kotkins pisze:
Zaś Bajor to potrafi przepięknie zaśpiewać piosenki Piaf.
Bez kozy.
Ma taką piosenkę prościutką imć Bajor gdzie narratorem jest zakochany diabeł...to jest słodkie!
No to "kosztowałś mnie pani słono- straciłem apetyt.I honor..."mnie zawsze powala...
On śpiewa z kozą tylko mu wybaczasz.Rozumiem to ,bo artystycznie podanie jest zawodowe.
Jakkolwiek Piaf i Brela na jego miejscu zostawiłabym w spokoju.
On najlepiej spiewa teksty pisane dla niego.Jak każdy.
To wyjatkowa osobowość,widac to w aktorstwie. Śpiew jest trudny do słuchania warsztatowo,nie artystycznie.
I to mam do Bajora żal-bo artysta tej klasy powinien mieć świadomość.
Ale jak z kolei śpiewa Stuhr-" czasem człowiek musi inaczej sie udusi"
Kiedyś dużo grałam z aktorami w teatrach,: ..Przyglądałam się,podpatrywałam,uczyłam sie.Żeby nie psuć aktorowi jego pracy -muzyk musi byc niezawodny. To tak bardzo obciąża,jak aktor (dobry) spiewa a tu dżwięk peknie,albo nieczysto grasz....
Ale jak zacznie na scenie "żreć"-to ta wzajemna inspiracja jest pieknym przezyciem artystycznym.
"Sen nocy letniej" "Awantura w Chioggi"i "Wieczór Trzech Króli"Szekspira ,w Teatrze Współczesnym-to najlepsze co mogło mi się w życiu zawodowym przytrafić.
"Awanturę w Chioggi" nawet przeniesiono do Teatru TV. Jest w necie nagranie.Moim marzeniem jest zagrać w Ateneum..
Bajor byłby na pewno lepszy, gdyby nie aspirował tak bardzo do bycia zawodowym wokalistą.On jest aktorem!!!!
To wykształcenie wokalne jakie posiadł-ujawniło jego mankament ekspresyjny,co słychać w wibracji. Popelnia też na pewno błędy w oddechu..
Albo błąd na początku i świadome brnięcie w to ,przy akceptacji tzw odsłuchu ( no przeciez do cholery chyba słucha tego jak śpiewa),albo niedowład.
Ucząc ,często wyciągam ludzi z błędów warsztatowych. Zdolny,szybko poprawi.Lepiej gorzej ,szybciej wolniej,ale kodując wzorzec barwy dżwięku ,rodzaju wibracji-przy świadomości co czym sie robi żeby wyszło,plus dobre ucho i inteligencja-dają rade nawet dzieci..
U Bajora stawiam na niemoc.
Co nie oznacza,że nalezy go nie słuchac, nie lubić ,nie cenić.
p.s.
Postanowiłam szukac "Awantury w Chioggi"-jest na Chomiku.
Ale o dziwo znalazłam to- ta rozmowa oddaje w pełni atmosferę tej pracy. Zainteresowanym-przytaczam:
http://www.youtube.com/watch?v=39kTruAosdc&html5=1
cofnęłam sie do najpiekniejszeych lat i tak jak mówi Adam Ferency-smutek co lata z nami robia ..
Boże jak to juz dawno było....stara jestem
Idę płakać.