» Nie maja 18, 2014 9:35
Re: "I tak człowiek trafił na kota" III
Wiosna. Kocury wariują. Albert głównie. Dzwonków nie ma ale instynkty owszem. I jeszcze Marutka wciąga - podłoga, szafka, parapet, monitor, szafa pod sufitem, moje łóżko, stół, drugi pokój, tapczan, stół, parapet... "Firanka! Yeah! Wieszamy się! Jest fun!
Ukręcę mu ep, jak go złapię...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Widziałyście "sik obronny?"
Odiś zapędzony w narożnik bronił się jak mógł. Nie miał jak uciec. Łapkami nie dał rady - Albert jest mocno podgrzany wiosną i nie odpuszczał, wrzeszczał na "full volume" i atakował...
Odiś w desperacji usiadł solidnie, podparł się ogonem i łapkami, wyprostował na całą Wysoką Wysokość i strzelił w przeciwnika sikiem. I było po walce - Bercik natentychmiast poszedł się umyć.
To nie do pojęcia. Wiedziałem, że skunsy, ale kot???
Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.