Luna - czarne szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 08, 2013 21:30 Re: Luna - czarne szczęście

Marcyśka pisze:Nie dość ,że jest zimno to jeszcze strasznie długo.A ciemno zaczyna się robić o 15 i nie można się dniem nacieszyć


nie dołujmy się, bo faktycznie zanim przyjdzie zima to już będziemy mieć deprechę :)
póki co dzisiaj była piękna pogoda i tym się cieszmy :) jutro ponoć też ma być ładnie :spin2:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 09, 2013 5:19 Re: Luna - czarne szczęście

Postraszyłyście mnie i śniło mi się dzisiaj, że jest już zima i siedzę w stercie swetrów, ale wszystkie są za cienkie, zakładam trzy naraz i nadal mi zimno :<

Jest ledwo po szóstej rano, a ja już nie mogę spać. Trzy osoby rano się zbierają do pracy i tylko ja zostaję w domu, meh. Z drugiej strony jak mi się już zacznie rok akademicki, to będę pluć, że nie mogę dłużej pospać. A jak mam okazję to się budzę o 6 i koniec! Mam nadzieję, że uda mi się jednak jeszcze przespać, zaplanowałam na dzisiaj wielkie sprzątanie xD
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon wrz 09, 2013 6:22 Re: Luna - czarne szczęście

Ja tam lubię zimę :) Naprawdę lubię jak przez większość dnia jest ciemno. No i jakoś tak wtedy fajniej się czyta pod kocykiem obkładając futrem. Tylko jak zima ma się już zacząć, to czy moje demony zdążą dorosnąć? Na razie daleko im do słodkich leniuszków :lol:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 09, 2013 8:24 Re: Luna - czarne szczęście

Milena_MK pisze:
Marcyśka pisze:Nie dość ,że jest zimno to jeszcze strasznie długo.A ciemno zaczyna się robić o 15 i nie można się dniem nacieszyć


nie dołujmy się, bo faktycznie zanim przyjdzie zima to już będziemy mieć deprechę :)
póki co dzisiaj była piękna pogoda i tym się cieszmy :) jutro ponoć też ma być ładnie :spin2:


Wczoraj była fajna pogoda za to teraz pada deszcz :cry: I jeszcze jestem chora :evil:
Jednak trzeba się cieszyć ostatnimi chwilami słońca :ok: Widzę ,że z za okna już liście zmieniają kolorek
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pon wrz 09, 2013 8:25 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Postraszyłyście mnie i śniło mi się dzisiaj, że jest już zima i siedzę w stercie swetrów, ale wszystkie są za cienkie, zakładam trzy naraz i nadal mi zimno :<

Jest ledwo po szóstej rano, a ja już nie mogę spać. Trzy osoby rano się zbierają do pracy i tylko ja zostaję w domu, meh. Z drugiej strony jak mi się już zacznie rok akademicki, to będę pluć, że nie mogę dłużej pospać. A jak mam okazję to się budzę o 6 i koniec! Mam nadzieję, że uda mi się jednak jeszcze przespać, zaplanowałam na dzisiaj wielkie sprzątanie xD


Ja nienawidzę wstawać rano zimą :evil: Wtedy mam ochotę zapaść w sen zimowy i tak spać do wiosny :)
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pon wrz 09, 2013 10:32 Re: Luna - czarne szczęście

Dla mnie zima to katorga. Dojeżdżam na uczelnię komunikacją miejską z przesiadką, na którą czekam 5-20 minut, w zależności od pory dnia. Od domu na pierwszy przystanek mam 10 minut. To niby niedużo, ale mieszkam na uboczu, gdzie NIKT PRZEZ CAŁĄ ZIMĘ ani razu nie odśnieżył ulicy! Jeżdżą tylko i sypią solą, samochody zamieniają śnieg z solą w brunatną, mokrą papkę pokrywającą równomiernie całą ulicę na jakieś 5cm. W te 10 minut marszu (oczywiście chodnika nie ma, jest tylko fragment, którego się w ogóle ani nie sypie, ani nie odśnieża, chyba że ktoś z mieszkańców się już zlituje i odśnieży) mam buty kompletnie przesiąknięte tą breją i do tego całe białe od soli. Także moje wychodzenie rano to cały rytuał z nakładaniem na buty past, olejków i impregnatów, a i tak są przemoczone. Tak na dobry początek dnia!

Ja w zimie lubię tylko widoki zza okna. Są przepiękne, kiedy lekko prószy śnieg, a wszystko jest pokryte delikatnym białym puszkiem. Jak mam wyjść - trzeba mnie siłą wywlec z domu. Po powrocie siedzę resztę dnia pod kołdrą w łóżku i wyłażę tylko po kolejny kubek czegoś gorącego. Brrrr. Też bym chciała spać do wiosny :D

Poza tym, serio zdarzyło mi się kiedyś mieć na sobie trzy swetry. Jeden cienki pod spodem, trochę grubszy na wierzch i do tego gruby rozpinany na guziki. A na to puchowa kurtka, która przez nadmiar swetrów się ledwo dopięła xD no i dwie pary skarpetek albo jedne takie "pusiate" to norma. I często jakieś rajstopy pod spód. Ja się muszę przenieść gdzieś, gdzie jest cały rok ciepło, bo nawet lekki chłód powoduje, że się ubieram jak Eskimos.

Plus jest taki, że potem na wiosnę wszyscy mi mówią "Łał! Ale schudłaś!" :ryk:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon wrz 09, 2013 10:42 Re: Luna - czarne szczęście

Nie narzekaj - ja na studia jeździłam z ubocza Mysłowic do Gliwic: żeby być na 8, to 5:50 wyjście z domu - najpierw autobusem 35 minut, przejście na PKP, później 35 minut pociągiem, a później 20 minut spaceru; z powrotem to samo, o ile nie uciekł autobus z dworca PKP do domu, bo inaczej do centrum miasta, a stamtąd 25 minut spacerem (po 22, bo robiłam dwa kierunki naraz - jedne dzienne, jedne wieczorowe). A weekendy (sobota częściowo i cała niedziela) gra w kościele na organach, bo samo stypendium to było małe (naukowe - socjalne były wyższe); a w wakacje zawsze praca. I pamiętam mrozy -20, jak autobusy się psuły i pociągi; dróg na moim zadupiu nikt nie odśnieża - czasami posypią, ale to dobrze po 8 rano, więc dojście do przystanku bez siniaków czasami było nie lada wyczynem. Takie rzeczy hartują - wtedy po studiach jest nieco mniejsze zderzenie z murem jak się idzie do pracy ;) wtedy idziesz w miarę blisko na 8h i sobie myślisz "ale laba" :lol:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon wrz 09, 2013 10:47 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Dla mnie zima to katorga. Dojeżdżam na uczelnię komunikacją miejską z przesiadką, na którą czekam 5-20 minut, w zależności od pory dnia. Od domu na pierwszy przystanek mam 10 minut. To niby niedużo, ale mieszkam na uboczu, gdzie NIKT PRZEZ CAŁĄ ZIMĘ ani razu nie odśnieżył ulicy! Jeżdżą tylko i sypią solą, samochody zamieniają śnieg z solą w brunatną, mokrą papkę pokrywającą równomiernie całą ulicę na jakieś 5cm. W te 10 minut marszu (oczywiście chodnika nie ma, jest tylko fragment, którego się w ogóle ani nie sypie, ani nie odśnieża, chyba że ktoś z mieszkańców się już zlituje i odśnieży) mam buty kompletnie przesiąknięte tą breją i do tego całe białe od soli. Także moje wychodzenie rano to cały rytuał z nakładaniem na buty past, olejków i impregnatów, a i tak są przemoczone. Tak na dobry początek dnia!

Ja w zimie lubię tylko widoki zza okna. Są przepiękne, kiedy lekko prószy śnieg, a wszystko jest pokryte delikatnym białym puszkiem. Jak mam wyjść - trzeba mnie siłą wywlec z domu. Po powrocie siedzę resztę dnia pod kołdrą w łóżku i wyłażę tylko po kolejny kubek czegoś gorącego. Brrrr. Też bym chciała spać do wiosny :D

Poza tym, serio zdarzyło mi się kiedyś mieć na sobie trzy swetry. Jeden cienki pod spodem, trochę grubszy na wierzch i do tego gruby rozpinany na guziki. A na to puchowa kurtka, która przez nadmiar swetrów się ledwo dopięła xD no i dwie pary skarpetek albo jedne takie "pusiate" to norma. I często jakieś rajstopy pod spód. Ja się muszę przenieść gdzieś, gdzie jest cały rok ciepło, bo nawet lekki chłód powoduje, że się ubieram jak Eskimos.

Plus jest taki, że potem na wiosnę wszyscy mi mówią "Łał! Ale schudłaś!" :ryk:


Ja lubię w zimie to ,że są widoki piękne i święta czyli wolne oraz atmosfera świąteczna.Kocham w tedy chodzic po sklepach i oglądać tw wszstkie wystawy i kolorowe światełka :)
Ja nawet na zimę sobie w pokoju nie grzeję bo mi jest zawsze ciepło.Może czasami na noc na 15min. odręce ale tak to mi nie przeszkadza zimno w domu.
Jednak pamiętam kiedy rok temu w najgorszy mróz poszłam z siostrą na pisanie listów do uczelni.Byłąm ubrana w swter i bluzę i płaszcz.A rękawiczki były ze skóry.Jednak zanim tam dotarłyśmy musiałyśmy z 30min. jechać autobusami i przechodzić przez zaspy.Zanim dotarłam do celu to ręce miałam jak kosteczki lodu a stóp już nie czułam (Jeszcze zanim znalazłyśmy wejście musiałyśmy krążyć po uczelni brrr :oops: ) Uratowałą mnie w tedy ciepła herbata ,która byłą najsmaczniejszą herbatą w moim życiu :ok:
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pon wrz 09, 2013 10:52 Re: Luna - czarne szczęście

Ja póki nie zamieszkałam z TŻ jeździłam prawie tak samo - z Gliwic do Sosnowca xD koszmar. No i też pociągi poopóźniane o 2-3 godziny, stanie na dworcu, a Ty już wiesz jak dworzec w Gliwicach wygląda! Potem doszła jeszcze praca, więc po zajęciach leciałam do centrum handlowego, gdzie przy okazji miałam więcej sprzątania niż zwykle, bo się nosiło to śniegowe błoto na butach... No i w weekend zimowy wstawanie o 5, żeby zdążyć do pracy na 7 rano... A potem człowiekowi dowalili wypłatę o połowę mniejszą i niech go cholera nie weźmie :/

Teraz to już jest luzik, wystarczy że wstanę o 6, kiedy mam na 8 xD ale dla takiego zmarzlucha jak ja, nawet minuta na mrozie jest jak za karę. A co do bliskiej pracy - mój TŻ ma co prawda samochód, więc mniejszy problem, ale dojeżdża do pracy z Sosnowca do Oświęcimia...

Ha, my mamy ogrzewanie na piec węglowy, którego ja nie umiem rozpalać, więc jak wracam do domu i jeszcze nikogo nie ma to znowu ląduję pod kołdrą z grzejącym kotem i grzejącą poduszką :D a jak ktoś napali, to jest tak cieeeepło i błoooogooo...

Ej dobra, wystarczy zimy, już faktycznie zaczynam podświadomie marznąć! :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon wrz 09, 2013 11:09 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Ja póki nie zamieszkałam z TŻ jeździłam prawie tak samo - z Gliwic do Sosnowca xD koszmar. No i też pociągi poopóźniane o 2-3 godziny, stanie na dworcu, a Ty już wiesz jak dworzec w Gliwicach wygląda! Potem doszła jeszcze praca, więc po zajęciach leciałam do centrum handlowego, gdzie przy okazji miałam więcej sprzątania niż zwykle, bo się nosiło to śniegowe błoto na butach... No i w weekend zimowy wstawanie o 5, żeby zdążyć do pracy na 7 rano... A potem człowiekowi dowalili wypłatę o połowę mniejszą i niech go cholera nie weźmie :/

Teraz to już jest luzik, wystarczy że wstanę o 6, kiedy mam na 8 xD ale dla takiego zmarzlucha jak ja, nawet minuta na mrozie jest jak za karę. A co do bliskiej pracy - mój TŻ ma co prawda samochód, więc mniejszy problem, ale dojeżdża do pracy z Sosnowca do Oświęcimia...

Ha, my mamy ogrzewanie na piec węglowy, którego ja nie umiem rozpalać, więc jak wracam do domu i jeszcze nikogo nie ma to znowu ląduję pod kołdrą z grzejącym kotem i grzejącą poduszką :D a jak ktoś napali, to jest tak cieeeepło i błoooogooo...

Ej dobra, wystarczy zimy, już faktycznie zaczynam podświadomie marznąć! :D


Myślimy teraz o lecie :ryk:
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pon wrz 09, 2013 11:15 Re: Luna - czarne szczęście

Belle.
A ja to nawet lubię jak kobieta ma na sobie dużo szmatek. Ile w tym uciechy!!! Tylko z body jest czasem kłopocik. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A tak w zasadzie to o ssocho z dworcem w Gliwicach? Że na nim gwiździ? Gwiździ, bo musi gwiździć. Tego się nie da ogrzać, chyba, żeby go podpalić - taka jego uroda. I ma polichromie, i mozaiki...To piękny, stylowy dworzec - jak we Wrocławiu czy Opolu... W Częstochowie też był taki, pamiętający kolej W-W, ale go zniszczyli i postawili potworka. Cóż, że nowoczesny! Stylu nie ma. I parowozy już prawie wszystkie umarły... I "to se ne vrati"... :(
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon wrz 09, 2013 11:27 Re: Luna - czarne szczęście

Gliwice to moje rodzinne miasto i kocham je całe - ale o ten dworzec to by mogli po prostu zadbać. Bo nie jest jakiś brzydki, tylko zaniedbany. I na co dzień mi nie przeszkadza to, że ciepło jest na nim tylko jak się ktoś przyklei do kaloryfera - ale boleśnie to odczułam stojąc tam 3 godziny i czekając na pociąg :D także bardziej mi chodziło o niemożność ogrzania tego dworca, niż to, że mają go wyburzyć do gołej ziemi i postawić nowy :D

No, body to akurat nie moje klimaty :D no i trzy swetry nałożone na siebie ciekawego efektu nie dają, ale szczerze, przy tych -20 stopniach to jest mi bardzo wszystko jedno :D mój TŻ jest chyba zmiennocieplny, albo ma wbudowany jakiś ogrzewacz, bo temu to jest ciepło cały rok. W środku zimy nierzadko wylatuje z domu w rozpiętej kurtce i samej cienkiej koszuli, bo mówi, że jak ją zapnie to się chyba ugotuje 8O
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon wrz 09, 2013 11:32 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Gliwice to moje rodzinne miasto i kocham je całe - ale o ten dworzec to by mogli po prostu zadbać. Bo nie jest jakiś brzydki, tylko zaniedbany. I na co dzień mi nie przeszkadza to, że ciepło jest na nim tylko jak się ktoś przyklei do kaloryfera - ale boleśnie to odczułam stojąc tam 3 godziny i czekając na pociąg :D także bardziej mi chodziło o niemożność ogrzania tego dworca, niż to, że mają go wyburzyć do gołej ziemi i postawić nowy :D

No, body to akurat nie moje klimaty :D no i trzy swetry nałożone na siebie ciekawego efektu nie dają, ale szczerze, przy tych -20 stopniach to jest mi bardzo wszystko jedno :D mój TŻ jest chyba zmiennocieplny, albo ma wbudowany jakiś ogrzewacz, bo temu to jest ciepło cały rok. W środku zimy nierzadko wylatuje z domu w rozpiętej kurtce i samej cienkiej koszuli, bo mówi, że jak ją zapnie to się chyba ugotuje 8O


Nigdy nie byłąm w Gliwicach ale jestem za tym by wszystkie dworce odnowili bo to wstyd siedzieć w zniszczonym i nie przyjemnym budynku.W moim mieście przez wiele lat stał zaniedbany dworzec w końcu 3 lata temu wzięli się za niego i świetnie odremontowali.Na dole dworca jest pierogarnia,kiosk i kasy biletowe,natomiast aby zagospodarować większość budynku powstała świetlica miejska i straż miejska.Dzięki temu jest tam naprawde miło :)
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pon wrz 09, 2013 11:41 Re: Luna - czarne szczęście

No Wy we Wrocławiu mieliście zawsze ładny budynek dworca i bardzo fajnie, że go odnowili, zamiast wszystko burzyć i stawiać od nowa. Mniej więcej tak zrobili z dworcem w Katowicach - fakt, że teraz jest wielki i nowoczesny, ale stary też miał swój klimat ;)

Żeby odegnać zimę zasadziłam właśnie kocią trawkę :mrgreen: kupiłam wczoraj doniczkę, do której swoją drogą weszło tylko pół opakowania tej trawki. Fajnie, zostanie na potem. Mam nadzieję, że szybko wyrośnie!
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon wrz 09, 2013 11:45 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:No Wy we Wrocławiu mieliście zawsze ładny budynek dworca i bardzo fajnie, że go odnowili, zamiast wszystko burzyć i stawiać od nowa. Mniej więcej tak zrobili z dworcem w Katowicach - fakt, że teraz jest wielki i nowoczesny, ale stary też miał swój klimat ;)

Żeby odegnać zimę zasadziłam właśnie kocią trawkę :mrgreen: kupiłam wczoraj doniczkę, do której swoją drogą weszło tylko pół opakowania tej trawki. Fajnie, zostanie na potem. Mam nadzieję, że szybko wyrośnie!


Ja mieszkam niedalko Wrocławia w mieście Namysłów :) Ale dość często jeżdżę do Wrocławia bo jakaś rozrywka i tam mieszka moja siostra.W sumie nawet nie mam najgożej bo z mojej miejscowości godzina do Wrocławia i Opola więc mam jakiś wybór :wink: Dworzec we Wrocłąwiu bardzo mi się teraz podoba,myślę ,że zrobili dobrą robotę i wygląda przyzwoicie.

Mam nadzieję ,że Luna polubi trawkę :mrgreen: Mi się kończy trawa a opakowanie puste więc byłam wczoraj w zoologicznym ale trawa będzie dopiero za tydzień.
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, marivel, zuzia115 i 21 gości