K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 13, 2011 18:25 K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

kontynuacja wątków: viewtopic.php?f=1&t=130594, posting.php?mode=edit&f=1&p=7529010, viewtopic.php?f=1&t=126409, viewtopic.php?f=1&t=124479, viewtopic.php?f=1&t=122995, viewtopic.php?f=1&t=121037, posting.php?mode=edit&f=1&p=6534350, viewtopic.php?f=1&t=115910, viewtopic.php?f=1&t=113009, viewtopic.php?f=1&t=111516, tego: viewtopic.php?f=1&t=109360 i tego: viewtopic.php?f=1&t=108191, wcześniej tego viewtopic.php?f=1&t=106852, viewtopic.php?f=1&t=105396 a przedtem posting.php?mode=edit&f=1&p=5258370 a przedtem tego viewtopic.php?f=1&t=102816 i tego viewtopic.php?f=1&t=101550&start=1530 i tego viewtopic.php?f=1&t=100145 a wcześniej viewtopic.php?f=1&t=98484 a przedtem tego viewtopic.php?t=96 ... sc&start=0 a wcześniej posting.php?mode=e ... &p=4565640, wcześniej viewtopic.php?t=92 ... sc&start=0 a wcześniej viewtopic.php?t=88 ... sc&start=0 wcześniej tego viewtopic.php?t=86 ... sc&start=0 a wcześniej tego viewtopic.php?t=84 ... sc&start=0, wcześniej tego viewtopic.php?t=81998&start=1635 a jeszcze wcześniej tego viewtopic.php?t=73 ... sc&start=0 - zapraszam serdecznie do dalszych dyskusji, do pomocy, wymiany doświadczeń i czego tam sobie życzycie :wink:

Na początek informacja kto, gdzie, co.

Tymczasy:

Noemik i Lutra - 2 + 3 - Remik, Faith ( Baba, Jaga, Kostek)
Justyna S. -1 - (Dorian-Gburek)
Kocimska - 2 + 8 - Mea, Kufel, (Gluś, Katia, Ibu, Zyta, Gina, Rita i Donata, Syrenka),
karaluch - 6 + 1 - Montana, Majka, Bella, Rudi, Kirił vel Maszynista, Misza(Dymitr)
Wrocław - 1 - Miko
Kinga - 1 (Amyszka,)
jafusia - 4 - (Budryska, Figa, Fago i Fanky)
Małgosia - 1 - Kuba
p. Iwona - 1 - Syntia
p. Iza - 1 + 1 - Ismina, (Kaja)
Edit_f - 1 - Basia,
Dominika - 2 - Mireda i Uszka,
vanja - 2 + 5 - ( Bia i Morfeusz ) 2 buraski z muzeum, Mars, Grażynka
tweety - 2 + 1 - (Pestka, Arbuz), Portos
Edytal - 6 - (Dzwonek, Julka, Kleofaś, 2 maluchy plus mama)
Hyrax - 2 - (Wasyl, Mamert)
p. Staszek - 4 - maluchy
Annazoo - 2 +1 - Fiodor i Malaga (sponsorowane) (Słomka)
Yenika - 1 - (Tosia)
_namida_ - 3 - (Mrusia, Uma, Delta)
na Raciborskiej - 1 - Misiek
Cammi - 1 - (Tolek)
Kasia z Białego psa - 2 - Staś i Nel
Miszelina - 1 - Jaśko


wolny tymczas: BRAK!!!!!!

razem 33 + 37 "własnych", zapomniałam o którymś ogonku czy są wszystkie?

Bardzo prosimy o wirtualne adopcje naszych podopiecznych, zdjęcia połowy z nich znajdują się poniżej, tam gdzie ogłoszenia. Adopcje w tym momencie prawie że stoją w miejscu a nam brakuje pieniędzy na codzienne utrzymanie tak licznej gromadki :-(( Minimalna wpłata na ogonka to 25 zł. Kto chętny objąć w wirtualne posiadanie tak fajnego kota jak nasze?
Wpłat prosimy dokonywać na konto:
Alarmowy Fundusz
Nadziei na Życie
ul. Jagiełły 5 m. 19
14 - 100 Ostróda

Numer konta: VWBank
78 2130 0004 2001 0388 0143 0001
z dopiskiem "AW kot (imię kota)Kraków - (nick z miau)" czyli np. "AW kot Esma Kraków - Tweety"



banerek 1%
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=www.afn.pl][img]http://miau.strefa.pl/AFN_100procent.gif[/img][/url]




Podział stron z ogłoszeniami:
Tweety [agnieszka@zkf.pl]
http://www.facebook.com
Annazoo [pod.adasiem@gmail.com]
http://www.allegro.pl
http://www.animalia.pl
BarbAnn [barb@interia.pl]
http://www.miau.pl
Zosia "Bronowicka"[zosiawk@wp.pl]
http://www.gumtree.pl
http://zwierzakiwkrakowie.blox.pl/html
QUEEN_INK [mail: gerith@gmail.com]
http://www.allegro.pl
http://www.kupsprzedaj.pl
http://www.4lapy.pl
http://www.karusek.com.pl
http://www.dwukropek.pl
http://www.ojej.pl
http://www.wegetarianie.pl
http://www.adopcjakota.pl
http://www.mojpupil.pl/oddam_kota
http://www.koty.org.pl/ogloszenia/
http://www.hodowcy.com.pl/oddam/
http://vegie.pl
http://krakow.pajeczyna.pl/krakow/Spole ... rzaki.html
MAHOB [mail: mahob.adopcje@gmail.com]
http://www.przygarnijzwierzaka.pl
http://www.gieldaogloszen.pl
http://www.eoferty.com.pl/
http://www.adin.pl
j3nny [mail: katarzyna.bystron@gmail.com]
http://www.alegratka.pl
http://www.cafeanimal.pl
Milu [mail: helena.lachowicz@gmail.com]
http://www.cwirek.pl
WAKAT!
http://www.petworld.pl
http://www.adopcje.org
KITKOWA [mail: kitkowa@poczta.fm]
http://www.petsy.pl
http://www.e-zwierzak.pl
http://www.adopcje.org
http://www.morusek.pl
http://www.doadopcji.pl
http://www.domowe-tygrysy.info
Jagoda [mail: jagoda.skibinska@gmail.com]
http://www.ojej.pl
http://www.tablica.pl
http://www.petworld.pl
http://www.krakvet.pl/forum
_namida_ kardaskalina@gmail.com
http://www.morusek.pl
http://www.doadopcji.pl
http://www.gumtree.pl
Cammi kamila.szczepaniak@gmail.com
http://www.afn.pl




Ważne telefony:
Katgral: 510 02 21 18 begin_of_the_skype_highlighting           
Lutra:508 93 14 55
Miszelina: 601 95 07 33
Pomoc w transporcie: Michał 505 25 88 23

Odpowiedzialność za stronę www: Cammi kamila.szczepaniak@gmail.com

Bazarki: mjs, milu, kocuria


Tłumaczenia strony: Miszelina - niemiecki, Queen_ink - angielski, pani Olga - francuski i hiszpański


Grafik dyżurów na listopad

poniedziałki rano: Yenika
wieczorem: Monika W

wtorki rano: Vanja
wieczorem: Milu

środy rano: queen_ink
wieczorem: britta
02.11. Kocuria

czwartki rano: Yenika
wieczorem: Miszelina

piątki rano:
04.11.
11.11.
18.11.
25.11.
wieczorem: Milu

soboty rano:
05.11. - Ania Sz.
12.11.
19.11. - mahob
26.11.
wieczorem: Miszelina


niedziele rano:
06.11.
13.11. - mahob
20.11.
27.11.
wieczorem: 06.11. - mahob
13.11.
20.11.
27.11.



tutaj linki do większej liczby zdjęć kotów z Kocimskiej http://picasaweb.google.com/gerith/Wielopolanie i http://picasaweb.google.pl/ameliawydra , http://picasaweb.google.com/chaton.tricity , u queen_ink http://hostingkota.domowe-tygrysy.info/ ... lery&gal=4

Nasi podopieczni:


1.
Majka, ur 2000 r.

KASTRACJA: tak
ODROBACZENIE: tak
SZCZEPIENIE: tak

Majka i siostry wraz z mamą od urodzenia mieszkały ze starszą panią, która, gdy odeszła, została zastąpiona przez jej córkę. Niestety, ona też nie mogła dłużej zajmować się kotkami ze względu na stan zdrowia. W ten sposób kotki trafiły do fundacji, a tym samym straciły dotychczasowy dom, w którym spędziły 10 lat swojego życia.

Majeczka jest bardziej wycofana, woli towarzystwo mamy ale głaskana również nadstawia łepetynkę.


Kotka bardzo pilnie potrzebują spokojnego domu, w którym poczuje się bezpieczne i będzie miała szansę całkowicie otworzyć się na ludzi.
Czeka na kogoś, kto doceni jej zaufanie, pokocha mruczenie do ucha i głaskanie jej niezwykle miękkiego futerka.

Czy taka starsza kotka ma jeszcze szansę na prawdziwy dom czy czeka ją już tylko samotna, bezdomna starość? Czym zasłużyła sobie na taki los?

A może w Twoim domu, w Twoim sercu znajdzie się miejsce dla kociej staruszki?
(DT Karaluch )


Majeczka
Obrazek


2. Bella

ur. V. 2010, znaleziona w fatalnym stanie na jednym z krakowskich osiedli. Szybka interwencja pomogła jej wyzdrowieć co w przypadku panleukopenii u małych kotów jest bardzo trudne.
Obecnie kociczka jest w pełni sił, rozrabia z innymi kotami, ma świetny apetyt, jest oczywiście kuwetkowa. Czeka ją szczepienie, z racji choroby przełożone w czasie (DT Karaluch)
Kontakt Agnieszka 505 052 892

Obrazek


3. Portos

Portos, ur. 4.X.09 r. w podgórskiej piwnicy przez koteczkę, która na czas pobytu swojego starszego już opiekuna w szpitalu zazwyczaj tam lądowała. Na szczęście gdy miał miesiąc został zabrany wraz z braćmi do domu gdzie dorastali w cieple, z pełnym wiktem i opierunkiem. Wyrośli na dorodnych, puchatych kawalerów, znacznie większych niż standardowe dwumiesięczne kociaki. Jak na prawdziwych muszkieterów przystało wolny czas spędzali ćwicząc się w walce, z tym, że raczej nie w fechtunku a w kocim wrestlingu czy innej wolnej amerykance. Drugą część wolnego czasu spędzali za suto zastawionym stołem a pozostałą na mięciutkich piernatach (w końcu są wyższego stanu). Zimą ubiegłego roku trafił do domu wraz z kolegą ale sytuacja domowa opiekunów zmusiła ich do oddania kociaków
Portos jest odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony i wykastrowany

Obrazek



4. Katia, czyli jak dobrze wyglądać nie tylko po czterdziestce

Katia została zabrana z jednego z krakowskich osiedli, miała być dzikim kocurem, a okazała się być oswojoną kotką, którą ktoś musiał wyrzucić z domu. Po wyleczeniu szuka w końcu odpowiedzialnego człowieka, który przygarnie ją na zawsze.
W zamian za dom będzie mruczeć do ucha, ale to nie wszystko, co ma do zaoferowania. Katia posiadła bowiem tajemnicę, którą bardzo chciałby znać nie tylko Krzysztof Ibisz – wie, co zrobić, żeby zachowac młodość na zawsze. Kotka liczy sobie około 9 lat, ale nie wygląda i nie czuje się na tyle. Jest wesołą, pełną energii gadułą, która bawi się jak mały kociak – z pasją i wszystkim, co wpadnie jej w łapki. Po latach życia na wolności straciła prawie wszystkie zęby, co jednak nie ma żadnego wpływu na jej apetyt. Na poczucie własnej wartości też nie. Katia jest niezależną i stanowczą kotką, ma swoje zdanie na każdy temat i potrafi je wyrazić. Nie przepada na przykład za noszeniem na rękach.
Jeżeli dasz jej dom, na pewno nie będziesz się nudzić. W zamian za troskę i serce Katia na pewno powie Ci, jak czuć się młodo i dobrze wyglądać w każdym wieku.
Kotka jest wykastrowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana.

Kontakt w sprawie adopcji: nyti@o2.pl; 504 342 190.

Obrazek


5. Syntia, czyli kotka, która chce się urodzić po raz trzeci…
Pierwsze urodziny Syntii miały miejsce ok. X.2009. Urodziła się z matki kotki i ojca kocura. Szybko trafiła do schroniska, skąd po kilku tygodniach została zabrana – to były jej drugie narodziny, niestety to życie trwało tylko rok. Ukochany Pan zmarł nagle, a Pani nie chciała i nie umiała opiekować się kocicą. Nie chciała jednak oddać jej na powrót do schroniska i tak Syntia trafiła do AFN. Pierwsze dni były koszmarne, siedziała na oknie i płakała, nie pozwalała nikomu się dotknąć, przechodzące obok koty ostrzegała warczeniem. Dziś jest lepiej. Syntia znalazła jakąś symbiozę z 3 towarzyszami, je, korzysta z kuwety, pozwala się głaskać, a czasem nawet sama o te głaski prosi, ale skarży się na swój los okrutnie.
Szukamy człowieka, który pozwoli Syntii urodzić się po raz trzeci i żyć szczęśliwie i długo.
Kotka jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Korzysta z kuwety, jest kotem niekłopotliwym, potrzebuje domu, miseczki i człowieka, który się nią zaopiekuje.
Kontakt Agnieszka, agnieszka@zkf.pl, 505 052 892

Obrazek



6. Ismina vel Niunia, piękna srebrno-biała koteczka, ur. 2007 r.. Mieszkała w domu gdzie nagle przestali ją kochać, tak, bo tak. Jest przymilna, rozmruczana, dogaduje się z psem, z innymi kotami też ale mniej chętnie.
Sterylizowana, odrobaczona, szczepiona. Przed wydaniem do domu zostanie zaczipowana
Kontakt: Iza tel. 503 03 76 65

Obrazek

7. Rudi, ur. 2010 r., miał pecha, bo zamieszkał w domu, w którym o niego nie dbano i pozwolono aby kota potrącił samochód co zakończyło się poważnym złamaniem łapy. Trafił do schroniska i od tego momentu zaczął mieć szczęście, bo obrażenia łapy były na tyle poważne, że nadawała się do amputacji ale zauważyła go pewna Pani, która chciała o niego powalczyć i poprosiła nas o pomoc. Kolejnym szczęściem jest to, że znamy chirurga-cudotwórcę, który jeżeli widzi tylko cień nadziei to walczy i tutaj też wywalczył zachowanie kociej łapy i przywrócenie mu sprawności. Trzy miesiące w gipsie i Rudi jest gotowy do adopcji, tym razem szczęśliwej. Kto będzie tym kolejnym i ostatnim ogniwem w tym rudaskowym łańcuszku szczęścia?
Wykastrowany,odrobaczony, zaszczepiony, czeka na czipowanie
Kontakt: Agnieszka 505 052 892, agnieszka@zkf.pl

Obrazek


8. Mea

Ur maj 2010. Razem z bratem Kalim trafiła na teren podkrakowskiego muzeum.

Jednak tam zagrażała gniazdującym ptakom pod ochroną i musiała się przeprowadzić pod nasze opiekuńcze skrzydła :) Bardzo towarzyska koteczka, przymilna i zabawowa, dobre towarzystwo dla innego kota. Odrobaczona, zaszczepiona, sterylizowana i czipowana.

DO ADOPCJI OD: czerwiec 2011r

Kontakt w sprawie adopcji : Kraków, Agnieszka tel 505 052 892

Obrazek

9. Jaga z uroczym diablikiem w oku.

Czarna piękność miała być starym, chorym kotem....

DO ADOPCJI OD: czerwiec 2011r

W sprawie adopcji Jagi: ameliawydra@gmail.com
Kraków, Amelia tel. 662 -032- 147

Obrazek

10. Baby o wiek nie pytaj!

Baba to biało-czarna kotka, która przez ostatnie 4 lata mieszkała w schronisku na północy Polski, o którego istnieniu wielu nie ma pojęcia, a Baba chciałaby zapomnieć. W schronisku Baba znalazła schronienie, ale nie opiekę. Kiedy trafiła pod naszą opiekę, świerzb zjadł jej czubki uszu i zaatakował korpus. Jedzenie musiało sprawiać jej sporą trudność, bo pyszczek wymagał szybkiej sanacji.
Dziś Baba odzyskała błysk w oku, a lat jej ubyło. Wariuje niczym mały kociak i zaprasza do zabawy młodszych od siebie, bo Baba na pewno ma więcej niż 5 lat, ale na pewno nie 16, co wpisano jej w schroniskową kartę.
Baba nie jest kocim przytulakiem, ale lubi towarzystwo człowieka, lubi też wygrzewać się na słońcu, noce spędza na nocnym stoliku tuż przy głowie tymczasowej opiekunki.
Dziś Baba jest zdrowym kotem: odrobaczonym, wysterylizowanym, zaszczepionym, po sanacji jamy ustnej; który rozgląda się za własnym domem.
Baba dogada się z innym kotem, a nawet psem.

DO ADOPCJI OD: czerwiec 2011r

W sprawie adopcji Baby: ameliawydra@gmail.com
Kraków, Amelia tel. 662 -032- 147

Obrazek



11 -12. Pestka, Arbuz
Data urodzenia: V 2011r
Pod naszą opieką od: V 2011r - przebywają w domu tymczasowym
Sterylizacja: nie
Szczepienia: tak

Po serii stadka krówek czas na małe buraczki, z rodziny dyniowatych. Kotka roboczo nazwana Pestką (miała być Dynią i sądząc po figurze to był jednak dobry wybór), ur. na początku maja 2011 r. była już dwiema łapkami w schronie, przygotowana do uśpienia ale dobra dusza, która przyniosła rodzinkę, w dobrej wierze szukając tam pomocy, zadzwoniła w geście rozpaczy do nas. Kotka odrobaczona, zaszczepiona, w wolnych chwilach ustawia brata do pionu. Kociczka ma swój charakterek dlatego została przywódcą bandy Peściaka. Wobec ludzi znacznie bardziej uległa i przymilna.


Arbuz (nie)zwyczajny, nazywany także Arbuziskiem (Citrullus lanatus\– gatunek rośliny z rodziny dyniowatych. Wywodzi się z Afryki. Jest uprawiany w całej Europie. Przeniesiony na grunt fundacyjny rośnie wybujale, ale okres rozkwitnienia przejdzie dopiero po podlaniu go specjalną odżywką wytwarzaną we Własnym Domu na bazie miłości, wyrozumiałości i potrzeby przytulania. Doskonale odnajduje się w towarzystwie innych roślin. Szczepiony i zabezpieczony przed działaniem wszelkich pasożytów.
Zawiera 92% miłości, dlatego dobrze gasi pragnienie. Ma mruczący, futrzasty, orzeźwiający zapach, do czego przyczynia się zawartość kociego i zwierzęcego. Poza tym zawiera: ok. 70 mg% oddania, 11 mg% empatii, 8 mg% kotowatości, 8 mg% gustu, 7 mg% apetytu, 3 mg% mruczenia i miauczenia, 02 mg% złota i ok. 0,07 mg% srebra.[3] Ma znikomą wartość szkodliwą – zaledwie ok. 1 kcal w 100 g.[4]
Polepsza przemianę materii, wpływa korzystnie na układ pokarmowy. Jest też używany do maseczek na skórę, działa bowiem przeciwzmarszczkowo, tonizująco i ściągająco, pomaga przy leczeniu stanów zapalnych skóry i zajadów.
Arbuz dzięki dużej zawartości wody jest gatunkiem energetyzującym, zalecanym dla chorych na nerki. Z badań wynika również, że podobnie jak Melon i Pestka jest źródłem szczęścia, które ma właściwości wspomagania leczenia.
ur. maj 2011


Inne informacje: Obowiązuje umowa adopcyjna.

Kontakt w sprawie adopcji : Kraków, Agnieszka agnieszka@zkf.pl
tel: 505 052 892

Pestka
Obrazek

Arbuz
Obrazek




13 -14. Data urodzenia: IV 2011r
Pod naszą opieką od: V 2011r - przebywa w domu tymczasowym
Sterylizacja: nie
Szczepienia: tak

Historia: Biegają, bawią się w zapasy, kotłują, ze wszystkiego zrobią sobie zabawki. Maluchy są proludzkie, kocie i psie. Śpią z człowiekiem, jedzą pięknie, do kuwetki uczą się robić, chociaż jeszcze czasem im się zdarzy zapomnieć, bo przecież mały kociak ma tyle ważniejszych rzeczy do zapamiętania.
Maluchy mają ogromny apetyt.

Morfeusz ( czarny) jest przekochany, teraz się rozkręcił, bo wcześniej lubił sobie pospać - w końcu imię zobowiązuje, poza tym dokazuje, że hoho.
Bia ( whiskasowa) najbardziej z całego rodzeństwa dokazuje, ostatnia zasypia. Lubi się wspinać po nodze i wisieć na spodniach.


Charakter: Charakterów jako takich nie widać jeszcze za bardzo, bo maluchom tylko walki i zapasy, jedzenie i spanie w głowach. Ale są prześmieszne, biegają bokiem do reszty kotów pokazując jakie one są groźne, nie usiedzą na miejscu, wszędzie ich pełno, jak to kociaków.


Inne informacje: Obowiązuje umowa adopcyjna.

Kontakt w sprawie adopcji : Kraków, Agnieszka agnieszka@zkf.pl;
tel: 505 052 892


Morfeusz

Obrazek

Bia

Obrazek




15.SŁOMKA - jasnopłowa, złotooka, delikatna koteczka - miotana przez los jak słomka na wietrze.
Słomka urodziła się wiosną 2010r.
Prawdopodobnie ktoś, komu słoma z butów wystawała, wyrzucił ją, gdy dorosła i przestała być kieszonkową maskotką. Biedna, w poszukiwaniu jedzenia i opieki błąkała się po mieście i cudem unikała kół samochodów, parkujących tuż obok niej.
Mimo to jest pełna ufności i miłości wobec człowieka. Rozkosznie mruczy i lubi być głaskana.
Jest niezwykle spokojna.
Słomka jest burasią o niespotykanym, jasnopłowym odcieniu.
Nie szuka towarzystwa innych kotów, ale nie wchodzi z nimi w konflikt.
Słomka została odpchlona, odrobaczona, wysterylizowana i zaszczepiona. Ma książeczkę zdrowia.
Przy adopcji obowiązuje procedura przyjęta przez fundację AFN.
Kontakt w sprawie adopcji: pod.adasiem@gmail.com
660-668-414

Obrazek

Obrazek

16. Bim-bom, bim-bom, dla kogo wkrótce zabije Dzwon?
Dzwon, z racji swojego charakteru zwany Dzwonkiem, nie był na wojnie, nie miał przewodnika, nie miał kochanki, nie należał do partyzantów. Dzwonek nagle znalazł się w grupie bezdomnych kotów, które dokarmiała zaprzyjaźniona karmicielka.
Każdego dnia Dzwonek z mniejszą pretensją o stukał łapką w puszkę, z której wysypywała karmę. Codziennie o zachodzie słońca stawiał się w wyznaczonym miejscu, codziennie był smutniejszy i bardziej chudy. Wydawało się, codziennie mniej mu się chce.
Bez wątpliwości Dzwonek miał kiedyś dom, który, nie wiemy dlaczego, stracił.
Dziś Dzwonek jest wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony. Bezbłędnie trafia do kuwety. W domu tymczasowym Dzwonek zaopiekował się dwójką kocich sierot, myje je, uczy bycia kotem, a nawet zastępuje im mamę, ogrzewając i tuląc do piersi.
Dzwonek urodził się ok. grudnia 2010 roku. Dzwonek jest kotem doskonałym na dokocenie. Dzwonek musi mieć dla kogo bić, inaczej traci chęci do życia.
W sprawie adopcji: ameliawydra@gmail.com; 662 032 147

Obrazek


17. Tosia, ur 2006 r.. Śliczna,okrąglutka, pięknie umaszczona, bardzo energiczna. Podobnie jak Ryjek jest sterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona, nauczona korzystania z kuwety, zdrowa i zadbana. Lubi drapak. Panicznie boi się odkurzacza, ucieka od niego na oślep jak rykoszetujący pocisk, warto zadbać o jej bezpieczeństwo/komfort przed odkurzaniem, bo potrafi niechcący podrapać lub coś zrzucić uciekając przed strasznym odkurzaczem. Tośka jest żwawa, chętnie się bawi myszkami. Jest to typowy kot który sam decyduje kto go głaska (nieliczni) i jak długo (niedługo). Na kolana wskakuje sama, ale tylko na wybrane. Obcinanie pazurów to zadanie dla ludzi o mocnych nerwach, bo ryczy przy tym jak ranny lew lub wściekły tygrys, próbuje gryźć i w ogóle zamorodwać oprawcę. Nie należy się na to nabierać, ale trzeba uważać i dbać o swoje i jej bezpieczeństwo, bo łatwo jest ją skaleczyć i przyciąć pazur za krótko, jeśli akurat będzie się wyrywać. U weterynarza jest grzeczna, więc to jest opcja dla mniej doświadczonych kociarzy. Tośka je wyłącznie suchą karmę lub kocie puszki.
Zostanie zaczipowana.
Kontakt: Agnieszka tel. 505 052 892, agnieszka@zkf.pl

Obrazek




18. Rezolutna, niespełna trzymiesięczna burasia (urodzona w maju 2011r.) o ogromnym serduszku i zadziornym charakterze – mimo bycia drobną kotką, rządzi swoim większym braciszkiem żelazną łapką.
Niesamowita przylepka spragniona kontaktu z człowiekiem – przy każdej możliwości mruczy, tuli się, często również wylizuje i ssie skórę osoby głaszczącej ją, po czym zasypia przytulona do ręki.
Bardzo zwinna i skoczna, nauczona czystości i zaszczepiona Buffy (Pluskiewka) czeka na swojego człowieka, któremu towarzyszyć będzie we wszystkich czynnościach domowych... co widać na zdjęciach :) Buffy może zostać adoptowana „w komplecie” ze swoim nieporadnym braciszkiem, Żabuchem zwanym Piórkiem
Kontakt: ameliawydra@gmail.com; 662 032 147

Obrazek


19. Julka, którą omija (nie)szczęście…
Julka urodziła się na początku kwietnia w piwnicy, czyli tam, gdzie rodzi się większość kociąt bezdomnych kotek. Julka była najmniejsza i najmądrzejsza. Szybko zrozumiała, że im mniej osób będzie wiedziało o jej istnieniu, tym lepiej dla niej.
I w sumie pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że kociaki postanowili wyłapać wolontariusze fundacyjni, którzy prawie jej nie złapali. Na szczęście Julka wykombinowała, że lepiej jednak wejść do tej klatki.
Jula ma dziś 6 miesięcy, jest uroczą, nieśmiałą i śliczną koteczką. Niestety, nie ma szczęścia. Już kilka razy pojawiały się domy zdecydowane na adopcję Julki, niestety wycofywały się.
Nie wiemy, co było powodem. Podejrzewamy, że to nieśmiałość. Julka trochę boi się nowych osób, ale po godzinie oswaja się z ich obecnością i zapomina, że się ich bała.
Julka jest zaszczepiona i odrobaczona. Załatwia się do kuwety. Doskonale odnajdzie się w domu, gdzie jest inny kot.
Szukamy dla Julki domu, który zaakceptuje jej nieśmiałość i da czas, bo w Julce drzemie potencjał na najbardziej miziastą kotkę pod słońcem.
W sprawie adopcji:
ameliawydra@gmail.com
662 032 147

Obrazek



20. Dorian, który okazał się nie być Gburkiem
Dorian urodził się na działkach. Rodzice Doriana nosili dumne nazwisko Gburkowie, bo tata trzymał się z daleka, a kiedy pojawiał się, to niewiele mówił, a zachowywał się wszędzie jak u siebie. Mama Doriana fuczała i parskała na wszystko, a Dorian, mimo, że najstarszy z rodu postanowił być inny, ale nie od razu…
Kocurek urodził się w pod koniec kwietnia, w czerwcu został zabrany z działek wraz z 3 rodzeństwa. Rodzeństwo było miłe, pozwalało brać się na ręce, wtedy rozkosznie mruczało, a Dorek fuczał, gryzł i drapał. Łapany na siłę wyrywał się. Owijany ręcznikiem i wkładany pod koszulę zasypiał, ale był czujny. Wreszcie Dorian dostał szansę pokazać swoją prawdziwą naturę. Trafił do domu tymczasowego, gdzie oprócz niego przebywały tylko dwa koty. Od razu zaprzyjaźnił się z rudym kolegą, pierwszego dnia wtulił się w tymczasową opiekunkę. Prysły mury i tamy i Dorianowa czułość zalała żółty pokój.
Dziś Dorek jest uroczym, przytulanym Kocurkiem, który z każdą potrzebą chodzi do kuwety. Dorek jest zaszczepiony i odrobaczony. Dorek szuka domu, który go pokocha na zawsze i doceni tę metamorfozę Doriana, którego chcieli nazwać Gburkiem.
W sprawie adopcji:
ameliawydra@gmail.com
662 032 147

21
Kaja to jedna z piątki rodzeństwa uratowanego od śmierci (właścicielka mordowała maluchy zamiast wysterylizować kotkę!), ur. na przełomie maja i czerwca. Jej siostry już znalazły dom a przymilna i przytulankowa Kaja ciągle czeka. Może trafić do domu zarowno z kotem jak i z psem. Kaja lubi spać i jeść i jeszcze dokazywać. Śpiewa, nie tańczy i nie lubi pomarańczy, choć pomarańczowy to zdecydowanie jej kolor.
Kontakt: Agnieszka 505 052 892, agnieszka@zkf.pl

Obrazek


22. Daj dom Dymitrowi

Dymitr przez całe swoje życie był wolnożyjącym kotem, mieszkał przy jednym z krakowskich szpitali, gdzie był dokarmiany. Pewnego dnia wrócił z raną na grzbiecie i na trzech łapach – czwarta zwisała bezwładnie. W tym nieszczęściu miał jednak sporo szczęścia, bo zmiażdżona łapa sama się pozrastała, chociaż lekarze rozważali amputację, a w czasie leczenia kotek do tego stopnia polubił kontakt z człowiekiem, że zdecydowaliśmy się poszukać mu domu.
Dymek urodził się wiosną 2009. Jest dużym kocurkiem o miękkim futerku. Choć przy pierwszym kontakcie z nową osoba jest trochę nieśmiały, to chętnie daje się głaskać. Godzinami może wylegiwać się na kolanach i bardzo lubi się bawić. Może mieszkać z innym kotem. W miejscu, w którym mieszkał, musiał być przeganiany, bo boi się gwałtownych ruchów, szukamy więc dla niego spokojnego domu.
Kotek jest kuwetkowy, odrobaczony i wykastrowany, wkrótce zostanie zaszczepiony.

Wymagam podpisania umowy adopcyjnej.

KONTAKT: nyti@o2.pl; 504 342 190

Obrazek

23. Basia - Mała wiele już przeszła: bezdomność i ciężką chorobę. Dziś jest już zdrowa i odzyskała siły utracone podczas choroby. Jest bardzo drobną, młodą koteczką, ur. XI 2010. Ma tzw. marmurkowe ubarwienie, buro-białe, aksamitne.
Urodziła się na działce, która dla pewnej niepełnosprawnej osoby była wręcz wysypiskiem śmieci. Została zabrana stamtąd w wieku 6 miesięcy, wraz z matką. Zaraz później obie koteczki zachorowały na ciężką chorobę i ponad dwa tygodnie spędziły w lecznicy. To były dwa tygodnie walki o ich życie: kroplówki i antybiotyki. Mama Basi niestety umarła, a Basia znalazła opiekę w domu tymczasowym, w którym przebywa do dnia dzisiejszego.
Basieńka jest przemiłą, spokojną i z pewnym dystansem koteczką. Jest jeszcze młodziutka, więc lubi się bawić i w tej zabawie broić. Czuje respekt do innych kotów i im się podporządkowuje. W pierwszym kontakcie z człowiekiem jest troszkę płochliwa, ale to ona, spośród czterech kotów, które żyją pod jednym dachem, pierwsza wskakuje rano do łóżka i bardzo się tuli. Kiedy już przyzwyczaiła się do swojego tymczasowego opiekuna, chodzi za nim i ciekawie się przygląda: jest ciekawa wszystkiego co nowe, wciąż nie może się nadziwić, że jest tyle rzeczy na świecie, których jeszcze nie zna – niektóre niestety wciąż ją płoszą.
Basia potrzebuje wyrozumiałego i troskliwego opiekuna. To koteczka, która pokocha swojego człowieka, będzie za nim tęsknić i będzie się w niego wtulać, bo będzie on dla niej najważniejszy na świecie.

KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI:
edyta.forman@gmail.com
600 905 923

Obrazek



24-25
Mireda to kotka, która urodził się w połowie maja, a już pod koniec trafiła do schroniska, gdzie nie miał szans na przeżycie. Niesamodzielnego malucha wraz z rodzeństwem przygarnęła dobra dusza, która przez pierwsze tygodnie wstawała każdej nocy, żeby napełnić głodne kocie brzuszki, ale opłacało się:
Mireda wyrosła na zrównoważoną kocią damę. Przychodzi na kolana kiedy akurat ma kaprys. Je to, na co akurat ma ochotę. Śpi tam, gdzie akurat ma chęć. Wchodzi tam, gdzie chce i owinie sobie wokół ogona, kogo zapragnie.
Kotka jest nauczona czystości, odrobaczona i zaszczepiona.

Obrazek

Uszka to kotka, która urodził się w połowie maja, a już pod koniec trafiła do schroniska, gdzie nie miał szans na przeżycie. Niesamodzielnego malucha wraz z rodzeństwem przygarnęła dobra dusza, która przez pierwsze tygodnie wstawała każdej nocy, żeby napełnić głodne kocie brzuszki, ale opłacało się:
Uszka wyrosła i to jest wielki sukces, bo przez długi czas była najmniejsza z rodzeństwa i najmniej przypominała kota. Dziś to kotka pełną gębą. Uwielbia harce i zabawy, uwielbia człowieka i koty, uwielbia słońce, piłeczki i wstążki. Wniesie wiele ciepła i radości.
Kotka jest nauczona czystości, odrobaczona i zaszczepiona.
W sprawie adopcji:
agnieszka@zkf.pl
505 052 892

Obrazek

26.
Kufel – kot nie tylko dla amatorów piwa

Data urodzenia: IX 2010r
Pod naszą opieką od: V 2011r
Kastracja: tak
Szczepienia: tak


Kufel to zwykły, a raczej niezwykły buras o oczach koloru chmielowego złota. Na świat przyszedł na terenie jednego z muzeów i mieszkał tam, dopóki nie zaczął polować na dzięcioły zielone i inne chronione ptactwo zamieszkujące ten sam teren. Zdecydowanie bardziej preferował kontakty z opierzonymi dwunogami niż z człowiekiem. Aż do chwili, kiedy zachorował i zrozumiał, że dla kota pomoc ludzka jest czasem konieczna, wręcz niezbędna. A głaskanie po łebku może być nawet przyjemne, tak przyjemne, że warto spróbować bliżej się zaprzyjaźnić.

Kufel jest po kastracji, szczepieniu i odrobaczeniu i coraz mocniej pragnie kontaktu z ludźmi. Sam do nich podchodzi, nadstawia grzbiet do głaskania i przymila się, chociaż czasem brak mu jeszcze pewności siebie, zwłaszcza wobec osób obcych. Nie przepada też za noszeniem na rękach. Ale wszystko jeszcze przed nim, jest przecież młodziutki. Daj Kuflowi szansę! Odpłaci Ci całym swoim sercem.

Obowiązuje umowa adopcyjna.

Kontakt w sprawie adopcji : Agnieszka, agnieszka@zkf.pl
tel: 505 052 892

Obrazek


27. Witajcie, mam na imię Rysia i chciałam Wam opowiedzieć moją historię. Szukam domu.
Niestety nie jestem już młodym, rozkosznym kociakiem i pewnie dlatego Wielu w Was skreśli mnie już na początku. Jak mówi moja obecna Duża mam ok. 9 lat. Mój pierwszy duży zmarł 2 lata temu zostałyśmy same z inną kotką, ale Ona miała więcej szczęścia i już dawno znalazła swój domek. Mnie niestety nikt nie chciał. Przez pierwszych kilka miesięcy mieszkałam w lecznicy, ale jak Wiecie nie jest to najlepszy dom dla kota. Po tych kilku miesiącach pan weterynarz poinformował mnie o przeprowadzce do domku tymczasowego, byłam bardzo szczęśliwa i pełna nadziei.
Niestety trafiłam do domku w którym były już inne koty. Rezydenci nie polubili mnie, wręcz traktowali jak wroga. Nie mogłam spokojnie jeść, pić a nawet spać o zabawie nie wspominając :(
Postanowiłam zejść im z drogi i 2 miesiące praktycznie mieszkałam na szafie. Po dwóch miesiącach Tymczasowa Opiekunka postanowiła dla mojego dobra oddać mnie do innego DT. I po raz kolejny przekonałam się na własnej skórze, że nikt mnie nie chce i nie potrzebuje. W kolejnym DT znów były koty i znów nie polubiły mnie :( Jedna Rezydentka była bardzo zazdrosna o swoją Dużą i nie pozwalała mi na najmniejszy kontakt z nową Dużą. W tym domku było ciut lepiej ponieważ dostałam swój pokój do którego inne koty praktycznie nie miały dostępu. Niestety ta izolacja była wybawieniem i jednocześnie udręką - siedziałam sama w pokoju. Duża przychodziła do mnie praktycznie 2 razy dziennie (mówi, że musi dużo pracować i cały czas jest poza domem). Nowa Duża powiedziała, że zostanę już z Nimi, próbowała różnych "specyfików" aby załagodzić wrogość Rezydentki (Royal Calm, Feliway, krople Bacha). Nie pomogło. Nie jestem tutaj szczęśliwa. Nie powinnam narzekać bo mój brzuszek jest zawsze pełny (nawet ostatnio ciut przytyłam), mam ciepło w zimie i różne zabawki do mojej dyspozycji, ale jak długo można żyć dla kilku minut spędzonych z Dużą na głaskaniu? Marzy mi się własny Duży, najlepiej osoba starsza, boję się małych dzieci i gwałtownych ruchów. Marzy mi się Ktoś wyjątkowy i jedyny, Ktoś dla Kogo będę całym światem i Kto będzie całym moim światem. Nie jestem typem wojowniczki więc najlepiej będę się czuła nie mając konkurencji w postaci innego kota. Może właśnie Ty będziesz w stanie dać mi szczęście? A jeśli nie Ty to może Twoi dziadkowie albo rodzice? Zastanów się zanim skreślisz mnie z powodu mojego wieku.
Jestem wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona, korzystam z kuwety, nie marudzę przy jedzeniu, mam ogromne serduszko i niekończące się pokłady miłości.

Kontakt w sprawie adopcji 508 201 615 Jaga

Obrazek

28 Kleksik to ok. 5-miesięczny (ur V 2011) kocurek, który nocą błąkał się po jednym z osiedli.
W domu tymczasowym je za dwóch, rozrabia za trzech, a kocha człowieka za czterech. Lubi się tulić, pakuje się na kolana i tam zasypia. Kleksik potrafi sam zorganizować sobie czas - godzinami gra w piłkę, gania za kulami zrobionymi z papieru, łapie muchy, przekopuje kwiaty. Bawi się wszystkim co znajdzie, ostatnio koszyk po owocach służy mu za salę gimnastyczną. Uwielbia oglądać bajki ;) w piorącej pralce.

Ma też ulubiony koszyczek, który uważa za swój domek i do którego znosi różne skarby

- piłki z papieru, listki, muchy i potem śpi na tym wszystkim. Opiekuna zaczepia do zabawy, delikatnie pacając łapkami. Jak już się zmęczy, to śpi nieprzytomny, czasem usypia w dziwnych pozycjach w czasie zabawy.
Uwielbia wdrapać się na opiekunowi na brzuch i usypiać na nim jak na łóżku wodnym. Można z nim pogadać, - odpowiada cichutko, kiedy się do niego mówi. eksik jest łasuchem, małym odkurzaczem - okruszki natychmiast znikają w jego brzuszku. Przepada za gotowaną marchewką.

Jest rozkosznym rozrabiaką, który wniesie do domu dużo radości. Kleksik korzysta z kuwety, został odrobaczony, czeka na szczepienie.
Wymagam podpisania umowy adopcyjnej.
KONTAKT:

nyti@o2.pl
504 342 190


Obrazek

29. Data urodzenia: VII 2011r
Pod naszą opieką od: VIII 2011r - przebywa w domu tymczasowym
Sterylizacja: nie
Szczepienia: tak


Historia: Uma to niesamowita koteczka, znaleziona na samym środku wiejskiej drogi przez dwie nastolatki. Niezwykle rezolutna, sprytna, proludzka, szybko zagościła w naszych sercach i postanowliśmy zabrać ją do siebie i poszukać domu. I dobrze, bo po krótkim "śledztwie" okazało się, że to kotka największego pijaka we wsi, który zapominał ją nakarmić, a w pewnym momencie w ogóle zapomniał, gdzie ma kota.

Charakter: Uma bardzo pragnęła ludzkiego towarzystwa i na minutę nie można było jej zostawić samej, bo zaraz uruchamiała swoje przeogromne możliwości głosowe ;) Zasypiała tylko na piersi i wciągała jedzonko jak odkurzacz. Sytuacja zmieniła się, kiedy Uma poznała starszą kotkę, która również trafiła do nas doświadczona przez różne koleje losu - i odtąd nie trzeba już było nosić na rękach małej Umy. Duża kotka przygarnęła ją jak własne dziecko, przejmując wszelkie obowiązki wychowawcze i całodobową opiekę, a Uma szczęśliwa zaczęła skakać po głowie i polować na ogon swojej przyszywanej mamie.
Nowa mama posiada niezmierzone pokłady cierpliwości i miłości do tego małego stworzonka, które na co dzień nie daje jej żyć ;) Dlatego najlepiej byłoby, gdyby Uma miała szanse pójść do domu ze swoją przyrodnią mamuśką, a jeśli nie będzie to możliwe - to powinna iść raczej do domu, w którym jest już kot, chętny do zabaw i przyjazny innym stworzeniom.


Inne informacje: Koteczka od samego początku przykładnie korzysta z kuwety. Bardzo lubi kurczaka i wszelkie "mokre" kocie jedzenie, jeśli chodzi o suche, uwielbia Royal Canin dla kociąt.
Uma ma nieco płaski pyszczek, pucowatą główkę, okrągły brzuszek, śliczne lśniące futerko i spojrzenie, które ma w sobie to coś ;) Nie trzeba wierzyć na słowo, można Umę przed podjęciem decyzji odwiedzić i zakochać się w jej oczach. Chętny domek będę prosić o zgodę na wizytę adopcyjną i podpisanie umowy. W nowym domu kotka powinna zostać w odpowiednim wieku wysterylizowana.



Kontakt w sprawie adopcji : Kraków
kalyna@vp.pl

Obrazek

30. Gilek ma ok. 4-5 lat. Przybłąkał się jakiś czas temu do grupki dzikich kotów, ale nawet na wolności garnął się do człowieka. Uwielbia głaskanie, a z kolan mógłby w ogóle nie schodzić. Wtula się w człowieka, mruczy i ugniata. Chętnie pomaga przy sprzątaniu – wskakuje opiekunowi na plecy i sprawdza, czy wszystko zostało zrobione tak, jak trzeba.
Bardzo lubi się bawić. Toleruje też inne koty. Ma piękne, marmurkowe futerko.
Kotek jest wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczony. Szuka odpowiedzialnego opiekuna na zawsze.

Kontakt:
nyti@o2.pl ; 504 342 190

Obrazek



31. Monika, którą prawie pchły zjadły
Monika urodziła się w sierpniu 2011 roku, w piwnicy, w której roiło się od pcheł. Kiedy do nas trafiła jej biały brzuch w całości pokryty był tymi pasożytami. Dziś Monika nawet nie wspomina swędzenia, tak mała była, kiedy do nas trafiła, miała ledwo 3 tygodnie. Dzięki temu Monika uwielbia człowieka, nie boi się go w ogóle, jest bardzo przymilną i łagodną kotką, co nie przeszkadza się jej dziwić, a dziwić się potrafi jak nikt…
Monika jest zaszczepiona, odrobaczona, w 100% korzysta z kuwety. Doskonale dogaduje się z innymi kotami, z którymi dzieli dom tymczasowy. Bardzo chciałaby iść do domu ze swoim bratem Kulfonen, ale nie jest to warunek niezbędny. Bardzo chciałaby zamieszkać w domu, gdzie jest już koci przyjaciel, ale to też nie jest konieczne, bo Monika umie iść na kompromisy. To pchły nie umieją.
W sprawie adopcji:
ameliawydra@gmail.com
662 032 147

Obrazek

32. Kulfon, co robi głupie miny
Kulfon urodził się w sierpniu w piwnicy, niedaleko ulicy Miodowej. Kiedy miał zaledwie trzy tygodnie trafił pod ludzką opiekę i to go uratowało. Wyrósł na Kocurka o wyjątkowo ciekawej urodzie i mimice. Jest stoikiem, nic nie potrafi wyprowadzić go z równowagi, no może braki w miseczce.
Kulfon jest odrobaczony i zaszczepiony. Wspaniale dogaduje się kotami i ludźmi. Chciałby mieć kociego towarzysza zabaw, albo zwyczajnie towarzysza.
W sprawie adopcji:
ameliawydra@gmail.com
662 032 147

Obrazek

33. Chmurka na słoneczne dni
Chmurka urodziła się w lipcu 2011, dziś jest już zaszczepiona i odrobaczona. To bardzo pogodna kotka, która wniesie wiele dobrej energii do swojego nowego domu, jest delikatna, łagodna i bardzo energiczna, ale nie żałuje czasu na przytulanie i mruczenie.
Chmurka czeka na najlepszy dom pod słońcem, bo gdzie może zamieszkać Chmurka?
W sprawie adopcji:
izika@poczta.fm
503 037 665

Obrazek

34. Marcinek

Iza : 503 037 665
mail: izika@poczta.fm

Obrazek

35. Kleofas, czyli co lubi kot
Kleofas urodził się na początku czerwca 2011 roku, w miejscu, które wybrała dla niego i czwórki rodzeństwa kocia, bezdomna mama. Niestety, źle wybrała. Kiedy Kleofas miał niespełna dwa miesiące mama i trójka rodzeństwa padły ofiarą hodowcy gołębi. Ocalał tylko on i siostra, która już od jakiegoś czasu mieszka we własnym domu, a Kleofas czeka…
Kleofas to piękny dymny Kocurek, który wyrośnie na imponujących gabarytów kota. Chłopak uwielbia głaskanie, jedzenie i zabawę, nie wiemy, w jakiej dokładnie kolejności. Uwielbia koty i człowieka, kolejność obojętna. Kleofas wdzięczy się do każdego, kto pojawia się w domu tymczasowym w celu poznania kota, ale nie skradł jeszcze niczyjego serca, a stara się bardzo.
Kleofas jest odrobaczony i zaszczepiony. Zawsze trafia do kuwety. Doskonale dogaduje się z dużymi i małymi kotami. Będzie cudownym, łagodnym towarzyszem na długie zimowe wieczory i lata.
W sprawie adopcji:
ameliawydra@gmail.com
662 032 147

Obrazek

36. Pokochaj smutnego Tristana
Tristan jest kilkuletnim kocurkiem, znalezionym w piwnicy. Człowiek musiał go bardzo skrzywdzić, bo na początku był przestraszony. Na szczęście szybko przypomniał sobie, że lubi być głaskany i przytulany. Uwielbia noszenie na rękach.
Szuka spokojnego, wyrozumiałego człowieka, który da mu czas na przyzwyczajenie się do siebie. Jest spokojnym, zrównoważonym kotem o słusznej posturze ;)
Został wykastrowany i odrobaczony. Powinien być jedynakiem, bo boi się innych kotów.
KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI:
nyti@o2.pl; 504675258

37.
Kirył, który nosił pierwotnie imię Regio, to kocurek ur. w lipcu 2011, który w wyniku spotkania, najprawdopodobniej, z pociągiem stracił łapkę, ale Kirył nie chowa urazy, w ogóle niczego nie chowa, to kocurek z sercem na dłoni, sercem dla słoni. A szybkie (?) pociągi tak bardzo mu zaimponowały, że postanowił osiągać równie wysokie prędkości, a może jak pociągi, wie, że jest spóźniony... Kirył już jest zaszczepiony, odrobaczony i szuka domu, najlepiej u amatora kolejek. :). W sprawie adopcji: agnieszka@zkf.pl, tel 505 052 892.

Obrazek



38. Figa, ur. V.2011,
Czekam na domek i Człowieka, który mnie pokocha do granic niemożliwości. Czekam już długo i o niczym tak nie marzę, jak o własnym kącie. Dlaczego to właśnie ja?
Bo jestem piękna
Bo jestem kotem
Bo pięknie mruczę
Bo fantastycznie się bawię kocimi zabawkami
Bo nie jestem wybredna
Bo kocham ludzi
Bo kocham inne koty
Bo lubię być głaskana
Bo mam puszyste futerko
Bo jestem kuwetkowa
Bo jestem samotna
Bo jestem zaszczepiona
Bo nie jestem kłopotliwa
Bo... mogę tu wymieniać jeszcze wiele moich zalet, ale wtedy co Mój przyszły właścicielu we mnie odkryjesz, kiedy wszystkie karty odkryję od razu??
Pokochaj mnie, a ja odwzajemnię się tym samym...
Pamiętaj ja ciągle czekam, może właśnie na Ciebie...
kontakt: Agnieszka 505 052 892, agnieszka@zkf.pl

Obrazek

39 Funky, ur V.2011, odrobaczona, zaszczepiona

Rozważna i romantyczna pozna partnera do końca życia.

Jestem ciepła i mięciutka,
Jestem skromna i szczuplutka,
Jestem grzeczna, jak aniołek,
Czasem ze mnie jest diabołek,
Kocham harce oraz psoty
To co lubią wszystkie koty!
Bardzo lubię przytulanie
i za uszkiem podrapanie.
W moim małym kocim ciele
cudów znajdziesz bardzo wiele.

kontakt: Agnieszka 505 052 892, agnieszka@zkf.pl

Obrazek

40. Figo, ur. V.2011, odrobaczony, zaszczepiony
Młody, rezolutny kawaler poszukuje miłości na całe życie.
Jestem rozrywkowy i lubię zabawę - przy mnie na pewno nie będziesz się nudzić !
Cenię sobie chwile spędzone we dwoje. W zimne, jesienne i zimowe wieczory, będę czekał na Twój powrót do domu, a kiedy usiądziesz, żeby odpocząć ogrzeję Twoje zmarznięte kolana.
Nie jestem wybredny i specjalnie wymagający. Do szczęścia wystarczy mi pełna miseczka, kilka zabawek i oczywiście TY!
W zamian oferuję to co we mnie najlepsze - całą moją kocią miłość, którą w sobie noszę.


kontakt: Agnieszka 505 052 892, agnieszka@zkf.pl

Obrazek

41. Mars urodził się w sierpniu 2011 roku w okolicy krakowskich Plant. To uroczy, ciekawskich kocurek, który nie boi się ani psa, kota, człowieka. Świetnie odnajdzie się w domu z innymi zwierzakami. Kocurek jest zaszczepiony i odrobaczony. W sprawie adopcji: agnieszka@zkf.l 505 052 892.

Obrazek

42. Amelka urodziła się na przełomie lipca i sierpnia, w Rabce lub innym Zdroju i to ją uratowało. Została zabrana z bratem do Krakowa, wyleczona, zaszczepiona i obfotografowana. Ta delikatna i ślicznie umaszczona koteczka szuka najlepszego domu na świecie. Kontakt: woznicka@kr.onet.pl, 607178272

Obrazek

43. Duduś urodził się na przełomie lipca i sierpnia, w Rabce lub innym Zdroju i to go uratowało. Został zabrany z siostrą do Krakowa, wyleczony, zaszczepiony i obfotografowany. Ten łobuz i łakomczuch szuka najlepszego domu na świecie. Kontakt: woznicka@kr.onet.pl, 607178272

Obrazek


44. Marszałek, czyli dobry kot…
Marszałek ma ok. 5 miesięcy, został znaleziony na ulicy noszącej imię Marszałka Piłsudzkiego i tak zostało. Jest to jeden z najlepszych kotów, z jakimi mieliśmy do czynienia. Marszałek jest bezgranicznie dobry. Nie denerwuje się niczym, w sytuacjach stresowych siada i patrzy z ogromnym spokojem i miłością. Opiekuje się niewidomą kotką, dogaduje się z dużymi kotami, nie drapie, nie gryzie, nie fuczy, nie jest złośliwy.
Będzie doskonałym towarzyszem dla dziecka, ale spokojnego, które zrozumie, że kota trzeba szanować, bo Marszałek w swojej dobroci nie pokaże niezadowolenia.
Marszałek będzie towarzyszem zabaw KAŻDEGO kota. Nie boi się psów. Nie boi się ludzi. I nie przemawia przez niego odwaga, ale zaufanie, które ma wymalowane na kociej mordce.
Marszałek jest zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony, wkrótce zostanie wykastrowany.
W sprawie Marszałka prosimy o kontakt:
ameliawydra@gmail.com
662 032 147

Obrazek

45. Proszę Państwa oto Miś – Misio szuka domu dziś.
Misio miał dom, ale w trzynastym roku życia skończyło się kocie szczęście i Misio musi szukać nowego.
Jest pięknym, dużym rudo-białym kocurem, wykastrowanym, kuwetkowym, który spędza każdego dnia 23 godzin leżąc i obserwując świat albo znacznie częściej śpiąc słodko zwinięty w kłębek.
Za to ostatnia dwudziesta czwarta godzina dnia jest czasem poświęconym przyjemnościom, w którym Misio udziela sie towarzysko, zagaduje w kocim języku, zaprasza do głaskania, a głaskany włącza głośny „wewnętrzny motorek”, żeby wszyscy wiedzieli jak mu jest dobrze. Toleruje inne koty, ale trzyma się od nich na dystans, lepiej byłoby mu w towarzystwie zwierzęcia spokojnego. Sam jest raczej refleksyjnym koneserem, także jedzenie lubi spożywać z namaszczeniem, delektując się smakiem.
Misio mimo swoich trzynastu lat, jest kotem zdrowym ale raczej niskopiennym, rzadko zdarza mu się poruszać się wyżej poziomu kanapy, dawno już za nim szaleństwa młodości, co nie przeszkadza mu we wtykaniu noska we wszystkie interesujące miejsca i w cierpliwym zwiedzaniu każdego dostępnego kącika.
Przebywa w domu tymczasowym i w oczekuje niecierpliwie na swojego Dużego.

W sprawie adopcji Misia bardzo prosimy o kontakt pod nr tel. 600 905 923 lub e-mail: edyta.forman@gmail.com

Obrazek

46. Jaśko – kot, który stracił wszystko

Czasem kocie życie gwałtownie się zmienia, tak, jak było to w tym przypadku. Jaśko stracił w jednym dniu wszystko – opiekunkę, dom, poczucie bezpieczeństwa, ba, nawet imię. Po śmierci właścicielki miał trafić na ulicę, ale na szczęście ktoś zadzwonił do Fundacji. To my nazwaliśmy go Jaśkiem, ponieważ nikt nie umiał nam powiedzieć, jak wołała na niego opiekunka. Może Mruczek, może Puszek, a może zupełnie inaczej.
Jaśko ma około dwóch lat, jako maluch został zabrany z ulicy przez starszą panią i mieszkał z nią do jej śmierci. Nigdy nie opuszczał mieszkania. Jest miłym, rozmruczanym kocurkiem, który lubi obserwować świat z okiennego parapetu i przesiadywać na kolanach. Bardzo lubi być głaskany, odwdzięcza się strzelając „baranki”.
Nadaje się zarówno jako towarzysz samotnego człowieka, jak też innego kota, gdyż jest łagodny wobec przedstawicieli swego gatunku. Jest wykastrowany i czeka na szczepienie oraz na nowy dom, ponieważ w tymczasowym nie będzie mógł długo zostać i będzie musiał wrócić do kociarni.
Kot jest pod opieką Fundacji AFN, konieczna umowa adopcyjna.

Kontakt:
beatamiszelina@gmail.com
601 950 733

Obrazek

47. Maryna ma 2,5 miesiąca (ur. IX.2011). Została znaleziona miesiąc temu w
Kościelisku;osoba, która ją znalazła, nie byłą pewna, czy kotka żyje, bo
leżała bez ruchu. Po chwili wyjaśniło się, że nie ucieka, bo nie
widzi-miała tak zapuchnięte i chore oczka, że nawet nie było wiadomo, czy
jeszcze tam są.
Dziś Maryna jest zdrowym, wesołym, odważnym kociakiem. Doskonale dogaduje
się z innymi kotami; zachęca je do wspólnej zabawy, nie zwracając uwagi na
to, że jest od nich pięć razy mniejsza.Jak na jesiennego kota przystało,
jest kolorowa-ma futerko w kolorze biało-buro rudym. Od pierwszej chwili
bezbłędnie korzysta z kuwety.
Jeżeli myślisz o przygarnięciu Maryny, skontaktuj się telefonicznie lub
mailowo. Tel : 606 955 435 , mail: maga.Lewandowska@gmail.com

Obrazek


48. Mały Fiodor Michajłowicz Dostojny, kot że fioo-fioo

Pierwszy dzień w Domu Człowieka Fiodor spędził na beztroskiej zabawie, jedzeniu, bezbłędnym korzystaniu z kuwety i rozkosznym mruczeniu, bowiem:
Najlepsze maniery mają ci, którzy swego czasu brali po karku. /Fiodor Dostojewski/

Fiodor urodził się w lipcu 2011r. i jest przecudnej urody kocurem. Jego białe futro pokryte jest rudymi plamami, na główce i ogonie pręgowanymi, na boku jakby z odciskiem rudej łąpy. Porusza się z gracją, jest ufny i radośnie podchodzi do życia i innych kotów, bo:
Żyć to przekształcać siebie w dzieło sztuki. /Fiodor Dostojewski/

Pokocha swojego Dużego całym sercem, nie będzie go drapał ani gryzł, ładnie poprosi, by jego miska zawsze była pełna, a Ty stracisz dla niego głowę, o czym Fiodor doskonale wie, gdyż:
Ukryte poczucie potęgi bywa nieskończenie rozkoszniejsze niż jawna władza. /Fiodor Dostojewski/

Fiodor jest zaszczepiony, odrobaczony i odpchlony.
Chętnych do spotkania z Fiodorem i do ewentualnej adopcji proszę o kontakt:
pod.adasiem@gmail.com
660-668-414

Obrazek

49. Zachłyśnij się Malagą!

Malaga, Malagita, Perła dotąd ukryta,
Przepiękna Seniorita, kto pierwszy o nią zapyta?
Gdy rzęsą zatrzepoce, Twe serce załomoce
I widzisz je bezbronne – już kochasz Primadonnę.
By walczyć o Jej względy, zadzwoń do mnie w te pędy
Któż zachwyt Twój wypowie? Malaga szumi Ci w głowie…

Malaga urodziła się we wrześniu 2011r.
Jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona.
Kontakt w sprawie adopcji: pod.adasiem@gmail.com
660-668-414

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lis 12, 2011 17:11 przez Tweety, łącznie edytowano 37 razy

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 18:42 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

sik 8)

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Wto wrz 13, 2011 18:42 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

siur

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 18:43 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

zaznaczam :)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 18:47 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

to i ja :kotek:
Obrazek

Kinga Warmijska

 
Posty: 1272
Od: Śro sie 11, 2010 17:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 18:52 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

jestem i ja :)
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Wto wrz 13, 2011 18:54 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

siiiiiiiiiiiiiiiiiiiiik poza kuwetą
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto wrz 13, 2011 18:55 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Zaznaczam

milu

 
Posty: 4054
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 18:57 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Jestem i ja. Na kociarni spokój, tylko Gil ma obstrukcję i podalam mu 5 ml parafiny. Z nosa leje się jak z fontanny i coraz bardziej furczy :(
Mahob przywiozła dzika-dzika, który ucieka z klatki, więc uwaga!
Tweety, wstaw nowy grafik, ten z lipca już dawno nieaktualny:

Grafik wrzesień 2011

12.09. poniedziałek rano: wislackikot
wieczorem: Monika W.

13.09. wtorek rano: Basia Cz.
wieczorem: Miszelina

14.09. środa rano: Basia Cz.
wieczorem: Kocuria

15.09. czwartek rano: Quenn_ink
wieczorem: Miszelina

16.09. piątek rano: Basia Cz.
wieczorem: Milu

17.09. sobota rano: Milu
wieczorem: Miszelina

18.09. niedziela rano: vanja
wieczorem: Kocuria

19.09. poniedziałek rano:
wieczorem: Monika W.

20.09. wtorek rano:
wieczorem: Miszelina

21.09. środa rano:
wieczorem: mahob

22.09. czwartek rano:
wieczorem: Miszelina

23.09. piątek rano:
wieczorem: Milu (?)

24.09. sobota rano: Milu (?)
wieczorem: Miszelina

25.09. niedziela rano: vanja
wieczorem:

Tradycyjnie poranki do obsadzenia.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto wrz 13, 2011 19:01 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

lutra pisze:Galeriowanie 24 i 25 września:

24 (sobota imieniny kota)
11:00 - 13:30
Annazoo + Jimi + Milu

13:30 - 16:00
?? + ?? +??

16:00 - 18:30
anna09 + ?? + ??

25 (niedziela dla kociego przyjaciela)

11:00 - 13:30
?? + ?? + ??

13:30 - 16:00
anna09 + ?? +??

16:00 - 18:30
Kinga Warmijska + namida + szprotka zgarniecie rzeczy i pojedziecie do Agi liczyć piniądze?
?

Nie wpisuję siebie, żeby nie było, że mam najlepsze czasówki :)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 19:04 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

zaznaczam.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 19:18 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

zaznaczam :wink:
Zapraszam:
Obrazek

Amarylis

 
Posty: 127
Od: Czw lut 17, 2011 1:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 19:28 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

:kotek:

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 19:35 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Ja potwierdzam swoje dyżury [rano niestety nie mogę]

Co do galeriowania - czy znajdzie się ktoś bardziej kumaty w prowadzeniu samochodu niż ja [chodzi o dowóz rzeczy]? Chodzi o poranną zmianę na 11 w sobotę. Ja czasowo mogę, ale transportowo wolę być ostateczną ostatecznością :oops:

milu

 
Posty: 4054
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 19:36 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

:D

i się przy okazji przypominam, że gdyby były potrzebne zdjęcia do adopcji to służę pomocą :)

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości