JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie! [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 24, 2013 18:01 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Gunia, a nie obawiasz się, że stres i tęsknota wywołana odosobnieniem , pogorszy jego stan?-koty to bardzo wrazliwe istoty-stres je zabija :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro lip 24, 2013 18:03 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Też o tym pomyślałam Kropeczko. Właśnie miałam pisać by jak tylko to możliwe ktoś z nim był w tej pralni.

Gunia, jak lek był podawany? W kroplówce czy do brzuszka?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lip 24, 2013 18:06 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Patuś-czytam o Twoim biedulku, tylko nie odzywam się, bo i tak nic mądrego nie wymyslę :( :( :(
Przepraszam Gunia za OT :oops:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro lip 24, 2013 21:08 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

To nie jest tak, że on będzie tam siedział dniami i nocami. Za dnia będzie na podwórku, mieszkamy na wsi, ma do dyspozycji 12 arów plus działkę obok. I plus towarzystwo naszej rottweilerki. Jak Jenny siedzi w domu to drze papę, że chce na dwór. Nie zabiorę mu podwórka. Wstyd powiedzieć, ale to dziecko musi na jakiś czas z niego zrezygnować, ale z małą można zawsze wyjść gdzieś dalej, prawda?
Jenny już ma umoszczone gniazdko do spania, drapaczek, kuwetkę i jedzonko. Byłam u niego przed chwilką. Zjadł troszkę, nie za wiele, nie obyło się bez tabletki na apetyt, dostał zastrzyk z insuliną i układa się do snu. Oczywiście była chwila miziania, w podzięce pięknie mruczał.
Też się martwiłam jak on będzie znosił samotność, przecież zawsze układał się na komodzie, po to żeby wszystko z góry ogarniać. Ale choroba powoduje, że potrzebuje też chwili spokoju, bez tego rozgardiaszu i krzyków małej.
Co do samego leku to był podany w tabletce. Z powodu cukrzycy i podawania 2xdziennie insuliny Jenny nie może być wspomagany sterydami.A szkoda, bo na pewno jakoś by mu to pomogło.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Czw lip 25, 2013 7:57 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Cały czas ogromne kciuki!

U nas dziś spadek formy :( Roderyk wyraźnie słabszy, gorzej się czuje :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lip 25, 2013 12:37 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Boo pisze:U nas dziś spadek formy Roderyk wyraźnie słabszy, gorzej się czuje

Współczuję, Boo, może to tylko chwilowe niedomaganie. Jak długo podajesz mu leki?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Czw lip 25, 2013 13:52 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Kota o prawda z chłoniakiem nie miałam, miałam psa..... Mila, bernardynka, chłoniaka udało się wyłapać wcześnie, zanim dał wyraźne objawy, przy zupełnie innej diagnostyce.
Mila miała podawaną chemię (dożylnie). Znosiła ja dobrze, nawet bardzo dobrze, czasem tylko tego dnia kiedy dostawała lek, była bardziej senna, osłabiona. No i dużo sikała. Poza tym była wesoła, miała apetyt, chętnie chodziła na normalne spacery, bawiła się, pływała.
Nie była izolowana od reszty stada.

Dzięki chemioterapi Mila żyła niemal rok dłużej, wyniki były bardzo dobre, w zasadzie udało się świństwo zwalczyć, niestety zabiło ją słabe bernardyńskie serduszko.......
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 26, 2013 11:21 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Przykro mi z powodu psiaka. Ale Twoja historia pokazuje, że jednak warto podjąć ryzyko i spróbować walczyć.

Jenny dzisiaj ma się dużo lepiej niż wczoraj, jest bardziej aktywny, z jedzeniem też nie najgorzej. Mała śpi, więc przespacerował się po salonie, poostrzył pazurki, wyżebrał kawałek świeżego kurczaczka i poszedł do ogrodu. :1luvu: Wynika tak jakby z tego, że te pierwsze dwie doby po podaniu leku są dla kociaka najgorsze, więcej spał, mało jadł.
Wczoraj Jenny skończył 13 lat. :1luvu: :1luvu:
Tak bardzo go kocham.Mam nadzieję, że lek zadziała i będzie mógł normalnie funkcjonować. Powiedziałam doktorowi na wizycie, że nie chcę absolutnie go leczyć na siłę, ma być jemu dobrze, nie mi. Bo to ja jestem dla niego, a nie on dla mnie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Pt lip 26, 2013 12:12 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Witaj,

jest jeszcze jedna terapia w kierunku opóźnienia rozwoju nowotworu a często też guzy się zmniejszają. Jest to terapia niską dawką naltreksonu, stosowana też przy chłoniakach. To alternatywna metoda, stosowana zarówno u ludzi jak u zwierząt. Ja stosowałam u mojego kota, który ma guza na wątrobie.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Terapia_na ... kiej_dawce

http://www.lowdosenaltrexone.org/ldn_and_cancer.htm

Poczytaj sobie, w razie szczegółów napisz do mnie. Niewielu lekarzy i weterynarzy zna tę metodę, ona jest spopularyzowana w USA.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za kotka, piękny burasek taki jak mój. Mój z guzem żyje już 2 lata... forma świetna a ma 18 lat.
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 26, 2013 14:13 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Gunia1 pisze:
Boo pisze:U nas dziś spadek formy Roderyk wyraźnie słabszy, gorzej się czuje

Współczuję, Boo, może to tylko chwilowe niedomaganie. Jak długo podajesz mu leki?


Na lekach jest gdzieś od 8 lipca. Na sterydach. Od 20 lipca dostaje NTS Immunactive. Pewnie upały też nie pomagają. Nie wiem co robić. Tak naprawdę po prostu nie wiem jak mu pomóc :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lip 26, 2013 18:30 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Boo pisze:Na lekach jest gdzieś od 8 lipca. Na sterydach. Od 20 lipca dostaje NTS Immunactive. Pewnie upały też nie pomagają. Nie wiem co robić. Tak naprawdę po prostu nie wiem jak mu pomóc

Boo, a może rozważ leczenie tak jak ja, pisałaś że u Ciebie ciężej z dojazdami, ale przy tej terapii którą ma Jenny, na początek jeździ się co dwa tygodnie, potem jeszcze rzadziej.Zorientuj się u swojego lekarza, popytaj.
Jenny w ciągu 10 dni schudł kilogram, pierwsza dawka leku nie spowoduje jakiejś drastycznej poprawy, ale każda następna już tak.
Wiesz, jak zaczęliśmy leczenie, jestem jakby spokojniejsza, patrzę na niego i wiem, że jeżeli nie damy radę zatrzymać choroby to moje sumienie będzie czyste, będzie mi chyba łatwiej pogodzić się z jego odejściem, bo wiem, że próbowałam. A nie robić nic, to ból dla właściciela, taka niemoc,bo wiesz że cud się nie zdarzy, a Twój zwierzak słabnie z dnia na dzień.
Rozważ proszę jeszcze raz to leczenie. Masz łatwiej, bo możesz go wspomóc sterydami, ja nie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Pt lip 26, 2013 18:37 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

feniks32 pisze:Witaj,

jest jeszcze jedna terapia w kierunku opóźnienia rozwoju nowotworu a często też guzy się zmniejszają. Jest to terapia niską dawką naltreksonu, stosowana też przy chłoniakach. To alternatywna metoda, stosowana zarówno u ludzi jak u zwierząt. Ja stosowałam u mojego kota, który ma guza na wątrobie.

Witam! Dzięki za podpowiedź. W poniedziałek zadzwonię do lekarza i popytam, czy jest to u nas możliwe.
Gorzów nie jest dużym miastem, wprawdzie lecznica ma super lekarzy i dobry sprzęt, jednak nie jestem pewna, czy stosują tą metodę.
Na pewno spytam, jeszcze raz dzięki. Jakby co to odezwę się do Ciebie feniks, ok?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

Post » Pt lip 26, 2013 19:58 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Gunia1 pisze:
feniks32 pisze:Witaj,

jest jeszcze jedna terapia w kierunku opóźnienia rozwoju nowotworu a często też guzy się zmniejszają. Jest to terapia niską dawką naltreksonu, stosowana też przy chłoniakach. To alternatywna metoda, stosowana zarówno u ludzi jak u zwierząt. Ja stosowałam u mojego kota, który ma guza na wątrobie.

Witam! Dzięki za podpowiedź. W poniedziałek zadzwonię do lekarza i popytam, czy jest to u nas możliwe.
Gorzów nie jest dużym miastem, wprawdzie lecznica ma super lekarzy i dobry sprzęt, jednak nie jestem pewna, czy stosują tą metodę.
Na pewno spytam, jeszcze raz dzięki. Jakby co to odezwę się do Ciebie feniks, ok?


Niewielu wetów w Polsce ma o niej pojęcie. Specyfik sprowadza się ze Stanów.
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 04, 2013 16:27 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Gunia, jak kocio???
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 07, 2013 19:50 Re: JENNY -Moja Miłość umiera na chłoniaka-pomóżcie!

Witam wszystkich! Przepraszam, że długo nie dawałam znać. Jenny dostał wczoraj drugą dawkę leku. W badaniu USG wyszło, że zajęty przez chorobę węzeł chłonny zmniejszył się o ok.2 cm. Hurrra! :1luvu: Tak się cieszę, czuje się ok., jeżeli można w ogóle to tak określić. Bo to nie jest już mój dawny Jenny. Pełen werwy i energii. Teraz jest słaby, przejdzie parę metrów i odpoczywa. No cóż, ważne, że oczka patrzą, są czyste jak ja to nazywam, z blaskiem.
Jeszcze dziś rozmawiałam z lekarzem odnośnie jego samopoczucia. Lekarz zapewniał mnie, że Jenny nie cierpi.Rana po operacji zagoiła się jak należy, a sam nowotwór, ponoć nie boli.
Za dwa tygodnie kolejna dawka, jeżeli morfologia pozwoli.
Dobrze, że pogoda dopisuje, to Jenny praktycznie cały dzień spędza w ogrodzie. Oby takich dni było jak najwięcej...
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

KACPER[*]22.05.2009-24.04.20011 ...JENNY[*] 25.07.2000-10.09.2013 .... LENKA-22.05.2009 ............... MAJA-13.06.2011 .............................ETNA- 30.01.2010
........................... Kocham Cię Jenny - wróć do mnie !

Gunia1

 
Posty: 238
Od: Pt lip 12, 2013 22:06

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 264 gości