Rano tak narzekałam, a teraz leje i grzmi

Tyle dobrze, że kociaki zjadły mimo ogromnego upału, nie szło wytrzymać. Myślałam w pewnym momencie,że się tam między nimi przewrócę. Na ulicach ani człowieka nie było, wszystko ukryte,przynajmniej można było bez nerwów nałożyć jedzenie. Tak samo jest w wielki mróz, ludzi brak,ciemno i spokój święty... Nikt nie narzeka, że koty są...
Janinko, wodę stawiam w kilku miejscach w cieniu, ale dzisiaj staruszki napiły się mleka z lodówki, ogrzanego kilkanaście minut. Uwielbiają
Wiewiórka mi trochę pokaszluje... Dwa dni temu zauważyłam, wczoraj było ok, a dziś znów

Jutro dam dziewczynie Immunodol, jeszcze kilka tabletek zostało, mam nadzieję, że przejdzie

Niedługo jesień, bezdomniaczki masowo zawsze dostają kataru, muszę niedługo zaopatrzyć się w antybiotyk i coś na odporność, ech... Chciałam każdemu tak kilka dni serię odpornościową zrobic przed jesienią, ale na razie ciężko
Szpieg cały czas teraz siedzi w oknie i obserwuje krople deszczu... Pewnie przypominają mu się chwile na dworze...
Myszka już z ciekawością przyglądała się nakładaniu posiłku, jeszcze trochę i całkowicie się zaprzyjaźni

Chciała się z radości przytulić do Łatki, ale ta ją opluła, ofuczała i uderzyła łapką
