"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 23, 2013 21:56 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Spoko - luz :mrgreen:

On dlatego tak długo krążył, żeby sobie dane przyswoić i obliczyć "rzut paputkiem" 8)
Widziałaś kiedyś kota, który oblicza trajektornię lotu?

Bo ja widziałam. Swojego o północy, jak się "zamachiwał" na dach domku, biorąc pod uwagę międzylądowanie na przybudówce :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lip 23, 2013 22:01 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

AYO pisze:Widziałaś kiedyś kota, który oblicza trajektorię lotu?

Bystra tak robiła i Łajza też - nowa przestrzeń? najpierw zajrzyjmy jak najwyżej, zobaczmy, dokąd sięga, może z daleka i innego podwyższenia będzie widać lepiej. wyciągnięcie szyi, krążenie kondora nad ofiarą, w końcu skok albo rezygnacja z pomysłu. :mrgreen:
mam w sypialni okna uchylne, pod którymi są wąziutkie półeczki. żaden z kotów jeszcze nie doskoczył, żeby nie zjechać po ścianie na zadek, ale liczą bardzo starannie :ryk:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro lip 24, 2013 9:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Ofelia kiedyś przymierzała się długo do susa na jedyną szafę, na którą jeszcze nie wskoczyła. Siedziała na komódce na buty i gapiła się w tą szafę, odległą o szerokość drzwi do pokoju. Obliczała, obliczała, w końcu skoczyła... Pazurki ledwo sięgnęły krawędzi szafy, tylne kopytka zaszurały szukając oparcia... po czym kocię zjechało jak winda ekspresowa :twisted:
Drugiej próby Książniczka nie podjęła. Porażka była zbyt upokarzająca :twisted:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35145
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 24, 2013 11:23 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Na tej zasadzie Behemot darzy wielką, niespełnioną miłością żyrandol u Mamy.
Zawsze jak tam jesteśmy, oblicza kiwając się charakterystycznie i to z różnych punktów pokoju ale ma świadomość, że nie sięgnie i nie próbuje skakać :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw lip 25, 2013 11:50 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

A Wasze koty też tak mają, że jak skok się nie uda, to ściema na całego i że to niby tak miało wyglądać, a teraz się będę mył/a i rozejrzę się leniwie dookoła i co to ja jeszcze miałem/łam zrobić?
Bo moim najlepiej w życiu wychodzi "palenie głupa".
I nie dotyczy to tylko nieudanych skoków.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Czw lip 25, 2013 11:57 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Tak 8)
Najczęściej palenie głupa objawia sie nerwowym poprawianiem futra, w stylu "zatrzymałem sie tu WYŁĄCZNIE z tego powodu, że tu mi cos troche odstaje i musze wyrównać" 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw lip 25, 2013 12:57 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Łajza ucieka z widoku - nie wyszło, więc zwieje, może nikt nie zauważył, kampi się gdzieś pod jakimś meblem i wyłazi za minutę lub dwie :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw lip 25, 2013 15:25 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Kicuś tak robił - jak mu coś nie wyszło i np się spierniczył z szafy to zawsze robił minę - tak miało być, taki był plan. Niestety obecne niedojdy nie wiem jak reagują - czasami tylko widzę efekty - przeorana balustrada na schodach jak się Mysia spierniczyła. Mysia i Troczuś mają taką głupią zasadę, że np bawią się w przedpokoju i słyszę rumor - wyglądam zobaczyć co się dzieje a one obydwa siedzą grzecznie z minami - to nie my to sąsiedzi :twisted:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob lip 27, 2013 22:20 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villen musiał wyjechać na półtorej dóbki
- bo trzeba było w aucie podokręcać śrubki.

Koty, zaopatrzone, na domostwa straży
- zostały - wszak nic złego nie mogło się zdarzyć.

Wracał jednak dość szybko... Kiedy stanął w progu...
Ujrzał swoje mieszkanie...
...przeżegnał się nogą.

8O :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob lip 27, 2013 22:31 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:Villen musiał wyjechać na półtorej dóbki
- bo trzeba było w aucie podokręcać śrubki.

Koty, zaopatrzone, na domostwa straży
- zostały - wszak nic złego nie mogło się zdarzyć.

Wracał jednak dość szybko... Kiedy stanął w progu...
Ujrzał swoje mieszkanie...
...przeżegnał się nogą.

8O :mrgreen:

współczuję i łączę się w bólu :mrgreen:
moja Rysia zawsze oblicza trajektorię lotu - nawet jak skacze pół metra z drapaka na biurko, Bella jest matematyczką i nigdy tego nie robi tylko skacze "na pałę" i zawsze trafia 8O
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Sob lip 27, 2013 22:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

:strach:
Ale koty całe?
Bo mieszkanie rzecz nabyta, takoż jego wyposażenie. Ale koty!!!
Villenie, jeżeli łózko całe - to już dobrze, masz gdzie spać. Jeżeli komp cały - to dobrze, masz kontakt z miau i możesz pisać. Jeżeli lodówka cała - to dobrze, masz co jeść. Pal licho resztę.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35145
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 28, 2013 8:11 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Witajcie. :)
Łóżko wypatroszone ale spać można, laptopa miałem ze sobą, lodówka masywna i ma dodatkowy zamek, resztę szybko ogarnąłem. "Kocurro-Burro" zdrowe, całe i uśmiechnięte. Ileż to było mrauków, burczeń, mruczeń i ocieractwa na powitanie!

*ocieractwo p. frotteuryzm, frotteuryzm p. Wiki :wink:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lip 28, 2013 9:26 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

To są zapewne jakieś pomówienia biednych kotecków.
A gdzie dowody tychże zbrodni?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie lip 28, 2013 9:36 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Uups. :? Dowody sam pozbierałem, umyłem, wyrzuciłem, poukładałem, zamiotłem...
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lip 28, 2013 9:51 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze: Ileż to było mrauków, burczeń, mruczeń i ocieractwa na powitanie!


Ja uwielbiam powroty z pracy , z popołudniowej zmiany - godz 23, w porywach 23:40. Misię widzę juz z daleka, rude futro w ciemności rzuca się w oczy , Misia siedzi na środku drogi / kompletnie pustej o tej porze / . Wybiega pierwsza na powitanie. Dochodzę do bramy - z mroku słychać donośne miauuuuuu - to Pietrucha. Gucio bezgłosnie owija się koło nóg. Na podwórku ciemno, ciężko nie przewrócic się. Towarzystwo zgodnie wkracza do domu i obsiada kuchnię. Rozbieram się , daję jeść, siadam przed kompem. A koty grają w kto pierwszy ten lepszy ..... Kto pierwszy wskoczy na kolana. Wygrywa z reguły Gucio. po 5 min wpada w miłosny trans , który kończy się zrzuceniem kota z kolan, bo Gucio , w uniesieniu , gryzie i drapie do krwi. Pietrucha w tym czasie lawiruje po klawiaturze, usiłując wpakować mi tyłokocie w nos. Misia czeka..... Jak sie doczeka to juz koniec. Tumany rudego futra unoszą się wszędzie, obsiadaja oczy , nos, usta....Bo Misia - w sytuacjach stresowych - reaguje zrzucaniem futerka. U weta zawsze pozostaja kłęby, żeby nie wiadomo jak była wyczesana :evil:
No a ja , w tym czasie , usiłuję jakos dostać się na miau :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16593
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 438 gości