Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

My tez idziemy już spać:)
Dobrej nocki:)

Dobranoc!

Witamy się i informujemy, że właśnie pańcia łobuzerii wróciła z zakupów (takich tyci, tyci, tylko to co potrzebne do żarełka dla dużych, małe dostaną z zooplusa :mrgreen:

)
Ale zanim dotarłam do sklepu :twisted:

Wyszłam za furtkę, lezę sobie do ulicy, dowlokłam się do przejścia i czekam...
Samochody zwalniają, ale żaden nie stanął:)
Naprzeciwko z zakupami wraca sąsiadka i przez całą szerokość jezdni tak się radośnie do mnie śmieje , że zwątpiłam

Oglądam się za siebie, i nic... patrzę w lewo, w prawo i nic, spojrzałam na nogi, na szczęście buty w komplecie, a samochody zwalniają :mrgreen:

Sąsiadka zdążyła przejść przez jezdnię a ja dalej stoję...
Gdy do mnie doszła spytała, od kiedy ja tak parami na zakupy:) Spojrzałam jeszcze raz na dół i wtedy zobaczyłam ratlerka :mrgreen:

Stał obok mnie i też grzecznie czekał...

Ten ratlerek :twisted:

O mało nie wyszłam z własnej skóry i nie stanęłam obok :twisted:

Nie wiem kiedy on mnie dogonił, gdy wychodziłam był u brata:)

No przeca Ramboliński nie mógł cię samej puścić na takie poważne zakupy. Jeszcze byś zapomniała po co poszłaś. :ryk:

Pewnie leciał na przeszpiegi coby mógł donieść małżowi, ile pieniędzy wydałam :ryk:

O tak mogło być!!! :ok:

I co było potem? Odprowadziłaś go do domu? :mrgreen:

Od mojej chałupki do przejścia mam dwie minuty :ryk:

jak krzyknęłam swoim głosem to się ze zdziwienia o mało o płot sąsiada nie rozbił, tak leciał z powrotem :ryk:

Kocio jest mądry i wie o co chodzi, tylko struga gooopka:)
Jak wróciłam czekał na mnie na schodach :ok:

A przy okazji oberwało się bratu, że kocia nie upilnował :ryk:

Rambuś to naprawdę wyjątkowy kotuś. :1luvu:

Nooo....
Takiego jeszcze nie miałam :lol:

I mam nadzieję, że takiego już mieć więcej nie będę :mrgreen:

wystarczy jeden :ok:

Tego się nie da przewidzieć :ryk:

Na jutro umówiłam się z maciejową i co się oczywiście stało?- zadzwoniła moja chrzestna że ze Stanów przyleciała jej kuzynka i chciałaby się z nami spotkać. :twisted:

Bardzo prosiła żebym też przyszła z rodzicami i wyszło na to że nie mam wyjścia. :evil:

Jednak nie zamierzam tam jakoś specjalnie długo siedzieć a tata też nie ma siły na takie posiadówki więc w drodze powrotnej i tak wdepnę do maciejowej. :ok:

Ewa L. pisze:Tego się nie da przewidzieć

O jeżuniukolczasty nie strasz mnie

Ewa L. pisze:Na jutro umówiłam się z maciejową i co się oczywiście stało?- zadzwoniła moja chrzestna że ze Stanów przyleciała jej kuzynka i chciałaby się z nami spotkać. Bardzo prosiła żebym też przyszła z rodzicami i wyszło na to że nie mam wyjścia. Jednak nie zamierzam tam jakoś specjalnie długo siedzieć a tata też nie ma siły na takie posiadówki więc w drodze powrotnej i tak wdepnę do maciejowej.

Wiesz ja też tak mam....
Gdy sobie coś zaplanuję, nagle wyskakuje tysiąc innych przyczyn i okazji, żebym nie mogła tego zrealizować, ale jak nie planuję nic na dłuższą metę, to tych problemów jakoś nie mam :mrgreen:

Ja już dawno przestałam planować cokolwiek bo zawsze moje plany biorą w łeb. Np. moja mamusia ciągle nie może się pogodzić że duża już ze mnie dziewczynka i nie muszę informować jej o swoich planach [umownie to tak nazwijmy].
Kiedy się z kimś umówię to wyskakuje mi z czymś a gdy mówię że nie mogę to jest ciężko obrażona.

Z dobrych wieści dzisiejszego dnia:
dorcia 44 znalazła domek dla Kumiko. :1luvu:

Weźmie ją Słupek do Gdyni. Jest tylko problem z transportem bo Dorcia nie może zostawić samej na cały dzień Lenki Srebrzyńskiej .

Czytałam

Szkoda, bo gdyby Dorcia mogła się wyrwać z W-wy, napewno bym ją zaprosiła do siebie, choć na chwilkę :ok:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Kto przegląda forum