka dostała piłeczki, którymi jest zachwycona i piękny, milutki kocyk w który na pewno się wtuli odsypiając bezdomność :1luvu:

Kitka podobnie jak jej mama Pika praktycznie cały czas mruczy i ugniata łapkami, nie ma już żadnych obaw przed głaskaniem i ciągle ma potworny apetyt :kotek:

Sterylizacja wstępnie umówiona na poniedziałek.

W zasadzie to przydałoby się jakieś imię pasujące do drobniutkiej i milutkiej kici, która czasem dopuszcza się łapoczynów i pozwala sobie na podgryzanie. Wszystko oczywiście z wyczuciem. Kitka musi nauczyć się funkcjonować w relacji kot-człowiek. Na razie stosuje zasady obowiązujące w relacji kot-kot.

Wracając z pracy zajrzałam do Młodej. Ona jest jeszcze mniejsza niż Pika

Jest wielkości mojego pięciomiesięcznego tymczasa

Na zdjęciach to Młoda jest dużą kotką.
Musiałam być po Waszej wizycie, Ilonko, bo kicia leżała sobie na kocyku. Gdy kucnęłam koło klatki, pogadała troszkę. Do wyciągniętej ręki była ostrożna. Pozwoliła się pogłaskać, a jak stwierdziła, że jednak Jej nie zrobię krzywdy, to podeszła i ocierała się o druga rękę, mruczała, ugniatała łapkami. Po chwili pieszczot stwierdziła, że ma dość, co oznajmiła delikatnym ugryzieniem. Za kolejną próbę pogłaskania pacnęła mnie łapką. Wszystkie te gesty są bardzo, bardzo delikatne. Nie ma w Niej w ogóle agresji, ale nadal jest nieco nieufności do obcych (widziała mnie pierwszy raz).

Paulinko super, że odwiedziłaś kiteczkę :1luvu:

Jak na pierwsze spotkanie z zupełnie obcą osobą po tak długim czasie na ulicy i tak kicia reaguje bardzo dobrze. Daje się głaskać a na całą resztę zachowań myślę, że potrzebny jest jeszcze czas, żeby kicia nauczyła się jak wypada a jak nie wypada się zachowywać.
Z resztą koteczka jest identyczna jak moja Pika. Od razu widać, że to rodzina :mrgreen:

Ma te same ruchy, te same zachowania, tak samo skrzeczy nie mówiąc o podobieństwie anatomicznym i kolorystycznym - nie ma możliwości, żeby któraś kotka wyparła się pokrewieństwa :ryk:

Teraz obiecane zdjęcia kituni

Obrazek

U Piki troszkę komplikacji dziś nastąpiło niestety

Zaczęło się od tego, że w końcu upolowałam Pikunię jak sika za dnia i udało mi się złapać mocz do badania. Generalnie nie ma stanu zapalnego i tak ogólnie jest ok ale wyszło bardzo dużo osadu i niestety kryształki. Najprawdopodobniej szczawiany ale jutro jeszcze drugi lekarz ma potwierdzić czy to na pewno to. Na szczęście kotka wysikuje się i nie ma żadnego zapalenia ale pewnie poproszę jeszcze o USG pęcherza, żeby się upewnić że rzeczywiście jest wszystko w porządku.
Zdecydowałam się zbadać mocz bo Pika na samym początku dziwnie siknęła. Dwa razy wysikała się na stojąco tak, że siku spłynęło po ściankach kuwety a drugim razem po ścianie. W kuwecie zamiast bryłki zdarzyło się trzy razy tak, że zamiast jednej dużej bryłki było dużo takich małych bryłeczek tak jakby nie wysikiwala się pełnym strumieniem tylko kropelkowała.
Miałam nadzieję, że to ze stresu, bo ona taki trochę straszek, początkowo bała się różnych nowych dźwięków. Myślałam, że może ją coś wystraszyło podczas sikania i dlatego takie anomalie nastąpiły.
Zobaczymy jutro czy diagnoza się potwierdzi ale jeśli tak to Pika będzie musiała przejść na dietę, żeby porozpuszczać te kryształki.
Niestety wychodzi tułaczka po ulicach i odżywianie się tym co udało jej się znaleźć a nie tym co kot powinien jeść.

Gdyby wcześniej do zdjęć nie było opisu chyba byłby mały problem z odgadnięciem która kicia jest Piką a która dzieckiem

Oto zagadka pt. "Znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się koty"

Obrazek

Też zajrzałem na chwilę do tej małej, przy okazji wizyty z Gizmo. Tylko pogłaskałem ją na "dzień dobry", bo usłyszałem, że ruch u niej jak na Marszałkowskiej. Leżała na kocyku (czy tam materacu) - a więc już nie w kuwecie.
Ode mnie odpocznie co najmniej do piątku, bo kolejne zastrzyki Gizmo dostanie w domu, a właśnie w piątek przywiozę go na pobranie moczu do badania.

Kitunia ma się bardzo dobrze i dostała imię Morena :wink:

Sterylizacja będzie we wtorek a tymczasem koteczka coś sobie zrobiła w oko. Właściwie nie wiadomo co ale oko łzawi i jest zaczerwienione. Podejrzewamy, że albo się gdzieś uderzyła w czasie zabawy albo czymś sobie zatarła to nieszczęsne oczko. Na pewno nie ma żadnego urazu ale dostaje codziennie kropelki przeciwzapalne.

fiona.22 pisze:Gdyby wcześniej do zdjęć nie było opisu chyba byłby mały problem z odgadnięciem która kicia jest Piką a która dzieckiem
Oto zagadka pt. "Znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się koty"

Mama nna gornym zdjeciu :wink:

Corcia rozni sie od mamy plamka na udku - kolo ogonka - wiecej roznic nie widze. Mamusia nie moze wyprzec sie coreczki :lol:

Trzymam kciuki za pomyślną sterylkę.Jak oczko Morenki ? Dużo głasków dla Koteczki i Jej Mamusi-Piki.

Pika i Morena znalazły nowe domki :)

Kto przegląda forum