OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 26, 2013 16:40 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

za wszystkie Twoje kociaste :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt lip 26, 2013 16:44 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Przepraszam, że śmiecę, ale mam myślogonitwę taką, że zaraz zwariuję: viewtopic.php?f=1&t=155067.
Podpowiedzi? Sugestie? Pomysły?
Znaczy wiadomo - że panów trzeba wypytać co i jak, ale co dalej? łapanka tak czy siak najwcześniej wieczorem.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lip 27, 2013 9:56 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Marzenko, wpisałam się wczoraj i wsio znikło tylko cytata ostała się.
Ja bym łapała.

Ledwo, ledwo się zwlokłam z wyra dzisiaj. Ciężko było. Wczoraj były imieniny psiapiółki i powiedziałabym, że mi papryka deczko zaszkodziła. Poważnie papryka. Nie mogę łączyć jej z...trunkami. :mrgreen: A uwielbiam. Mając do wyboru w dzień silnej woli wybieram oczywiście mniej szkodliwe danie, znaczy się trunki, alem wczoraj uległą podwójnej pokusie.
Ale siem zwlokłam i podygałąm do dzikunków. Sił nie mając, bo paprykę czując w żołądeczku, nie skikałam przez kotłowniany płotek tylko przecisłam się przez dziurę. Ledwom się przecisłam bo polarek był za obszerny. Potem piwniczniak, potem posesjowa, potem nawrót i do baraku sobotnio pospieszyłam. Zaznaczam, że słowo pospieszyłam ,jest mocno na wyrost. I tak niespodzianka. Brama zamknięta. Jak głupielok chodziłam i zaglądałam czy jednak nie da się jej odkluczyć. Jednak dzionek bez skoczny nie był mi pisany. Jakoś się przetelepałam na drugą stronę, dosypałam chrupek i dolałam wody. Coś się żywi wyraźnie. Czując wczorajszą paprykę cięgiem w żołądeczku wróciłam do domku i wzięłam się za serniczek. Kombinacja sernik w piekarniku-sprzątanie wyszła źle dla sernika. Ot i tyle. Przypalił się deczko.

A to wszystko wina ... Ej tam już zostawię warzywo w spokoju. A może to wedle Unii owoc?


Warzyła mamluszki. Mikuś 810, Misia tylko 610. Przed chorobą 670 (prawie). Nie je nadal sama. NIC nie je. Pije tylko śmietankę. Bardzo, bardzo mnie martwi. Tami zwymiotowała nie pogryzione śniadanie. Oby to tylko brak zgryzu był :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lip 27, 2013 10:01 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

To JEST brak zgryzu :!:
Zdrówka i spokoju :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 27, 2013 15:27 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
za zdrówko :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 27, 2013 18:32 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Za zdrówko całego towarzystwa, w tym Twoje :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lip 28, 2013 16:28 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Wczorajszym Gospodarzom ,wszystkim Gościom serdecznie dziękujemy za miły wieczór. :1luvu:
Jak fajnie było się spotkać i pogadać nie tylko o kotach. Ale głównie o kotach.
Wielkie dzięki :kotek:

A ja dziś popracowałam deczko nad hebanem ciałka mojego ale najsapierw koty obsłużyłam. Rowerkiem podygałam ledwo nożynami kręcąc. Przewitałąm się z kocińskimi co tam spoczywają.
Potem pozbierałam się do całości i osmażyłam sobie nożynki i ramionka. Poczytałam książeczkę i w fotelu dosłownie nogi wyciągając pozerkałam na piękny świat.
Teraz podjęłam heroiczny wysiłek ugotowania ryżu. Skusiłam się na ryżyk bo promocyjna cena była. Akuratnie na ten ryżyk. Naturalny , wysoko energetyczny... i coś w tym tonie. Tylko nikt nie napisał, że cięgiem gotujesz, gotujesz i końca nie widać. Taka to promocja z energetyką połączona. Cena niska, zużycie gazu wysokie. Jakby nie było na to samo wyjdzie i jeszcze czas stracę a i tak ryż nie dogotowany został.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lip 28, 2013 17:16 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

ryż :evil: :evil:
ale cieszę się, że odpoczęłaś :1luvu: :1luvu:
jeszcze raz za zdrówko Was wszystkich :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lip 28, 2013 17:56 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

ASK@ pisze:Wczorajszym Gospodarzom ,wszystkim Gościom serdecznie dziękujemy za miły wieczór. :1luvu:
Jak fajnie było się spotkać i pogadać nie tylko o kotach. Ale głównie o kotach.
Wielkie dzięki :kotek:

A ja dziś popracowałam deczko nad hebanem ciałka mojego ale najsapierw koty obsłużyłam. Rowerkiem podygałam ledwo nożynami kręcąc. Przewitałąm się z kocińskimi co tam spoczywają.
Potem pozbierałam się do całości i osmażyłam sobie nożynki i ramionka. Poczytałam książeczkę i w fotelu dosłownie nogi wyciągając pozerkałam na piękny świat.
Teraz podjęłam heroiczny wysiłek ugotowania ryżu. Skusiłam się na ryżyk bo promocyjna cena była. Akuratnie na ten ryżyk. Naturalny , wysoko energetyczny... i coś w tym tonie. Tylko nikt nie napisał, że cięgiem gotujesz, gotujesz i końca nie widać. Taka to promocja z energetyką połączona. Cena niska, zużycie gazu wysokie. Jakby nie było na to samo wyjdzie i jeszcze czas stracę a i tak ryż nie dogotowany został.


Asiu w jaki sposób wygospodarowalas tyle czasu dla siebie? Już nie wspomnę o ryżu :D :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie lip 28, 2013 18:16 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Miałam ściśle wyliczony czas. Najpierw Misię (bo to o nią najbardziej chodzi) podkarmiałam po troszku ale bardzo często różnistymi smakołykami. Oczywiście przetartymi. Przed wyjazdem przetarłam jeszcze mięsko dla Misi i zapakowałam w strzykawki. Nakarmiłam.Potem rowerkiem prawie kolarskim pogalopowałam na działkę, migusiem wyłożyłam na słoneczku nawet ciałka nie zabezpieczając kremami (czasu szkoda) i z zegarkiem w ręku obsmażałam każdą część poczytując książeczkę. Wyliczyłam, że na 15 muszę być i byłam. Szybko zagrzałam strzykawki a w międzyczasie kocińskim normalnie jedzącym nakładłam . Zdolna bestyja jestem. Teraz umieram od tego migusiania. Nie te lata na kolarstwo. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lip 28, 2013 18:34 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

tempo sobie narzuciłas , to fakt :D ale z dobrym efektem skórki lekko brązowej. Ja to bieluch taki, tylko gęba brazowa :ryk:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie lip 28, 2013 18:40 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

asia2 pisze:tempo sobie narzuciłas , to fakt :D ale z dobrym efektem skórki lekko brązowej. Ja to bieluch taki, tylko gęba brazowa :ryk:

Potrzebowałam widoku innego niż kocie ogony. :mrgreen:
Misia nadal sama nie je :evil:
Tami się fluczy :evil:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lip 28, 2013 18:51 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Jak nie urok to ... ale fajnie, że sobie na słoneczku poleżałaś :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lip 28, 2013 21:10 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Miejmy nadzieję, że na tym słonku i z dala od kotów podładowałaś baterie i pociagniesz na nich do przyszłego weekendu :ok: . Za zdrowie towarzystwa i jedzenie samodzielne Misi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lip 29, 2013 8:15 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Wstałąm całe 22 minuty później niż zwykle. Jak mogłam tak postąpić ??? Nie wiem. Fakt, nie śmiałam ale samo wyszło. Wstałam więc omijając wzrok koci bo wstyd mi było w ich zamożone oczki zerkać. Głodne to to jednak mocno nie było bo wybrzydzało, marudziło i kręciło wąsami. Pierwsza dostała Misia swoja strzykawę bo ona też się raczyła była nad michą pochylić. Pożarłą zadowolona a wypuszczona zostałą obwąchana na pysiu celem zbadania jakie delicje dostała. Co nie którzy posunęli się nawet do pysia mycia dokładnego. Ale pyś mały to raczej nie zanarkotyzowali sie przetartym kurakiem. Bo mała dostała kurczaczka gotowanego, dwa razy przetartego i okupionego kilkoma bąblami na mej dłoni delikatnej. Krwawicą jest obsługiwanie takich bachorów.
No dobra, może dlatego koty takie zawiedzione od mich odchodziły bo liczyły na to samo danie tylko przystepnie podane? Mikusiek i Tami dostali jeszcze pticka. Tamunia pozarła swoje, nie swoje, doprawiła puszką ,dopchała nerkami Pikusia po czym poszła i wyhawciła wszystko .Poogolądałam ślady jej obżarstwa już gorączkowo myśląc czy nie chora,czy nie zaniemogła albo co... Nawet dzieciuch wstrętny nie raczył zębami zahaczyć żarcia i łykał całe kawałki. Ktoś musiał być winny jej haftom, mojemu strachowi więc padło na TZ. Nie nakarmił jej wieczorem (do czego nieopacznie się przyznał) i kot głodny był. Troszkę pogadałam sobie. Nawet więcej niż troszkę.
Ryż mało udany, został pieczołowicie wymieszany z puszką dla dzikunków. Pięknie namokły ziarenka a ubite wsio tłuczkiem i zmieszane z nerkami pięknie wygladały na zastawie dzikunków. Zeżarły. Przez płota nie przełaziłam bo za dużo ludzi się już kręci o tej porze. Wolałam nie popisywać się publicznie swoimi akrobtycznymi zdolnościami. Przecisłam się jakoś i poszło nawet mi to w miarę gibko przez dziurę i dołożyłam w baraku żarcia dla kocińskich. Mokre, chrupki, świece ,wino... Niech ucztują.
Rudy piwniczniak nic nie je co mnie bardzo martwi. Posesjowa pokazuje się. Koty widać ,że upałem są umeczone. Jedzenie moment i psuje się. Zbieram wszystko do ostatka jak wracam z obchodu .Noszę wodę do mycia ich garów przed i po posiłku. Przyszło mi w zmywarkę dla zwierza się zamienić. Głupi to zawsze sobie robote znajdzie i obwiesi sie torbami. Bo teraz juz dwie noszę. Dzisiaj zostałam bacznie obzerkana przez znajomych panów co do pracy dygali. Oni cacy ustrojeni a ja jak ta kuchta obładowana torbiszonami dzwoniącymi już z daleka, odziana jako tako + polarek (najlepszy na upałek, wiadomo ) i szurająca spodenkami co się wiecznie ześlizgują. Niepowtarzalna okzaja im sie trafiła. Wystarczyło wyjść pół godziny później.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości