Mogłabym udostępnić im pokój gościnny bez kontaktu z innymi kotami.
Tylko że to kawał drogi...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
felin pisze:Slynny szpital na Koszarowej![]()
Tam w ogóle ciężko się z kimkolwiek dogadać; o dojeździe nie mówię.
morelowa pisze:Jest lepiejNie muszę jechać na szybko. Z. sama je i siada. I mówi coraz lepiej
Rozmawiałam z lekarzem - o ile nic się nie wydarzy to idzie ku dobremu.
Znam tam osobiście jednego lekarza, z innej 'części' szpitala, nigdy nie leżałam, więc trudno mi powiedzieć dokładnie. Z. ma wyjątkowo pozytywny stosunek do ludzi i ich pracy, więc na ogół nie narzeka.
hanelka pisze:morelowa pisze:Jest lepiejNie muszę jechać na szybko. Z. sama je i siada. I mówi coraz lepiej
Rozmawiałam z lekarzem - o ile nic się nie wydarzy to idzie ku dobremu.
Znam tam osobiście jednego lekarza, z innej 'części' szpitala, nigdy nie leżałam, więc trudno mi powiedzieć dokładnie. Z. ma wyjątkowo pozytywny stosunek do ludzi i ich pracy, więc na ogół nie narzeka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970, Sigrid, zuzia115 i 62 gości