Wielkie dzięki za kciuki. Floyd leży w dalszym ciągu na Powstańców Śląskich w inkubatorze pod tlenem. Po podaniu krwi był trochę przytomniejszy. Wczoraj zajrzał do niego DużyFacetzBrodą. Dziś niestety nie było już tak dobrze. Floyd jest cały czas podgrzewany bo inaczej znów spada mu temperatura. Wet podejrzewa, że jest to białaczka w najczystszej postaci. Jutro pobiorą chłopczykowi krew i sprawdzą czy są jakieś młode krwinki. To nie wygląda dobrze.
Jak byliśmy w nocy pytałam weta o to czy może to być wynik zatrucia ale stwierdził, że nie wyobraża sobie czym miałby się zatruć. Nie miał krwi w moczu ani z płucach a jednak krew gdzieś zniknęła.