Witam.
Poniewaz watkow na tym forum jest od groma i jakbym chciala o wszystko zapytac to bym musiala po jednym pytaniu na roznych watkach pisac postanowilam wrzucic wszystko do jednego gara i o wszystko zapytac tu

Wiec od poczatku. Mam kocura Rudego, ktory jest z odzysku. Znajda ledwo uszedl z zyciem, zabrany z ulicy w ostatniej chwili. Wiek trudny do okreslenia miedzy 2-4 lata, ale zachowanie jak u roczniaka

Jet kochany, zero agresji, miziak niesamowity, pokochal nas od pierwszego momentu. Dostalam go zaraz po sterylce i byl na "haju", ale jak tylko byl w stanie ruszac nogami to wszedzie za nami lazil. Jest spokojny, spi sobie na parapecie troszke wieczorem poszaleje z zabawkami, ale ogolnie kot cud , miod, malina. Poniewaz jest kotem towarzyskim potanowilismy sparwic mu towarzystwo. I jakis czas temu z tej samej organizacji kobitka podrzucila mi na DT kocura 2 letniego. Po pol godz bylo juz jasne, ze tamten nie moze u nas zostac. Na szczescie domek szybko sie dla niego znalazl i Pani go zabrala. Wnioski, Rudy nie toleruje doroslych kocurow. Wiec postanowilismy probowac z kotka, ale poniewaz mamy male dziecko i mieszkamy na parterze nie mozemy wziac pierwszego lepszego kota. Musi to byc spokojny, tolerujacy dzieci i nie wychodzacy osobnik, a o takiego trudno. No i los chcial, ze wyladowalam w kociarni tej Pani z adopcji i wzielam od niej malutka kotke. Pelna obaw przywiozlam ja do domu i poadzilam na srodku pokoju, zeby Rudy ja zobaczyl. Na poczatku traktowal ja jak zywa zabawke, bo lazil za nia i pacal lapa, ale nic jej nie robil. POzniej chcial ja gonic, ale chowala sie pod sofe. Kiedy sie troszke oswoila zaczela biegac po miezkaniu, a kocur za nia i do zabawy. Przewracal sie na plecy, wachal, raz mruczal, raz warknal, ale to chyba dlatego, ze irytowalo go, ze ona ucieka pod sofe, gdzie sie nie miescil

W nocy spokoj tz ona pod sofa, on na parapecie. Cisza i spokoj. I teraz pytanie czy to oznacza, ze on toleruje kocieta czy, ze jedynie kotki, bo myslimy o 3 kocie za jakis czas rowniez kociaku i zastanawiam sie czy maly kocurek bylby dla niego problemem.
KOlejne pytanie dotyczy zachowania kici. W kociarni zalatwiala sie w kuwecie, przynajmniej tak twierdzi ta kobieta, ale u nas sika na sofe i to w jedno miejsce. Przenosze ja do kuwety ( mamy duza, kryta ), ale ona z niej ucieka i leci na sofe. Jest tez troszke dzika tz wczoraj nie mozna bylo nawet sie do niej zblizyc, bo zaraz uciekala, ale dzis juz nawet sama podchodzila, niesmialo, ale jednak, a jak ja wzielam na rece to sie juz nie wyrywala i nawet chwile pomruczala. Czyli rozumiem, ze potrzebuje czasu na oswojenie sie z domem itp tak? Pytam, bo naczytalam sie roznych ogloszen, gdzie ludzie opisuja, ze kociaki do adopcji sa mega miziakami, oswojone, kuwetkowe itp. Wiec czy to oznacza, ze tamte kociaki nie sa tak zestresowane w nowych domach czy kazdy kot reaguje stresem na poczatku?
I ostatnie pytanie ( chyba

) jesli bore kota czy to doroslego czy malego to musi on miec kpl szczepien?, bo Pani z adopcji powiedziala, ze oni koty jedynie odrobaczaja, odpchlaja, a koty powyzej 6mc sterylizuja, ale nie badaja ich, ani nie szczepia. I powiedziala, ze doroslego kota niewychodzacego nie trzeba szczepic.