Było 13 pod płotem....Pola-Mrówcia [']

kasia1568 pisze: bardzo mi przykro , że nie udało sie z domkiem ale moze jeszcze ktoś się odezwie

Zawsze można ją odłowić gdyby jednak.......

i za to

I co z kotkami ???

Szkoda bardzo, że Agatka nie znalazła domku

Aniu, byłąś u kociaków widziałąś Agatkę i resztę?. Co u nich?

kasia1568 pisze:Aniu, byłąś u kociaków widziałąś Agatkę i resztę?. Co u nich?

Jest bez zmian, nikt nie dzwonił, nikt nie pytał.

Agatka

Tak było jak ją wypuszczałam, czarnuszek ten chory przyszedł się przywitać

jest mi cholernie przykro :cry:

myślałam, ze moze znajdzie domek :cry:

Aniu a gdzie te koty śpią nie wiesz?, jest coraz zimniej :cry:

. Nawet nie bardzo mogę oglądać te zdjęcia bo czuje sie fatalnie nic nie mogąc zrobić

Bidulki

Strasznie mi przykro, serce się kroi patrząc na to wszystko. Ale cóż ja z odległości 2,5 tys. km od Polski mogę zrobić?! Myślałam że wydarzenie coś pomoże, udawało mi się wiele razy, ale niestety tym razem nie. Wkleję jeszcze te zdjęcia, ale nie wiem czy to coś pomoże. Ona jest taka słodka, kochana Agacia. Też myślę o tym gdzie one śpią, tam jest Aniu jakiś budynek, czy one mają tam jakieś schronienie? Będę chciała Ci jakiś grosz wpłacić na jedzonko dla nich. Może jakieś budki uda się skombinować. Co o tym myślisz?

jaka ta historia podobna do mojej i całkiem niedaleko, moje biedy z działek jednak mają lepszy los, udało mi się wszystkie wyłapać tzn 4 ,już są ciachnięte, odrobaczone i odpchlone , tyle mogłam dla nich zrobić. Jednej kotce też na moją prośbę Ewan zrobiła wydarzenie na fb ale zero oddzewu. Zawiozłam je wszystkie własnym transportem do lecznicy , całe szczęście ,że zabiegi darmowe. Za odrobaczenie i odpchlenie musiałam niestety zapłacić , ale dobrze się stało , bo mojemu czarnuszkowi Kociowi, gdyby nie moja pomoc zostałoby nie wiele życia , miał potwornego tasiemca. Na szczęści ja na tych działkach mam swój domek, kotom wynajęłam komórkę , stworzyłam tam bezpieczne miejsce do spania i są cały rok dokarmiane, co prawda zimą tylko sucha karma w weekendy ale wystarczająca ilość na cały tydzień. Im się udało. A może uda się z kimś pogadać tam na działkach ,żeby udostępnić jakąś chociaż szopę, postawić zwykłe kartonowe pudło z czymś miękkim do przytulenia się, to przecież tak niewiele a je ochroni zimą od mrozu , jak będą miały schronienie i będą dokarmiane dadzą sobie rady. Trzymam kciuki

Byłam dzisiaj u kotków ale Agatki nie widziałam ani tego czarnego przylepki.
Były wszystkie maluchy, jak bidulki patrzyły gdy wyłożyłam im puszkę i nie mogły podejść bo ta czarna kotka je bije gdy chcą podejść jak ona je. :cry:

Ania, przypominam, że możemy zrobić im solidne budy, tylko oceń czy jest gdzie je postawić i czy nikt ich nie wywali.
Takie budy to jest po prostu rewelacja dla kociastych. My robimy solidne, duże, z ośmiocentymetrowego styropianu, owiniete grubą folią.

Wczoraj podjechaliśmy do jednej z karmicielek na Górnej, żeby troszkę podreperować budę, w której mieszkają 3 koty. To wielka buda, z dwoma "pokoikami". Służy kotom już trzeci rok, to jedna z pierwszych, którą zrobiliśmy.
Musieliśmy grzecznie wyprosić kotki, które tam smacznie drzemały, akurat na dworze padał deszcz. Gdy włożyłam rękę do środka, żeby wyciągnąć kocyk, na którym spały, to z środka dosłownie buchnęło ciepełko :ok:

edit:
buda z Księżego Młyna:

Było 13 pod płotem....Pola-Mrówcia [']

Kto przegląda forum