" Mam dla Pani smutną wiadomość. Oleś wczoraj zmarł. Jesteśmy z mężem w skrajnej rozpaczy Oleś w ogóle nie chorował, zawsze był bardzo żywy i rozpierała go energia, nigdy nie przypuszczaliśmy, że jest chory ale okazało się, że miał wrodzoną wadę serca, jakoś to się nazywa Kardiomiopatia czy coś takiego i wczoraj rano dostał zatoru tętniczego. Miał niewładne tylne nóżki i bardzo miauczał. Obudziliśmy naszego lekarza o 6 rano i zaraz go zawieźliśmy do przychodni. Niestety lekarz nie rozpoznał od razu co to jest, typował na jakiś uraz, zbadał go dał jakieś zastrzyki i zabraliśmy go do domu ale mieliśmy około 11 wrócić na pobranie krwi. Nic mu sięjednak nie poprawiało przez ten czas, nóżki te tylne były bardzo chłodne i zasinione. Ja go cały czas okrywałam bo myślałam, że je tak ogrzeję, potem jak to nic nie pomagało grzałam je dłońmi... Gdy pojechaliśmy drugi raz to był już inny lekarz i od razu powiedział, że to zator i wdodatku dostał obrzęku płuc , założył mu zaraz wenflonik i podał jakieś leki, wsadził pod namiot tlenowy ale już wtedy powiedział mi, że rokowania są bardzo kiepskie. Oleś walczył jeszcze do około 16. Zrobili mu jeszcze w międzyczasie badanie serca i okazało się właśnie, że ma tą wadę . Niestety Oleś nie dał rady..... wczoraj pochowaliśmy go w ogrodzie na wsi u mojego taty. Bardzo, bardzo mi smutno, nie wiem jak mam sobie z tą rozpaczą poradzić... Pani Jadziu dlaczego to życie jest takie okrutne ?"
Od ub. czwartku gościmy Brysia, na poddaszu, z dala od Freda.
Bryś był bardzo chory.
Gorączka, łzawienie oczek i przyspieszony oddech to tylko kilka objawów choróbska Poszły w ruch antybiotyki, witaminy i pełna micha dobrego jedzenia.
Kicior schudł Dzisiaj wetka powiedziała kilka zdań dotyczących stanu zdrowia Brysia, wciąż je słyszę Martwię się o niego ...... Kochany Staruszek
Wima, działkowe stadko i Czesiu serdecznie dziękują za pamięć i finansowe wsparcie.
Bryś prawie zdrowy.
Dzisiaj dostaje ostatni zastrzyk.
W piątek jedzie na swoje włości.
Jak do tej pory kicior jest bardzo grzeczny, barankuje tak, że człowieka przewraca No i zjada ogromne ilości kociego żarcia