Bazyl od wczoraj jest na suchym Tośki i zachowuje się jak głodzony wcześniej kot - rzuca się do miski zanim zdążę coś do niej nasypać
Ja nie wiem, gdzie jest mój błąd? Dawałam mu tyle mięska ile tylko chciał, już miał dość i zostawiał trochę a ja jeszcze za nim chodziłam i prosiłam, żeby dojadł... na pewno nie był głodny, skąd ten nieodparty głód na suche teraz? O Hypo raczej nie można powiedzieć, że to jakaś chipsowa karma zachęcająca zapachem itp... nic nie rozumiem

Ja nie mam problemu z dawaniem mu tylko mokrej lub tylko suchej... cokolwiek woli to bym mu dawała, ale po suchej wymiotuje, mo mokrej chudnie... oszaleję
Ale żeby nie było, kilka fotek od naszych szaraków
Siedzę w fotelu i jestem z tego dumny
Na krześle też wiem, jak siedzieć




Tośka z głupią miną

Leżę&myślę




Najpierw było grzecznie...

Potem już mniej

Zapomniałem o języczku...
I usnąłem
Czerwona poducha od Moni dała mi fajne tło

Tutaj widać znów, jak różnią się te moje bliźniaki


I na koniec... jak mi się nieźle oberwało od Bazyla za ten "domek"... Bazyl stwierdził, że chyba nigdy kota na oczy nie widziałam bo to coś na płocie to raczej szop pracz w rozmiarze komara... poza tym że jak to tak firanka przed oknem (ba! nawet przed płotem

) Ogólnie to podobno przyniosłam wstyd swoim kotom
