W kupce jak na razie nie ma śladów gumki. Nie wiem już nawet, czy ją zjadła, czy nie...
Moderator: Estraven
Bellemere pisze:Luna poznała nową zabawę - ganianie za szmatką, kiedy ścieram kurze
W kupce jak na razie nie ma śladów gumki. Nie wiem już nawet, czy ją zjadła, czy nie...
Bellemere pisze:No właśnie nie wiem, jak wróciłam to tylko na łóżku leżały takie malutkie kawałeczki. Ale za mało ich było jak na całą gumkę. Może je tylko rozsiała po całym domu, ale raz już jedną zjadła, i potem wykupkała. Dlatego podejrzewam, że ta też skończyła w kocim żołądku...

Bellemere pisze:No mam nadzieję, że jednak nie zjadła, tamta wyszła od razu na następny dzień... Takie gumki raczej nie są zbyt zdrowe dla kota.
Niestety nadal marudziniedobra, ja ją tak karmię, głaszczę i czeszę, a ona sobie nawet fotki nie da cyknąć, niewdzięcznica!

Bellemere pisze:Luna poznała nową zabawę - ganianie za szmatką, kiedy ścieram kurze
W kupce jak na razie nie ma śladów gumki. Nie wiem już nawet, czy ją zjadła, czy nie...


Bellemere pisze:I tak będę przez najbliższe kilka dni dokładnie studiować każdego kupalaale żadnych objawów nie widzę, nie wymiotuje, nic jej nie boli, więc już nie panikuję.
A te recepturki to chyba będę palić


Bellemere pisze:To ja Lunę muszę chronić przed psim jeszcze! A jak pisałam, pies to długowłosy owczarek belgijski. A ten koci ćwok wydłubuje spod szafy jakieś kłęby sierści i próbuje ją zjadać... Jakby jej mało było swojej...


Bellemere pisze:Nie nasz, rodziców Lubegoale staruszek już, 13 lat ma. Ciężko im razem zrobić zdjęcie, bo nie przepadają za sobą, traktują się bardzo chłodno, mijają się bez patrzenia na siebie. Miałam nadzieję, że się zakumplują, ale trudno. Najważniejsze, że wojen między nimi nie ma


Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 14 gości