Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 23, 2007 9:23

Tajdzi, cudne foty Nie no... raczej chyba nie foty, ale wręcz obrazy :)

Ambasadorową Lulę widzialam w czwartkowy wieczór.
To wulkan energii, nie kot. Z prędkością światła goniła za piorkami.

Nie przypomina tego słabego, kruchego kociaka, którego wiozłam do lecznicy.

Bez wątpienia wyrośnie na piękną kocią damę...
8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob cze 23, 2007 9:40

Oj, nie przypomina.
Dziś usiłowałam kota pogłaskać, w końcu trzeba bestię socjalizować. Ale głaskanie jest dobre dla dużych kotów. Małe koty mogą ciotkę złapać za grzywkę, podgryzać kciuki albo nos, w sumie policzek też sie dobrze gryzie (ale delikatna jest, małpka jedna, szczypie tylko), potem trzeba galopem przelecieć przez kołdre i zapolować na stopę, wrócić, obwąchać ucho i tak bez przerwy.
Próby głaskania są przyjmowane gromkim mruczeniem, ale głaskanie musi być dodatkiem do podgryzania.
Bosssska. Głaskać można jak śpi.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 23, 2007 9:48

sibia pisze:Dziś usiłowałam kota pogłaskać, w końcu trzeba bestię socjalizować. Ale głaskanie jest dobre dla dużych kotów. Małe koty mogą ciotkę złapać za grzywkę, podgryzać kciuki albo nos, w sumie policzek też sie dobrze gryzie (ale delikatna jest, małpka jedna, szczypie tylko), potem trzeba galopem przelecieć przez kołdre i zapolować na stopę, wrócić, obwąchać ucho i tak bez przerwy.
Próby głaskania są przyjmowane gromkim mruczeniem, ale głaskanie musi być dodatkiem do podgryzania.
Bosssska. Głaskać można jak śpi.

Tiaa, następna, która na głaskanie nie ma czasu :wink:

Ale jest prześliczna i ma coś takiego w oczach, że :love:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 23, 2007 19:19

głaskać można też jak kot je :twisted: . dziś odkryłam ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie cze 24, 2007 9:18

A! Małę dymne rano przyszło na głaskanie i przytulanie.

Oczywiście nie za długo, skąd, potem podgryzała, ale pomruczała pięknie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie cze 24, 2007 21:21

Lula już bardzo chce Człowieka na własnosć. Robi się absorbująca, przytulasta, moje koty są zazdrosne.
Zegar Luli wyregulował się z zegarami Rezydentów, o 19 ma być kolacja, jęczeć o nią można już od 18.55.

Je pięknie, ma śliczny jasnodymny brzuszek, który kolebie się na boki gdy Lula biega po mieszkaniu.
Komu cudo? 8)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon cze 25, 2007 9:55

Dziś o 3.55 rano zwinęłam Lulę z doniczki z trawą, która niestety okazała słuzyc koteckowi jako kuweta. A ja się dziwiłam, czemu trawa padła...
Lula posłusznie zrobiła co miała do kuwety, ale moje koty uznały dzień za rozpoczęty i rozkręciły się na maksa.
Już się nie dziwię, że śpią jak susły w dzień.
Zieeeeew.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon cze 25, 2007 23:05

No proszę, nie dość, że śliczna, to jeszcze pojętna - ładnie się dostosuje do trybu życia ewentualnego rezydenta :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 9:12

Oj, tak. Ona w ogóle uwielbia duże koty, byłaby fajna na dokocenie.

Ale charakterek ma, dzis chciałam głaskać, a ona była zajęta, najpierw płakała, jakbym ją obdzierała ze skóry, a potem obsyczała mnie jak dzikidziki kot.

Uwielbiam ją :D
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 26, 2007 9:17

Hop, charakterna dziewczynko!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto cze 26, 2007 10:55

Brazylijka z temperamentem. Nic dodać, nic ująć 8)
A foty też takie kolorowe, kwieciste, latynoamerykańskie.
8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto cze 26, 2007 19:24

do góry!!!
:)
/marzena

hassanowa

 
Posty: 84
Od: Nie cze 17, 2007 17:02

Post » Wto cze 26, 2007 22:54

I to szylkret kiedys bedzie, prawda?

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto cze 26, 2007 23:08

Ma rude na pleckach i dzis zauwazylam zrudzenie na pysiu.

Ale gwarancji nie daję ;)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 26, 2007 23:11

Jeszcze się Lula wybarwi 8)

I nieustająco trzymam za znalezienie ludzia, który sie w tej pięknocie zakocha :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, MB&Ofelia i 170 gości