OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 24, 2013 22:17 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

:cry:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 25, 2013 7:09 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Ranek bardzo wczesny sie zrobił bo zerwałam sie na odgłosy wymiotów. Mikuniek coś tam próbował z siebie wyrzucić. Strach, strach i jeszcze raz strach panuje u nas w tej chwili. Mikusiowi zmierzyłam temp przy wrzaskach wielkich. Normalna. Pochodziłam za nim by zobaczyć czy nad michą nie wisi. Nie. Przyszła Misia dopominając się o jedzenie. Niestety je nadal ze strzykawkki i to mnie martwi. Bardzo. Jej temperatura z trudem dociągnęła do 38 co skwitowałam ...znów strachem. Nie wisi nad wodą. Ufff. Ale Misiunia zachorowała od 15.07 i już powinna podjąć decyzję co z jedzeniem. Co prawda jak małe zaczęły chorować to część z nich sama jeszcze nie jadła. W tym ona.
Położyłam się. Wrzask za oknem znów mnie podniósł. Kot płacze. Nasze poddenerwowane warczą i biegają. Co było robić. Odziałam się ,wzięłam saszetkę i polazłam sprawdzić co i zacz. Był wrzaskun piekielnie poranny, ale nie raczył podejść. Starszliwe gdakanie było chyba ku odstraszeniu konkurencji. O czym myśli kociara patrzac na ryczącego gada ciemną nock? Kastrowany czy nie? Chyba nie, jak tak mordę piłuje.
Chore to wszystko. :roll:
Widziałam tego kota już. Chyba czyjś, wychodzący. W ogóle sporo nowych kocińskich się pokazało. Ale jak ich ma nie być jak wczoraj idąc inną droga widzę 8O nowe zmachrane jakoś tam drabinki kocikom ku wygodzie postawione. Przy ruchliwej ulicy wypuszczają nowi lokatorzy.
Na karmienie przyszedł chudy, nowy czarny kot. Bardzo chudy. Kolejny. Jak tak dalej pójdzie znów przyjdzie mi stawać z łapką.

Chciałam podziękować Alienor za wpłatę. Bardzo dziękujemy za wsparcie. :1luvu: Dołożyłam do Zylexisu. Wczoraj po konsultacji z wetem podjęliśmy decyzją, że to Tami dostanie Zylexis, który był zamówiony dla Moni. Jednak ona go nie dostała bo steryd jeszcze działał. A mieszać nie można. Zapłaciłam 50 zł . Patrzymy na Tamunie pilnie i bacznie. Boimy się o nią bardzo.
Francę z małymi przyciągnęliśmy co bladą obawą nas osnuła.
Wet jest na 100% pewny, że to kalici. Zastanawiam się z wetem czy pozostałej dwójce nie zakupić Zylexisu. Na razie kazał się wstrzymać. Tamuni też nie wiem czy dawać pozostałe dawki jak nakazuje producent. Opinie są podzielona. Jeden twierdzi, że od lat stosuje tylko pojedynczy wstrzyk i to wystarcza. Drugi upiera się,że powinny być kolejne.

Czy dziwnym jest ,że obraziłam się na cały świat? Na Niebo i na Piekło, którym kocich dzieci mało. Jak można sprowadzać koty na ten świat a potem w bólach życie im odbierać? mam wrazenie,że nasze ręce tylko ból zadają. Poranki, wieczory i środek dnia to ciągłe pilnowanie leków, kucie, siłowe karmienie, kroplówkowanie. To telefony czy dane to czy tamto. A one i tak odchodzą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 25, 2013 8:05 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

W tamtym tygodniu rozmawiałam z wetką, której kolezanka walczyła ostatnio z jakąś potworną calici, zmutowaną na wszelkie strony, właśnie dającą takie objawy. Połowa kociąt odeszła, połowę udało się uratować, ale, co gorsza, ta calici jest też również groźna dla dorosłych szczeopionych kotów. Nie podawali zylexisu tylko od razu interferon.
Najgorsze jest to, ze calici siedzi wszędzie tak samo długo jak parwo i tez jest trudne do usunięcia. Wiem coś o tym, walczyłam z calici całą jesienio-zimę, teraz mam nawrót u 7letniej, regularnie szczepionej rezydentki. Musze rozwazyć i pozyczyć lampę bo inaczej chyba nie wyplenię dziadostwa.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 25, 2013 8:47 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Dzięki Marzenia11 za podpowiedzi i niejako za potwierdzenie naszych obaw. Jeden z wetów , młody człek, wręcz nie wierzył, że tak zjadliwe , inne kalici może być. Praktycznie po spadku temperatury kot szans już nie ma.

Może powinnam córce zabronić przynoszenia nowego miotu. Może należało pozostawić i tylko dokarmiać? Może nie powinniśmy ryzykować i pochylać się nad kolejną biedą. Mamy galopadę myśli. Ale niczego to nie zmieni. Odwieczne "gdyby" jest jednak wszechobecne. Odwieczny żal do siebie też jest. Gdyby...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 25, 2013 9:47 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

ASK@ pisze:Może powinnam córce zabronić przynoszenia nowego miotu. Może należało pozostawić i tylko dokarmiać? Może nie powinniśmy ryzykować i pochylać się nad kolejną biedą. Mamy galopadę myśli. Ale niczego to nie zmieni. Odwieczne "gdyby" jest jednak wszechobecne. Odwieczny żal do siebie też jest. Gdyby...
Nawet gdybyś była w stanie, nigdy byś sobie tego nie wybaczyła... Ty wiesz... Serce to Wasze przekleństwo...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 25, 2013 10:50 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

hanelka pisze:
ASK@ pisze:Może powinnam córce zabronić przynoszenia nowego miotu. Może należało pozostawić i tylko dokarmiać? Może nie powinniśmy ryzykować i pochylać się nad kolejną biedą. Mamy galopadę myśli. Ale niczego to nie zmieni. Odwieczne "gdyby" jest jednak wszechobecne. Odwieczny żal do siebie też jest. Gdyby...
Nawet gdybyś była w stanie, nigdy byś sobie tego nie wybaczyła... Ty wiesz... Serce to Wasze przekleństwo...

W tym wypadku łatwiej by mi było ,bo ich nie widziałam. Zakazałabym Dance przynosić i tyle. Ot, tak po prostu. NIE!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 25, 2013 11:15 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

ASK@ pisze:
hanelka pisze:
ASK@ pisze:Może powinnam córce zabronić przynoszenia nowego miotu. Może należało pozostawić i tylko dokarmiać? Może nie powinniśmy ryzykować i pochylać się nad kolejną biedą. Mamy galopadę myśli. Ale niczego to nie zmieni. Odwieczne "gdyby" jest jednak wszechobecne. Odwieczny żal do siebie też jest. Gdyby...
Nawet gdybyś była w stanie, nigdy byś sobie tego nie wybaczyła... Ty wiesz... Serce to Wasze przekleństwo...

W tym wypadku łatwiej by mi było ,bo ich nie widziałam. Zakazałabym Dance przynosić i tyle. Ot, tak po prostu. NIE!
Jasne...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 25, 2013 13:18 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Odchodzę …
moja dusza już jest w drodze
Odchodzę …
bo walczyć już nie mogę
Odchodzę …
to Ty trzymasz mnie przy sobie
Męczysz …
me chore ciało, kaleczysz duszę
Odchodzę …
Bo odejść muszę
Przytul…
mnie jeszcze na pożegnanie
Pociesz …
że czeka nas kiedyś spotkanie
Potrzymaj …
mnie w ramionach do chwili ostatniej
Niech …
przy Tobie na zawsze zasnę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 25, 2013 15:56 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

kap, kap...to moje łzy :cry:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 25, 2013 20:08 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Dałaś im miłość, opiekę, czułość, troskę tak wielką że nawet kłujki i kroplówki nie były w stanie przyćmić jej żaru dla tych kocich dzieciaków. Oby to był koniec czarnej serii, oby oszczędzono Wam już łez i trosk, bo nie zasługujecie na więcej złych chwil - ani Wy, ani te biedne kociaki. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lip 25, 2013 22:02 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Wiersz- pożegnanie... Piękny, tak przejmujący :(
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Pt lip 26, 2013 7:34 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

ASK@ pisze:Odchodzę …
moja dusza już jest w drodze
Odchodzę …
bo walczyć już nie mogę
Odchodzę …
to Ty trzymasz mnie przy sobie
Męczysz …
me chore ciało, kaleczysz duszę
Odchodzę …
Bo odejść muszę
Przytul…
mnie jeszcze na pożegnanie
Pociesz …
że czeka nas kiedyś spotkanie
Potrzymaj …
mnie w ramionach do chwili ostatniej
Niech …
przy Tobie na zawsze zasnę.

Monia tak odeszła. Wtulona we mnie. Do ostaniej chwili byłam z nią. Staramy się z rodziną być z naszymi kotami w drodze do Tęczy. Jesteśmy to im winni.
Strasznie ciężko patrzeć w oczy co już nie widzą.

Najgorsze są zawsze poranki. Dzień jakoś rozkręca się potem w zadymie zajęć ale rano, jak wracam od dzikunków zawsze mnie smutek dopada. Twardziele nie płaczą. Nie płaczę! Tylko oczy im się pocą bo krótkowidzące są i należy je dyskretnie otrzeć. Ale rankeim mogą sobie łzy płynąć swobodnie. Nikt, prawie nikt, nie widzi ich. Koty czują i wiedzą,że jest coś nie tak. Dzikunki również.
Idę z garami, patrzę w niebo, na zieleń , w przestrzeń przed sobą i mam wrażenie,że to nie jest prawda. Świat nie może być tak piękny i tak okrutny. Banały, same banały w głupim rozumku się telepią bo serce nie ogarnia.
Boli to,że na dobre miałyd zieci do nas przyjść. A wyszło jak wyszło.

Boję się o Misiunię. Mała cały czas sama nie je. Jest trochę powolniejsza i ospała. Karmimy cały czas strzykawkami. Baterie zostawiam co i rusz i podaje sie w dzionek i w nocy. Choć troszkę.
Mikusiek skacze i wariuje. Je. Drze ryja jak prosiak przy zastrzykach. Chłop odważniak prawdziwy. Ciągnie cyca. Misia też sie dopina. Karolina dostaje lepsze kaski by dzieci miały coś do pociągnięci.
Dziś do weta z nimi.
Tamunia nas wczoraj wystraszyła. Ona, taki żywioł i tajfun prwaiwe nie biegała. Miała ponad 39. Może to efekt Zylexisu ,może coś się rozwija. Bo mała cały czas jest na płynnej granicy. Oczka ciągle łzawią. Z nosia ciągle leci. Ale Tamunia to nasze słoneczko co rano mi sznyty robi podejmując próby wdrapania się na blat. Niech tylko zagapieęsię i nie podsadzę dziecka na czas. Mam za swoje.

Jej dreptanie powabnie niedbałe po blacie to poranny nasz rytuał. Uwielbia to. Ja też choć czasem bardzo mi przeszkadza. Ociera się o gary, ściany, włazi w nerki, zagląda do zlewozmywaka.... Wędruje wdziecząc się i wymrukując głosno jakieś pogaduszki. Nadstawia boczki do głaskanek, wykłada na desce gdzie kroję nerki brzuszek do miziania, podstawia czółko by całuska dostać...Besztam ją, ściągam z krwawej deski ...ale ona lubi te połajuszki bo wie, że jest kochanym kotem. Ma tyle radości wtedy w sobie. Bo broi kontrolowanie. Potem spada zamaszyście, bo trudno nazwać to zeskokiem, i leci pobawić się z towarzystwem. Kocha Tosię. Z wzajemnością.

A ja kończę co miałam zrobić i lecę śledzić sikunkowe efekty. Koty bardzo przeżyły całą sytuację i odbija się to na nas, meblach i ogólnie na mało zdrojowej atmosferze domowej.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lip 26, 2013 7:44 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Asiu :1luvu:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrowie całej ferajny :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lip 26, 2013 7:57 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

Za spokojny dzień i zdrówko dla wszystkich :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 26, 2013 14:10 Re: OTW9-Żuk(*)f.59,64,65,67 ...

:1luvu: :1luvu: za zdrowie :!: :!: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości