<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 10, 2013 14:06 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...PILNIE POTRZEBNY LEUKOGEN!!!

Też gratulacje! :piwa:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26179
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 19, 2013 12:18 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...PILNIE POTRZEBNY LEUKOGEN!!!

Nocne atrakcje. W krew mi weszły nocne wypady do blokowych - niby blisko, a, bo tylko wyjść z klatki i przejść na druga stronę budynku, no ale...
Wczoraj sobie zdrzemnęłam się na chwilę, czyli 5 godzin i obudziłam o 2.30. Po w miarę półprzytomnym ogarnięciu stadka poszłam do Oczusia - ostatnio regularnie stawia się na nocne karmienie faguś i też Tygrysia. Oczuś pierwszy, daję jeść na trawie pod krzakiem, za chwilę Faguś, kilka kroków dalej, bliżej chodnika, który dzieli trawnik i idzie wzdłuż budynku. Faguś odbiegł, patrzę, a z drugiej strony, na chodniku stoi jakaś młoda kobieta i rozmawia. Czasami mi sie zdarza widzieć, ze tam przychodzą pod okna młodzi ludzie i rozmawiają z kimś w mieszkaniu (tez młodym człowiekiem). Wprawdzie pora późna, nawet dziwna, no ale lato przeciez jest a oni młodzi. Patrzę, nie, kobieta młoda idzie i mówi coś. Myślałam, ze rozmawia przez telefon, Oczuś jadł, wzięlam więc tackę z jedzeniem i poszłam za Fagusiem, czyli mniej więcej na wysokość nadchodzącej kobiety. Stanęłam z nią oko w oko i się zorientowałam, ze ona nie rozmawia przez telefon tylko mówi do siebie bądź kogoś kogo ja na pewno nie widzę. Szybko do mnie podeszła na odległość jakieś 40cm z pytaniem daczego za nią chodzę. Ja na to, ze nie za nią tylko za kotem a ona twardo że za nią i przysuwając się do mnie (ja 3 kroki do tyłu, ona 4 do mnie) zaczęła krzyczeć, zębym jej oddała Tomka. No i sunie do mnie cały czas, więc wpadłam w nerwy, zostawiając wszystko czym prędzej zwiałam ile sił w nogach. Dalsza część hostorii była taka, ze pani , bardzo chora zresztą, poszła za mną, więc zwiałam na swoje piętro, schowałam się za drzwi domofonu i czekam. Usłyszałam windę i jak zatrzymała się na pewno wysoko, poczekałam chwilę, zeby sie upewnić zę nie schodzi badź nie zjeżdża i wyszłam, zabrać swoje rzeczy, sprzątnąć otwarte puszki, wyrzucić śmieci.
Oczywiście Oczuś dokończył porcję Fagusia, czyli wpałaszował drugiego gourmeta. Przecież on nie będzie tracił tak wyśmienitej okazji :D

zmieniłam tytuł, bo blokowe czekają duże zmiany, przejście z jednego końca bloku do drugiego - potem napiszę więcej, ale się martwię jak przeprowadzić Oczusia i BurKota zwłaszcza.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 19, 2013 13:37 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

Nie przestają mnie zadziwiac te godziny Twojej aktywności...
Ale skoro masz takie atrakcje nocne.. :wink:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26179
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 19, 2013 14:37 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

morelowa pisze:Nie przestają mnie zadziwiac te godziny Twojej aktywności...
Ale skoro masz takie atrakcje nocne.. :wink:

wiesz to nie jest tak, ze ja tak lubię i siedzę w domu i czekam aż nastanie środek nocy. Po prostu tyle czasu mnie nie ma odkąd jeżdżę codziennie na drugi kraniec Warszawy do kociaków. A jak wrócę do domu np. o 22-23 to muszę się zająć moim stadem, żeby łagodzić atmosferę, czyli pobawić się, poprzytulać, pomachać piórkiem itp. I często gęsto jest tak, ze np. zasypiam w trakcie machania - siedzę na wersalce, głowa na bok, koty już nie patrzą na mnie zdziwione. I spię godzinę, potem się budzę półprzytomna i idę do Oczusia. Ilez razy chciałam sobie odpuścić... ale wiem, ze Oczuś nie je suchej karmy i jest głodny i czeka. I tak jest. ostatnio mu jeden gourmecik za mało, zołza kochana. :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 19, 2013 19:22 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

Ja wiem, że to nie dla przyjemności, ani z umiłowania nocnych spacerów.. - tak sobie żartuję. Ale tym bardziej podziwiam! A poniewaz dla mnie brak 'wyspania się' jest wręcz traumatyczny, to sobie nie wyobrażam..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26179
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 19, 2013 23:03 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

dlaczego musisz przeprowadzac koty? Co się dzieje?

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob lip 20, 2013 0:54 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

asia2 pisze:dlaczego musisz przeprowadzac koty? Co się dzieje?

Decyzją administracji koty będą miały swoje własne pomieszczenie, zamykane na klucz, podobnie jak piwniczka Diabełków. To jest podobno spore pomieszczenie, gdzie są rury od gazu i tam nie ma piwnic. Teraz jest zastawione rzeczami dozorczyni. Są w nim dwa okienka, w jednym bedzie zrobione wejście. Stare okienko, to aktualne, będzie wymienione. Chodzi o to, aby koty nie chodziły po piwnicy i nie brudziły :roll: no ok. Rzecz w tym, że to pomieszczenie jest z prawej strony , a obecne okienko z lewej. A ściślej: chodzi o lewą i prawą stronę dłuższego boku budynku (który jest prostokątny). Problem polega na tym, że Oczuś się trzyma lewej strony i w ogole na prawą nie chodzi. Podobnie BurKot, który głównie siedzi wewnątrz piwnicy, na rurach, przy okienku. Zarówno Oczuś jak i BurKot siedzą na rurach i z nich nie schodzą.
Nie wiem jak przeprowadzić Oczusia na prawą stronę no i jak sprawić, aby wszedł potem do tego nowego pomieszczenia. Choć chyba najgorsze jest przerpowadzenie kotów.
Tygrysia, jakby coś przeczuwała, zaczyna mnie wołać na trawniku przy prawej stronie budynku, ale tylko ona. Oczuś się nie przemieszcza tam. On przejdzie spokojnie na druga stronę ulicy, w jałowce, które , moim zdaniem, były jego pierwszym schronieniem rok temu, jak sie pojawił, ale na prawo nie chodzi.
Faguś i Tygrysia przychodzą z prawej strony budynku, więc tu nie powinno być większych kłopotów, bo znaja ten teren.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 21, 2013 8:14 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

Wczoraj koty przeszły ze mną na drugą stronę bloku - wołałam je by pokazać im nowe miejsce. oczuś tż przybiegł, ale na chwilę, jak się tylko zorientował gdzie jest od razu dał łapę i czekał na mnie w swojej połówce. Ale myślę, że mimo wszystko powinno się z nim udać, gourmecik czyni cuda :mrgreen: Natomiast jak przeprowadzić BurKota nie mam bladego pojęcia - jedyny sukces jest taki, ze wystawia łeb z okienka na chwilę, aby się upewnić, ze już jestem no i pokazać się, ze on też jest.
Nie wiem tez jak to zrobić najlepiej tzn czy dobrze, aby przez jakiś czas były dwa okienka dopóki koty nie zaczną wchodzić do nowego, czy też w momencie zrobienia nowego od razu zablokować stare?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 21, 2013 14:19 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

to trudne. Trzeba pomyśleć ale obawiam się że gdyby były otwarte oba okiennka, rzecz byłaby zupelnie niewykonalna.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon lip 22, 2013 10:32 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

asia2 pisze:to trudne. Trzeba pomyśleć ale obawiam się że gdyby były otwarte oba okiennka, rzecz byłaby zupelnie niewykonalna.

Pewnie trzeba stare zamknąć, ale dopiero wtedy, gdy w nowym pomieszczeniu będzie wszystko przygotowane. I przed zamknięciem wygonić z rur BurKota. Ale jak go przekonać do przejścia to nie wiem, oby nie uciekł gdzieś przed siebie na ulicę.

Wczoraj całą trójkę nakarmiłam na ścieżce prawie na wprost nowego okienka. Powinno być dobrze. Z Oczusiem też - ten kot pójdzie za mną wszędzie, nawet w ogień. On chodzi mi przy nodze, jest tam gdzie ja. Oby się tylko nie bał wejść do nowego pomieszczenia.
Oczuś nawet podpatruje jak głaszczę i tulę Fagusia i sam chyba też by chciał. Podchodzi blisko i nawet już go musnęlam dłonią, ale troszkę odskoczył na bok. Są zazdrośni bardzo o moją osobę (no chyba ze to moja nadinterpretacja) i Fago syczy na podchodzącego Oczusia i traktuje go z łapy.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 23, 2013 0:35 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

Dzisiaj poszłam wcześniej, przed 22. W końcu wpadłam na pomysł jak rozwiązać problem mojego nocnego chodzenia i dzisiaj się udało.
Po drugiej stronie ulicy jest sklep czynno do 22ej. Po naszej stronie, chodnikiem ludzie z psami. Masa ludzi, hałaś. Oczuś bardzo niespokojny, nie chce jeść, ucieka i wraca. W końcu podszedł tam gdzie im ostatnio daję jeść czyli niedaleko nowego okienka - za chodnikiem, w krzakach, za którymi rozciąga się trawnik, na wysokości czynnego sklepu.
W końcu zaczął jeść, nagle odskakuje - trawnikiem idzie gość, przed 30tką, zamierzał iść wzdłuż krzaków, ale widząc mnie zawahał się i szedł prosto w Oczusia. Oczuś odskoczył, facio patrząc mi prosto w oczy wlazł w jego miseczkę, zdeptał ją, jedzenie wypadło. Bez słowa poszedł. Wiedząc, ze jestem słabsza od niego nawet się nie odezwałam tylko go odprowadziłam wzrokiem. Znów chamstwo zwyciężyło.
Rozrzuconą karmę w trawie pozbierałam, ale Oczuś już nie chciał jeść, uciekł.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 23, 2013 22:55 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

A dzisiaj się stała RZECZ WAZNA :D
Oczuś od kilku dni obserwował tulącego się do mnie Fagusia, nawet wywijał sie z boku na bok w bezpiecznej ode mnie odległości. Dzisiaj byłam u kotow dużo wcześniej, wczesnym popołudniem. Oczuś był w swojej dziennej rezydencji, w jałowcach, za płotem i furtką. postawiła jedzenie tez za furtką, zjadł w mgnieniu oka i miauczy. Wyciągnęłam rękę, obsyczał mnie, ale nie odszedł. Po chwili podszedł, mocno się wahając az w końcu pacnąl mnie delikatnie w palce dłoni łapką bez pazurow :D czyli przybilismy sobie piątkę na znak przyjaźni :wink: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 23, 2013 23:30 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

O rany :!: :ok: :ok:
To ból trzymał Oczusia daleko od Ciebie. Teraz nie ma przeszkód aby się zblizył..

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon lip 29, 2013 15:18 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

Wpadam na chwilę, bo stała się RZECZ WAZNA :!:
Lapa dzisiaj podeszla do mnie po to, zeby ja poglaskac 8O 8O 8O :!: Zaczela sie ocierac o moje nogi, gdy nasypywalam chrupek do misek, ale wcale nie byla nimi zainteresowana. Ocierala sie, ocierala, prezyla grzbiet, przebierala w miejscu lapkami wiec ja poglaskalam i glaskalam no i jeszcze raz poglaskalam... w koncu przestalam, bo ile mozna, ale Lapa byla nadal zainteresowana glaskaniem. :D
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35653
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 29, 2013 16:02 Re: <2> Moje... & Ruda Łapka...jak przeprowadzić koty????

Marzenia11 pisze:Wpadam na chwilę, bo stała się RZECZ WAZNA :!:
Lapa dzisiaj podeszla do mnie po to, zeby ja poglaskac 8O 8O 8O :!: Zaczela sie ocierac o moje nogi, gdy nasypywalam chrupek do misek, ale wcale nie byla nimi zainteresowana. Ocierala sie, ocierala, prezyla grzbiet, przebierala w miejscu lapkami wiec ja poglaskalam i glaskalam no i jeszcze raz poglaskalam... w koncu przestalam, bo ile mozna, ale Lapa byla nadal zainteresowana glaskaniem. :D



Juz gratulowałam ale chyba tego nigdy niezawiele :ok: :ok: :ok: :piwa:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 270 gości