Właśnie wróciłam z Nikusiem od weta..
Potwierdziła się moja wczorajsza diagnoza - zapalenie pęcherza i lekkie przytkanie..
Od niedzieli wieczorem zaczął sobie przeciekać i nie dawał rady porządnie się wysikać..
wczoraj dostał 1/2 tabletki no-spy a dzisiaj polecieliśmy na ósmą na Białobrzeską..
Siooośki do badania zostały wyciśnięte.. wyniki po południu..
Nikuś dostał kroplówkę, zastrzyk przeciwbólowy i rozkurczowy i antybiotyk..
Gorsza sprawa, że na usg wyszło, że ściana pęcherza jest trzy razy grubsza niż powinna być.. i sporo złogów w pęcherzu..
Na szczęście jeszcze wszystko powinno się rozgonić farmakologicznie i na razie nie ma potrzeby cewnikowania..
Kroplówka będzie jeszcze przez dwa kolejne dni a kłucie doopki dużo dłużej..
Kocio był mało cierpliwy.. ale mu się nie dziwię - musiało go porządnie boleć to macanie i uciskanie pęcherza..
po wyciśnięciu siuśków trochę się uspokoił.. nawet przy zastrzykach i kroplówce był
prawie 
grzeczny..
Zostawiłam go teraz w domu, niech odpoczywa..
zobaczymy jak się będzie czuł wieczorem..