Przyjechały z jakiejś małej miejscowości, gdzie miałyby małe szanse na przeżycie. Pan, u którego kotka urodziła maluchy, przywiózł je z nadzieją, że znajdą tutaj kochające, najwspanialsze domy. To właśnie mu obiecałam.
Są cztery, trzy dziewczyny i jeden chłopak.
Dwie dziewuszki są rude z białymi dodatkami, trzecia chyba jednak bura (o ile się znam na kolorach
Są absolutnie prześliczne
od razu się zakochałam
Kociaki mają 8-10 tygodni. Zostały odrobaczone i odpchlone. Wyglądają na zdrowiusieńkie, co z resztą potwierdził wet, także niedługo na pewno zostaną zaszczepione. Podobno kuwetkują, na pewno robi to chłopczyk bo w kuwecie wylądował już jego pierwszy koopal.
Zdjęcia na razie tylko takie. Nie chcę ich dręczyć. Z resztą widać na fotkach, że maluchy zmęczone.
Trzy Dziewczyny, trochę przestraszone ale oswojone tzn. nie uciekają jak mnie widzą. Rudaska (z tyłu) strasznie na mnie syczy.
Chłopak. Najbardziej śmiały. Pierwszy wyszedł z transporterka i szybko znalazł michę z jedzeniem.




















