Połamana Maja adoptowana :)

[alessandra]

Trzymam kciuki za całokształt
Napatrzeć się nie mogę, taka z niej piękna koteńka

wielkie i Olu, daj znać co i jak , keidy i w ogóle

[Alienor]

za Majeczkę

[dorobella]

Super

[OlaLola]

Tak, oficjalnie możemy powiedzieć, że Maja swój domek już ma I to jest domek z najwyższej półki.
Wizyta była bardzo owocna Martyna ( nowa mama Mai) to cudowna osoba kochająca koty, a Molly Jej kotka super kicia, bardzo podobna zresztą do Majeczki. Wizyta była tylko formalnością. Maja do nowego domu pojedzie na dniach, wszystko zależy od tego co wyjdzie na RTG. Jak wrócimy od weta, napiszę co i jak z nóżką.

[alessandra]

nieustajaco, aby rokowania były dobre i Maja śmigała na nóżce jak Tulinek

[OlaLola]

Myślę, że zasługuje na Order dla największej panikary, wszystkowidzącej w czarnych barwach przewrażliwionej nadopiekuńczej mamuśki....
z łapką dobrze, tzn nic się nie przemieściło, po prostu będzie kulała.... Maja zaszczepiona, jutro pojedziemy do nowego domku.

[Theodora]

Cieszę się zdrowiem i domkiem Majeczki
Niech się układa w życiu maleńkiej

[OlaLola]

Czy Wy sobie wyobrażacie, że ja jadę dziś do nowego domu? I czy Wy wiecie, że ja do tego Nowego Domu do Bytomia, będę jechała przez Mikołów....???
A to wszystko przez Dorobellę... a w zasadzie przez sąsiada Dorobelli, który znalazł gołębia ze złamanym skrzydłem. I zamiast dać mi tego gołębia schrupać na podwieczorek, to oni go ratować będą... Ale ten gołąbek to taki jak ja... wiecie połamany... i nawet zastanawiano się, czy go nie uśpić... tak jak mnie...
ale ja też dostałam szansę, to on też niech ją ma... Pan w Mikołowie powiedział " ech przywieście... " ten co go znalazł to do weterynarza z gołębiem nie poszedł... nawet leku przeciwbólowego ptaszyna nie dostała... a gdzie tam dopiero antybiotyk... To już na ostatniej prostej jeszcze kciuki za gołębia trzymajcie... ja lubię gołębie... smaczne są
Maja.

[Alienor]

Za długie, szczęśliwe życie Mai w nowym domu i za połamanego gołąbka

[OlaLola]

Majeczka wyadoptowana. Jak zobaczyła transporterek to schowała się pod łóżko... ale napsikałam Jej Feliwayem w aucie, więc podróż dobrze zniosła.
Wyszła z transporterka, zaczęła zwiedzać. Rozglądała się z ciekawością. Molly kotka Martyny ( przeszłyśmy na Ty) tylko ze dwa razy syknęła, odrobinkę się napuszyła, a potem przyszła się głaskać i w końcu ze środka pokoju obserwowała nową siostrzyczkę. Jak tylko będą wieści z DS to napiszę, zdjęcia wkleję.

Cioteczki, bardzo dziękujemy za pomoc, wsparcie i kibicowanie naszej małej księżniczce. Cieszę się, że ta zakończyła się happy endem.

Gołąb to piękny, silny okaz gołębia grzywacza, skrzydło zmiażdżone wyglądało okropnie

[dorobella]

Maja śliczna Jak patrzyła Gołąb biedny, nie jadł i nie pił. Bez leków, a Michał nie miał zamiaru z nim nigdzie iść. Masakra.

Maja powodzenia w nowym domku

[morelowa]

To czekamy na zdjecia z nowego domku. Z siostrzyczką

Grzywacze są piękne.

[OlaLola]

Nowa mama wysłała mi 3 MMS ale ja ich nie umiem zrzucić na komputer z kocią siostrzyczką też już się polubiły
Pani zachwycona Mają, bardzo się z tego cieszę

[morelowa]

A masz możliwość wysłania komuś/sobie na maila [ bo ja np. nie mogę ze swojego] ? Bo potem z maila to już spoko

[OlaLola]

Pójdę dziś do koleżanki co się zna na komórce, może ona coś wymyśli ( nie mam neta w komórce, tzn mogę mieć, ale nie włączam tej opcji, bo mi potem kasę zjada...)
a jeśli okaże się właśnie, że tylko na emaila zdjęcia mogę wysłać, to poproszę Martynę żeby mi wysłała te zdjęcia emailem, wtedy będę mogła je wkleić już bez problemu