"I tak człowiek trafił na kota"III ZŁOTY SMOK ODSZEDŁ [*]

Wiosna. Kocury wariują. Albert głównie. Dzwonków nie ma ale instynkty owszem. I jeszcze Marutka wciąga - podłoga, szafka, parapet, monitor, szafa pod sufitem, moje łóżko, stół, drugi pokój, tapczan, stół, parapet... "Firanka! Yeah! Wieszamy się! Jest fun!
Ukręcę mu ep, jak go złapię...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Widziałyście "sik obronny?"
Odiś zapędzony w narożnik bronił się jak mógł. Nie miał jak uciec. Łapkami nie dał rady - Albert jest mocno podgrzany wiosną i nie odpuszczał, wrzeszczał na "full volume" i atakował...
Odiś w desperacji usiadł solidnie, podparł się ogonem i łapkami, wyprostował na całą Wysoką Wysokość i strzelił w przeciwnika sikiem. I było po walce - Bercik natentychmiast poszedł się umyć.
To nie do pojęcia. Wiedziałem, że skunsy, ale kot???

łomatulu. Splułam się. :ryk:

Nigdy bym nie pomyślała.
Niepełnosprawność paradoksalnie matką wynalazków :mrgreen:

Mam uzdolnione koty. Bercik lata jak z pacharzyną i wszystkich zaczepia. I cały czas się drze... Odiś wyciągnął ze schowka ukrytą broń. Marutek jest najspokojniejszy, biegi z Albertem uprawia i owszem, ale strach się bać jak i jego przerwie, bo waży chyba z siedem kilo, jest silny, a w jego skośnych oczach widzę dwóch samurajów.

Villentretenmerth pisze:Widziałyście "sik obronny?"
Odiś zapędzony w narożnik bronił się jak mógł. Nie miał jak uciec. Łapkami nie dał rady - Albert jest mocno podgrzany wiosną i nie odpuszczał, wrzeszczał na "full volume" i atakował...
Odiś w desperacji usiadł solidnie, podparł się ogonem i łapkami, wyprostował na całą Wysoką Wysokość i strzelił w przeciwnika sikiem. I było po walce - Bercik natentychmiast poszedł się umyć.
To nie do pojęcia. Wiedziałem, że skunsy, ale kot???

Może to z tego ogłoszenia

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... nt_count=1

Ten w ogłoszeniu to chyba borsuczek, nie dziwię się, że kuwety nie zna.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aha, Odiś ma jeszcze coś ciekawego... Próbuje mnie wydudkać parę razy dziennie. Ja nie wiem jak można nie odróżnić przedramienia Nadkota od kotki. Może niedowidzi? Cały lewy mankiet mam obszarpany. Niech się ta kocia wiosna wreszcie skończy! :evil:

Zaglądnęłam po długiej przerwie i za przeproszeniem obsmarkałam się 2 razy.
Ze śmiechu - po sikach obronnych Odisia i "dudkaniu" - genialny ten kocur jest i ciągle zaskakuje

A drugi raz po przeczytaniu Twojego wiersza Villenie. Czasem jak Makuś ma gorsze dni to nachodzą mnie takie czarne myśli. Jakoś zupełnie nie mogę sobie wyobrazić, że kiedyś nie będzie mojego nerkowca...

A bo wiesz Lakino kociur zaskakuje człowieka zawsze. Jak ruski czołg, który wyjeżdża z "nienacka". I to jest piękne.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja potrafię sobie wyobrazić, ale nie potrafię tego przyjąć, choć wiem - kolejno odejdą. A ja będę musiał z tą łopatą...
Będzie bolało.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ale żeby tak smutno nie było - Odik strzelił jak snajper. Albert oberwał serią, nic nie poleciało bokiem. Kupił wszystko. Mył się z pół godziny. Chyba długo Odika nie napadnie. Takiej tajnej broni to ja jeszcze nie widziałem. Wunderwaffe.
Obsikać agresora. Zgroza. Rozumiem, serią z "kałacha" pociągnąć, zgoda, ale sik???
Jednak było na co popatrzeć, jak się do pionu ustawił, to choć siedział - widać było - duży kot. Byłby "Alfa" gdyby nie ta łapina.

No tego to tu jeszcze nie było. Sik-broń, sikstolet :mrgreen:

psiama pisze:[...]Sik-broń, sikstolet

- kałasik
- sikaem
----------
cytuję z viki:
[...]Pierwotnie przeznaczeniem karabinów maszynowych było niszczenie siły żywej[...]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciężki_karabin_maszynowy
Siła żywa – w terminologii wojskowej eufemistyczne określenie żołnierzy[...]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Siła_żywa
jeszcze znalazłam->odprowadzanie gazów prochowych, cokolwiek to znaczy (hih!)
----------
i wszystko jasne, Smoku
... mry!

Kałasik i sikaem... :ryk:

Rewelacja.
On jak się rozprostował to wyglądał jak Godzilla z pięknymi oczami na białej twarzyczce...

Co się tu dzieje, co się tu dzieje

Samo życie

Tak jak wskok Księciunia [z miejsca] na mój bufet przy przywitaniu :mrgreen:

I sam nie wie, czego chce,ambiwalentne ma ewidentnie odczucia.
Bo jednocześnie wali ogonem na boki, mruczy do zakrztuszenia, gryzie i nadstawia mordę do gilgotania :mrgreen:

Avian pisze:Co się tu dzieje, co się tu dzieje

a właściwie to nic
tajemnica wojskowa to jest
przerabiamy koty na broń chemiczną
... mry!

Ewa, co Farciarz ma z łapiną ?

"I tak człowiek trafił na kota"III ZŁOTY SMOK ODSZEDŁ [*]

Kto przegląda forum