 
   
  
Moderator: Estraven
 
   
  
 
 
 
  

 
  
Kociska są leczone i mają nam wyzdrowieć. Postanowione.

chyba Wojtek znów coś broi! - wczoraj przewrócił swoje legowisko i wyżarł sporo gąbki ze spodu. Exclamation Evil or Very Mad
 Będę czekać na relacje z łobuzowania.
 Będę czekać na relacje z łobuzowania. Dziś przyszłam nieprzytomna z pracy, dzieciaki dały mi w kość. Zjadłam coś i położyłam się na chwilę. Po 5 minutach, gdy już udało mi się zasnąć nagle ŁUBUDUUUU!! Ten mały piorun Wojtek chciał pogryźć mi kwiatka i ściągnął go całego wraz z doniczką na łóżko
  Dziś przyszłam nieprzytomna z pracy, dzieciaki dały mi w kość. Zjadłam coś i położyłam się na chwilę. Po 5 minutach, gdy już udało mi się zasnąć nagle ŁUBUDUUUU!! Ten mały piorun Wojtek chciał pogryźć mi kwiatka i ściągnął go całego wraz z doniczką na łóżko   Ziemia była wszędzie, ze spania już nici, poszłam po odkurzacz i   przy jego pomocy przegoniłam resztki snu. Oj taaak, Wojtuś to spokojny, cichy kiciuś....
  Ziemia była wszędzie, ze spania już nici, poszłam po odkurzacz i   przy jego pomocy przegoniłam resztki snu. Oj taaak, Wojtuś to spokojny, cichy kiciuś....  
 ) też by się cieszył, że starszy kolega zdrowy.Po południu wszystko się okaże...
 ) też by się cieszył, że starszy kolega zdrowy.Po południu wszystko się okaże...

 ) W końcu zniechęcony wziął się na stary sprawdzony sposób wygonienia nas z łóżka - walnął tak woniącego qpala, że dosłownie wyskoczyłam by posprzątać, a TŻ czym prędzej otworzył okno. Teraz dorwał się do mojej róży w wazonie i pokasował odpowiednio prawie każdy listek. Całe szczęście nic nie zżarł, bo natychmiast popędziłam gonić (pamiętam jeszcze upodobania Kiterka z przeszłości i szybko włącza mi się kontrolka, poza tym wszystkie kwiaty do tej pory są na szafie
 ) W końcu zniechęcony wziął się na stary sprawdzony sposób wygonienia nas z łóżka - walnął tak woniącego qpala, że dosłownie wyskoczyłam by posprzątać, a TŻ czym prędzej otworzył okno. Teraz dorwał się do mojej róży w wazonie i pokasował odpowiednio prawie każdy listek. Całe szczęście nic nie zżarł, bo natychmiast popędziłam gonić (pamiętam jeszcze upodobania Kiterka z przeszłości i szybko włącza mi się kontrolka, poza tym wszystkie kwiaty do tej pory są na szafie   )
 ) 
 
 

 
 
 
 Na pewno skorzystam ze wszystkich tych informacji, szczęście i zdrowie Maciusia przecież najważniejsze. A dziś mam od rana dobry humor: wchodzę dziś rano do pokoju, a tam... Maciuś na SZAFIE!!!
 Na pewno skorzystam ze wszystkich tych informacji, szczęście i zdrowie Maciusia przecież najważniejsze. A dziś mam od rana dobry humor: wchodzę dziś rano do pokoju, a tam... Maciuś na SZAFIE!!!  A to miał być (i był!) parterowy kot, ciężko chory! Całe szczęście zaczyna już wariować, a to super wiadomość. Zaczął też sam lizać pastę vita-pet - do tej pory ciągle były cyrki z rozwieraniem paszczy i pakowaniem porcji za polik (dwie osoby do tej operacji niezbędne).
 A to miał być (i był!) parterowy kot, ciężko chory! Całe szczęście zaczyna już wariować, a to super wiadomość. Zaczął też sam lizać pastę vita-pet - do tej pory ciągle były cyrki z rozwieraniem paszczy i pakowaniem porcji za polik (dwie osoby do tej operacji niezbędne). 
 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości